Witam wszystkich
Niby cieplej na termometrze ale wilgotność powietrza powoduje, że silniej odczuwam ten chłód.
Zresztą, jak wracam z pracy, to nawet nie zdążam zajrzeć przd mrokiem do ogrodu.
Aniu 
Czy to Twoja sympatyczna buzia patrzy na mnie z awatarka ?
Masz rację , teraz to te różane kwiaty już nie mają tego koloru i bogactwa jak latem. To jest tylko taka namiastka kwiecia.
Ale co człowiekowi pozostaje, trzeba się cieszyć tym, co jest.
Dzidziu 
nic mi sie nie pomyliło. U mnie "majstry byli" wiosną.
A jak u Ciebie

, skończyły się prace - tornado dla ogrodu ?
Grażynko 
dziękuję, czuję się już dobrze, nawet już wróciłam do pracy.
Grażynko - Kogra 
jeśli chodzi Ci o Cardinala Hume, to kupiłam go jesienią zeszłego roku.
Zimę przetrwał słabo. Wszystkie pędy ponad kopczykiem zmarzły i nawet bałam się , że już po nim.
Ale z wiosną powoli ruszył dzielnie i jak zaczął kwitnąć, to tak bez przerw do tej pory.
Mam zamiar położyć mu pędy na ziemi i dobrze okryć. Te pędy są giętkie , więc nie będzie problemu.
na razie ma usypany spory kopczyk.
Maju 
mam nadzieję , że wszystkie te nasze starania zostaną docenione przez nasze róże
i postarają się nam odwdzięczyć kwiatami w przyszłym sezonie.
Teraz idę do Was, zobaczyć, co dzieje się w waszych ogrodach.
Miłego wieczoru
