Nie wiem jak Was, ale mnie zima bardzo zaskoczyła. Na przywitanie taki widoczek
Poza tym w sobotę wieczorem wyłączyli nam prąd. I tak piec na prąd, woda na prąd i zrobiło się nieciekawie. O ile piec mogę zastąpić kominkiem i w domu mam ciepło, o tyle wody ze studni nie wyciągnę.
Piliśmy więc kakao i mleko, oszczędzając 1.5l mineralnej. Obiad juz w sobotę miałam ugotowany, ale wizja braku wody wisiała w powietrzu. Na szczęście w niedzielę w porze poobiedniej kawy włączyli prąd na chwilę więc nałapałam wody w garnki, żeby choc do mycia w misce była.
Na szczęście wczoraj wieczorem znów prąd popłynął w gniazdkach
KASIU, popieram, że koronowana głowa w bagażniku leżeć nie powinna

. Zgodnie z prośbą fotek zasypanego ogrodu trochę narobiłam.
Katar dokuczał niemiłosiernie i dziś też dokucza. Przy 3-latku nie bardzo da się poleżeć. Fajnie, że ziemia pod śniegiem nie jest zmarznięta, to dla upartego nic trudnego coś dalej sadzić.
Czy już wszystkie róże masz już posadzone? Ostatnio o 54 szt czytałam, a przecież 100 zamówiłaś
MARYSIU, w sobotę rano powitał nas śnieg, a potem to już cały czas padał i padał. Na efekt długo nie trzeba było czekać i zaczeły trzaskać gałęzie. A wieczorem w sobotę odcięli prąd i tak do niedzieli wieczór
EWUNIU, M aż się rwie do trawnika i ciągle dosiewa trawy, szkoda, że w środku iglaka lub na rabacie. Jednak już go uświadomiłam, że trawnik będzie na końcu, tj. po założeniu wszystkich rabatek i jak już nic ciężkiego nie będzie wjeżdżać . Teraz z kosą chodzi i cywilizuje widok działki. A patent z mąką muszę zapamiętać- super

. U mnie mróz dziś -7, wczoraj śniegu trochę uyło, ale i tak jest go całkiem sporo.
AGUNIU, wsiedlisku dziś też -7 i śniegu sporo. Muszę przyznać, że zima mnie zaskoczyła właśnie ilością śniegu. U mnie też sporo połananych gałęzi, zresztą zaraz zdjęcia wszystko pokażą. W lesie też tak , nawet strach chodzić, ale to później
odśnieżanie. Na siatce też było dużo śniegu

odkopane spod śniegu marcinki
a tu już zaśnieżone siedlisko
tutaj przygięty prawie do ziemi jałowiec
Jak widać praktycznie każda sosna w ogrodzie ma połamane gałęzie. Szkoda, ale cóż. Będzie na stroisz słasne iglowie
Skoro już napadało tyle śniegu, to materiału mieliśmy pod dostatkiem i powstał taki jegomość na podwórku.
No i jak tu sie nie cieszyć z nadejścia zimy?