Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.2

Tulipany, krokusy, narcyzy, lilie, dalie, begonie, irysy, kanny, bratki, maciejki, ...
Awatar użytkownika
eldo
200p
200p
Posty: 362
Od: 12 lis 2011, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

Tak dobrze czytałaś wszyscy tutaj polecają mospilan. Ja też kupiłem i nie przejmuję się co jest napisane na etykiecie tylko słucham starych fachowców, to przynosi efekty :) .
Awatar użytkownika
Olago
200p
200p
Posty: 227
Od: 7 sty 2013, o 09:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

minia821 pisze:
duduś pisze:A czy nowo kupione cebulki też czymś zaprawiacie ? bo ja jeszcze nigdy nic takiego nie robiłam , czy to konieczne , z moimi mieczykami nic się nie dzieje ???? :shock:
Podpinam się pod pytanie.
Nie mam bladego pojęcia o zaprawianiu cebul/nasion itp.
A ja trzecia ponawiam pytanie. Co w czym i jak?
Awatar użytkownika
Zibi_41
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2560
Od: 11 maja 2010, o 21:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Bytom

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

Cebule należy najpierw odrobaczyć , dobry i sprawdzony jest do tego Mospilan . Potem , w zależności od zapatrywań ekologicznych zabespieczamy je przed grzybicami. Ekologicznie np. wywarem z czosnku (wzmacnia poczucie spełnionego obowiązku i raczej nic więcej) lub nadmanganianem potasu (w aptece , średnio skuteczny) i ostatecznie ciężkie działa , polecam Amistar lub Teldor , środki systemiczne wnikające wgłąb cebuli :uszy :uszy :uszy
Awatar użytkownika
Olago
200p
200p
Posty: 227
Od: 7 sty 2013, o 09:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

Czyli na dobrą sprawę wystarczy jednorazowe użycie Mospilanu?
Awatar użytkownika
Zibi_41
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2560
Od: 11 maja 2010, o 21:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Bytom

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

Niestety , trzeba go używać przy najmniejszych oznakach infekcji , na liściach pojawiają się srebrno-szare lub rudawe przebarwienia , wtedy trzeba zabieg powtórzyć opryskując liście. Wciornastek to naprawdę uparty zawodnik :wink: :wink: :wink:
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1382
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

Liście zaczniemy opryskiwać przeciwko wciorniastkom wtedy, kiedy one (wciorniastki) pojawiają się w naszych ogrodach. Najwcześniej możemy się ich spodziewać około połowy czerwca.
Od tego momentu, aż do wykopków musimy przeprowadzać opryski środkami owadobójczymi co 10 - 14 dni, zmieniając trucizny. Niestety, ale wciorniastki potrafią się uodparniać.

Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1382
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

Mamy początek marca, czyli nasze mieczyki (dorosłe bulwy i malutkie bulwki "dzieci") śpią jeszcze w temperaturze od +3 do +7 stopni, w wilgotności 70 - 80% i czekają na wiosnę. Oczywiście piszę o tych przechowywanych w idealnych warunkach, czyli w lodówce. Przechowywane w wyższej temperaturze już się obudziły, bo skończył się dla nich czas naturalnego, zimowego spoczynku. Pojawiają się guzki korzeni i "kły" pędów. Jednak sadzić będzie je można dopiero wtedy, gdy gleba na głębokości 10 cm ogrzeje się do temperatury 8-10 stopni. Ma to miejsce, gdy średniodobowa temperatura powietrza wynosi 10 stopni. W naszym klimacie możliwe to będzie najwcześniej w połowie kwietnia (przy wyjątkowo ciepłej wiośnie). Sadząc do zimniejszej i mokrej gleby ryzykujemy tym, że bulwy zaczną gnić. Trochę inaczej jest z "dziećmi". Są odporniejsze na choroby grzybowe i można je sadzić już przy średniodobowej temperaturze +5 stopni.

Dobrze jest sadzić bulwy z kiełkującym liściem i wyrostkami korzeni. Przyspieszy to wegetację. Optymalna wysokość takiego pędu to ok 1 cm, jednak i przy wyższym nie będzie źle. Musimy wtedy bardziej uważać przy sadzeniu, aby go nie złamać.
Aby pobudzić mieczyki do kiełkowania przenosimy je trzy-cztery tygodnie przed sadzeniem do ciepłego i wilgotnego pomieszczenia, unikając bezpośredniego słońca.

Przed sadzeniem usuwamy z bulw łuski. Jeżeli jesteśmy na 100% przekonani, że mieczyk jest w pełni zdrowy, to taka czynność jest zbędna. Jednak lepiej jest nie ryzykować i usunąć je, gdyż mogą być zanieczyszczone patogenami pochodzącymi z gleby i umożliwia nam to dokonanie kontroli stanu zdrowia bulwy pod łuską.
Inaczej z "dziećmi". Powinno się z nich koniecznie usunąć łuskę, lub chociaż spowodować jej pęknięcie. Umożliwi to potem rozpoczęcie szybkiej wegetacji. Aby sobie ułatwić "obieranie" malutkich bulwek, dobrze jest po wyjęciu "dzieci" z lodówki trochę je przesuszyć. Wtedy łuska łatwiej pęka. Musimy uważać, aby ich przy tej czynności nie uszkodzić.

