OLU....witaj.......wreszcie się odnalazłam na swoich włościach......jak ja nie lubię się rozpakowywać.....
Klarę widzieliśmy...co prawda króciutko,bo po zaparkowaniu samochodu mieliśmy też bardzo niespodziewane spotkanie ze znajomymi z którymi nie widzieliśmy się 21 lat......jak to się stało, że się wzrokiem odnaleźliśmy sami zachodziliśmy w głowę....
...gratulujemy sukcesu wystawowego....KLARĘ wymiziaj ile się da....ona to lubi

no i Pańcia Klary też chyba dumnie maszerowała do domku
pozdrawiamy serdecznie......
OLGO....u mnie też żar z nieba na wszystko się leje...roślinki główki do ziemi pospuszczały a mi się nie chce z domku nosa wytknąć......jedynie te na tarasie się dobrze mają, bo obok konewki stoją....
wczoraj byłam na działce gdzie roślinność bujniejsza ....moje floksy już w ostatniej fazie kwitnienia i zmęczone upałem.......u Ciebie mimo upałów roślinki bujniejsze i radośniejsze....a takich nasturcji jak Twoje to nigdy nie wyhodowałam....u Ciebie jednej mszycy nie widziałam...u mnie zawsze kolonie....