
wiedziałam, że pełnik ściągnie Zieloną Anię- działa bez pudła
Ostrzegam, że z trudem panuję nad rymowankami... idzie zmiana pogody
AniuZielona- takie tęsknoty... dałam wyraz... O... rześko bym powiedziała, jeszcze kwalifikujesz się na psiarnię, ale temperatury graniczne z zimnym wychowem cieląt.... U mnie w nocy 15 , w dzień dobija do 17. Myślę, że cybidia będą szczęśliwe... będziemy zatem dzielić

No, skoro... masochiści są wśród nas... Wrócimy to tortur kolcami...
MajuKocie- Ty też tak perwersyjnie... Wilczomlecz wszędobylski - miał straszyć ryjące... nie straszy... Strzela i jest wszędzie... i niech mu będzie

A nie mówiłam, że tak nam jakoś po drodze
Marku- zewnętrze tak zimne, że nie sprawdzam i przywyknąć ni jak nie mogę... Śnieg mi się skończył ... tak ze trzy dni temu...
Co ma być to będzie...
Hm... przyszło mi też do głowy, że co ma tyć to też będzie

Taka luźna uwaga, którą przy facecie mogę rzucić bezkarnie jak mniemam
Maju- o, po Tobie to się spodziewałam tych skłonności... nienasycona jesteś
Dorotko- no, kwitnie ponad barierką... choć tnę ją krótko, bo obmarza. Ale to wysoka róża... no... taka jak my... to znaczy nie obie na raz, tylko z osobna

Lord to moje pieścidełko, mam nadzieję, że kret go nie nadwyrężył i ładnie przezimuje.
Nie sypie, mrozi.... ale głowa boli i rymy się pchają... będzie zmiana... Pewnie się ochłodzi
Taka temperatura jest zdrowa i ożywcza dla ciała i intelektu! Książki by o tym pisać...
Siberio- szkoda, że bezproduktywne. .. Ale tak sobie przeglądam róże historyczne, mrozoodporne, późno kwitnące, żeby je popchnąć do rustykalnego... Nie wiem jak koleżeństwo doświadczone sadzonkowaniem angielek postrzega ten problem, ale one chyba niespecjalnie chętne o współpracy.
Heniu - miło mi przywitać w ogródku nowego gościa i bardzo dziękuję za miłe słowa.
Wpadłam do Ciebie i widzę, że i Tobie róże zawróciły w głowie. I bardzo dobrze! Mnie pokręciło w stronę historycznych i ciągle nie mogę się opanować...
Ebb Tide - podatny na plamistość i to mocno... Mam go krótko, ale proponowałabym dać mu miejsce dobrze przewietrzane, chłodne, nie w pełnym słońcu. Mój krzaczek siedzi w donicy, jest szczepiony na wysokim sztamie. Kwitł w trzech rzutach, z wyraźnymi przerwami. Im chłodniej tym lepsze było wybarwienie , ale i wypełnienie kwiatów. Ta róża nie ma wysokiej mrozoodporności więc zapakowałam ją do garażu ( nie powinno być więcej niż -6). No i pachnie!
Cóż dojrzałam w czerwcowym folderze? Rzut oka na warzywnik
No, dobrze... nie męczę dłużej - róże
Mary Rose i w tle histroczne oraz Elfe wypuszcza kwiaty prześliczne ( a nie mówiłam, że się ni mogę powstrzymać

)
Kto pamięta, to Łanięta i jakem Iza.... Augusta Luise ( ratunku...niech mnie ktoś powstrzyma

)

By rymy ukrócić nie będę już smucić...
przyjechał goniec i dekady koniec
