KASIK - ja prawdę mówiąc, nie mam już gdzie wsadzać w ogrodzie tych moich choinek. Co roku kupujemy żywą i potem szukam miejsca, a tu nic. Ale M się upiera, żeby wsadzić. Nie wiem, ile jeszcze lat tak mi każe te choinki wsadzać w ogrodzie

Ząbki na mojej łopacie, jak mi już podpowiedziały dziewczyny, służą do przycinania trawnika.
A co do babć, to rzeczywiście w wątku ogrodniczym ich sporo. Początkowo niektóre się nie przyznają, chcąc uchodzić za młodsze kobitki, ale w końcu babcina duma zwycięża i pokazują nam swoje skarby.
KRYSIU, łopat rzeczywiście nigdy nie za wiele, bo ja ciągle się rozglądam i szukam, gdzie je zostawiłam, i wciąż nie mogę znaleźć. Najlepsze są chyba czerwone, bo je widać z daleka.
IWONKO, wiesz, że w tym co mówisz, jest sporo prawdy. Dziewczyneczki są takie bardziej słodsze jakby. I przytulić się dadzą, i pocałować. No ale faceci chcą mieć syna, choć podobno bardziej kochają córki. Skoro twoi synowie obiecali, to pozostaje ci tylko czekać moja droga.
JANECZKO, ta "pomoc" wnuków to rzeczywiście chyba raczej cofa sprawę niż popycha do przodu. Ale ileż w tym uroku...
TAMARYSZKU, widzę, że odwiedzając mój wątek, sięgnęłaś daleko wstecz, co mnie bardzo uradowało. Nasiona smagliczki kupiłam po raz pierwszy w sklepie, ale potem to już ona rozsiewa się co roku sama i nawet trzeba ją czasem okiełznąć.
Wnusie będziesz miała, nie martw się. Nawet się nie obejrzysz, jak dzieci cię zrobią babcią
