Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

[moritius]

No to powodzenia, znajdź nam tego chamaecereusa

[blabla]

Jadę do Peru i Boliwii a tam z pewnością Chamaecereus silvestrii nie rośnie

Spróbuję się odezwać, jeśli uda mi się dorwać jakąś kafejkę internetową.

[Artur89]

W takim razie szerokiej i przejezdnej drogi życzę Jakbyś w Peru wpadł całkiem przypadkiem na jakieś kwitnące osobniki z rodzaju Corryocactus to byłbym wdzięczny za zdjęcia. Wiem, że to zwykłe krzaczory i badyle ale kwiaty mają całkiem przyjemne

[nolina]

Owocnej wyprawy Tomku i wracaj z workami nasion:)

[Martada]

Tomku życzę (Tobie i całemu zespołowi) udanej wyprawy i oby jak najwięcej z założeń dało się zrealizować
Bez niespodzianek w postaci nieprzejezdnych dróg i nieistniejących mostów itp.

I wracajcie do nas bezpiecznie...pełni samych pozytywnych wrażeń z tej podróży.

[przemo1413]

Oj taka wyprawa to jest coś Co prawda dla nas zwykłych śmiertelników taka wyprawa jest raczej nie realna ,ale dobrze że mamy na forum kogoś takiego jak Ty To przynajmniej sobie fotki pooglądamy i poczytamy jak tam jest

[mgr_]

Liczę że dasz się namówić na przyjazd do Lublina po powrocie z tej wyprawy

[blabla]

Co do moderatora to poprzednia doskonale się spisywała.

Zastępstwo jest już ustalone. Będzie dobrze

Jakbyś w Peru wpadł całkiem przypadkiem na jakieś kwitnące osobniki z rodzaju Corryocactus to byłbym wdzięczny za zdjęcia. Wiem, że to zwykłe krzaczory i badyle ale kwiaty mają całkiem przyjemne

Corryocactus rośnie także w Boliwii, mam zdjęcia tych roślin z rejonu La Paz. Mam też kilka fotek z Peru z roku 2008. Przypomnij się kiedyś, to je wkleję. Teraz to już nie mam do tego głowy

Owocnej wyprawy Tomku i wracaj z workami nasion:)

Może niekoniecznie z workiem, ale trochę ziaren to chętnie z każdego lobiwiowego stanowiska bym nazbierał.

Bez niespodzianek w postaci nieprzejezdnych dróg i nieistniejących mostów itp.

Szkielet wyprawy ustaliłem po dobrych, przejezdnych drogach. A czy uda się nam dostać we wszystkie wymarzone odludzia to zależy już od pogody i szczęścia.

Liczę że dasz się namówić na przyjazd do Lublina po powrocie z tej wyprawy

Zdaje się, że na kwiecień jestem zaklepany przez warszawiaków. Pozostałe miesiące powinny być wolne. Mój kaktusowy grafik nie jest napięty, na pewno znajdzie się czas, by odwiedzić Lublin.

[chromat]

Bezpiecznej podróży i narób dużo zdjęć

[emerald]

Życzę udanej wyprawy

Zdaje się, że na kwiecień jestem zaklepany przez warszawiaków.

suuuper

[Harvi]

Życzę, aby było bardzo cierniście, ale jednocześnie bezpiecznie. Spełnienia planów wyprawowych i bonusowych znalezisk w postaci fajnych roślinek. Miłego urlopu.

[Artur89]

Corryocactus rośnie także w Boliwii, mam zdjęcia tych roślin z rejonu La Paz. Mam też kilka fotek z Peru z roku 2008. Przypomnij się kiedyś, to je wkleję. Teraz to już nie mam do tego głowy

Spoko, będe marudzić o nie po twoim przyjeździe

[leszek2]

Tomku,też przyłączam się do życzeń,abyś szczęśliwie dojechał i wrócił z nasionami lobivek nie znanych

[Martada]

Szkielet wyprawy ustaliłem po dobrych, przejezdnych drogach.

Tego to się raczej spodziewałam w końcu to nie pierwszyzna przecież

A czy uda się nam dostać we wszystkie wymarzone odludzia to zależy już od pogody i szczęścia.

Wobec tego szczęścia i sprzyjającej pogody- byście planów nie musieli korygować zanadto...

[moritius]

Ja oprócz standardowych lobiwek liczę jeszcze na pereskię/-e (w Boliwii rośnie chyba P. sacharosa, jeśli się nie mylę ).