Witam serdecznie
Wczoraj po dwugodzinnej nasiadówce w przychodni ledwo do domu dotarłam, leki jakieś zapisali ( czytaj antybiotyk)
A dzisiaj jak temperatura trochę mi opadła, to dopadłam do laptopka popatrzeć co tm u Was słychać, jak Wasze zieloności się mają,
czy do kogoś już wiosna nadciąga
I okazuje się, że wszędzie jeszcze zima na dworze, a wiosna tylko na parapetach i jak tu wyjść z doła???
Może jutro moje pomidorki wzejdą to poprawią mi humor ???