Wszystko co miłe szybko się kończy... Święta i Sylwester odchodzą w przeszłość.... Pozostały nam jedynie wspomnienia.... Ale plusem jest to, że przybliżamy się coraz bardziej do wyczekiwanej i upragnionej WIOSNY! Odwiedzając Wasze ogrody stwierdziłam, że u większości przygotowania ruszyły pełną parą - zamawianie nasion, różyczek, wysiewy, planowanie nowych rabat... aż serce szybciej zaczyna łomotać...

Pogoda w ostatnim czasie też nastraja wiosennie, oby tylko nie wróciły mrozy!
Pozdrawiam Wszystkich w Nowym Roku

, niestety już z pracy

!
Aguś,
aguniada pisze: Zdziwiło mnie to plastic-fantastic w odniesieniu do LdV, i nie do końca spełnione oczekiwania jeśli chodzi o jego wersję Red... ja uwielbiam obie te róże... wiosną dotrze do mnie jeszcze wersja White
A mnie zdziwiła Twoja wypowiedź...

chyba mnie z kimś pomyliłaś

, bo ostatnio nie bywałam na tyle pijana, żeby nie wiedzieć co piszę...

Jeżeli dobrze rozszyfrowuję LdV to Leonardo da Vinci - mam tę różę i bardzo mi się podoba, natomiast z Red Leonardo nigdy nie miałam do czynienia (poza podziwianiem na forum

)... Wot - klina mi zabiłaś...
Robaczku, Tobie również najlepszego! Wiele tych dokonań nie było, ale plan wykonałam.
Jule, nomen omen - nie przesadzaj

. Twój ogród jest wspaniały, konsekwentny i zaplanowany!
Margo, biedne stwory. Dla nich Sylwester to prawdziwa trauma. Nowy york moich rodziców (9-cio miesięczny) jakoś go przeżył, choć też pół nocy trząsł się ze strachu po tym, jak petarda wybuchła tuż pod balkonem, na którym siedział

.
Nasza stara psica miała na szczęście totalny olew. Wybuchy nie robiły na niej żadnego wrażenia...
Szyszuniu, Tobie również życzę udanego Nowego Roku!
Wspomnienie późnego lata...