Wszystkie bulwy ze śladami grzybowych, wirusowych czy też bakteryjnych chorób należy zniszczyć. Jeżeli mamy mało bulw jakiejś cennej odmiany, możemy spróbować o nią powalczyć wycinając do zdrowej tkanki uszkodzone miejsca, a potem je dezynfekując , np. węglem drzewnym. Taką bulwę możemy sadzić dopiero po kilku dniach od "operacji", czekając na zagojenie się rany, wytworzenie skórki.

Przed sadzeniem, jeżeli nie zrobiliśmy tego jesienią po wykopkach, lub mamy podejrzenia obecności wciorniastków w bulwach, zaprawiamy mieczyki w środku owadobójczym. Stężenie odpowiednie do podanego w instrukcji stosowania danego środka. Czas moczenia ok. 40 minut. Następnie zaprawiamy w środku grzybobójczym. U mnie najlepiej sprawdzała się mieszanina Topsinu i Kaptanu. Czas moczenia 30 - 40 minut.

W poprzednim sezonie zastosowałem na wiosnę tylko moczenie w nadmanganianie potasu, a jesienią 2012 zwalczyłem wciorniastka i zaprawiłem Kaptanem+Topsinem. Podobnie uczynię w tym roku.

Mam nadzieję, że komuś przydadzą się te informacje, dotyczące czynności przed sadzeniem.

Powodzenia
Adam
Kasia79
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 917
Od: 26 cze 2013, o 19:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

Bardzo się przydadzą!
Poproszę jeszcze o radę jak postępować z mieczykami, dla których nie mogliśmy zapewnić takich idealnych warunków jak lodówkowe. Czy jeśli do tej pory były przy drzwiach garażowych, gdzie miały temp. 5-10 st., to czy teraz mogę trzymać je na zewnątrz, skoro są tam teraz podobne temperatury. Mogłabym umieścić je w jakiejś skrzynce z trocinami, np. w drewutni. W garażu w tej chwili jest zdecydowanie za ciepło - kilkanaście stopni.
Dodam, że jeszcze nie kiełkują i są zdrowe (na oko oczywiście).
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1382
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

Kasiu, na zewnątrz bym nie ryzykował. Cały czas możliwe są nocne przymrozki, a tego bulwy by nie przeżyły. Pozostaw je przy tych drzwiach w nieogrzewanym garażu. Najbliższe dni maja być chłodniejsze, to i temperatura w garażu spadnie.

Część moich bulw, które nie zmieściły się w lodówce, przechowuję właśnie w garażu z oknem. Okno zamykam tylko na noc.

Pozdrawiam
Adam
ELIZABIETA
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 5 mar 2014, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

MIECZYKI KIEŁKUJĄ CO ZROBIĆ?

Post »

Mamy 5 marca 2014 roku. Za nami już pierwsze ciepłe dni, ale wciąż są mroźne noce. Co mam zrobić z cebulkami mieczyków, które już zaczynają puszczać? Proszę o poradę czy wsadzić je do donicy czy trzymać w torebce?

Zanim założysz nowy temat proszę użyj wyszukiwarki. /Iwona
kropka2
500p
500p
Posty: 873
Od: 19 lut 2014, o 20:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

W ubiegłym roku zakupione w marcu mieczyki zaczęły mi rosnąć.Część wyniosłam do chłodnej ciemnej piwnicy i to powstrzymało wzrost,posadzone w maju do gruntu ładnie zakwitły.Drugą część posadziłam do skrzynkii a pózniej do gruntu z tych zakwitł 1 .Takie są moje doświadczenia w tym temacie ale ja jestem młodym ,,ogrodnikiem,,
ELIZABIETA
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 5 mar 2014, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

czyli przechowam je w chłodnym suchym miejscu, a w połowie kwietnia dam do gruntu :)
Awatar użytkownika
Shan-lee
100p
100p
Posty: 157
Od: 6 mar 2012, o 22:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mieczyki

Post »

Witajcie :)
Kupiłam całą torbę cebulek mieczyków. Wyczytałam, że należy sadzić w kwietniu, ale właśnie zauważyłam, że cebulki zaczynają kiełkować :( Czy powinnam je już wsadzić do ogrodu, czy wynieść np. do piwnicy (obecnie mam je w reklamówce w domu).
Awatar użytkownika
jode22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4174
Od: 22 lut 2011, o 14:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, Rembertów

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

Zakupione teraz cebulki mieczyków, nadal aż do połowy kwietnia powinny być trzymane w chłodzie 5-7 st. Może to być piwnica, może być lodówka. Ale nie trzymać w foliowej torbie, tylko w papierowej, lub w otwartym pojemniku. A wyjmuje się je i przenosi do pomieszczeń o temperaturze pokojowej około połowy kwietnia ale nie sadzi od razu do gruntu ;:131 . Spraktykowałam, że duże cebule można sadzić po 1 maja. Zanim kły wyjdą z ziemi, to akurat jest po zimnych ogrodnikach i nie zostaną uszkodzone ;:65 .
Pozdrowienia, Jola, Utile dulci miscere Spis aktualnych wątków
Ogród przydomowy Joli
Adam S.
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2346
Od: 18 mar 2009, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.2

Post »

Nie ma co się bawić w sadzenie cebul mieczyków do donic , a później przesadzać do gruntu .
Obniżyć tylko temp. i wilgotność , spowolni ich kiełkowanie .
U mnie też już zaczynają puszczać kiełki , ale nie mam możliwości , aby ten proces powstrzymać .
Muszą jeszcze miesiąc przynajmniej w takich warunkach jakich są wytrzymać . :wink:
Zablokowany

Wróć do „Rośliny CEBULOWE i jednoroczne”