Pamelko, grzybów dużo w lesie, tylko nie takie jak bym chciała
Michale jeśli jesień będzie złota to ok, ale gorsze te szare pluchy. Lato we wrześniu to jakaś abstrakcja, chociaż ostatnie kilka dni było bardzo ładne.
Izuś, te komary są niezniszczalne. Nie zdziwię się jeśli w grudniu będą dalej nas nękać. W przyszłym roku nasze warzywniki będą popisowe! I tego się musimy trzymać.
Asiu, koksa stara ale sprawdzona. I tak miałaś więcej jabłek niż ja na mojej jabłonce, a na pewno z roku na rok będzie lepiej. Nie wiem czy powinnam zachęcać do zjadania dziwnych grzybów, tyle się teraz słyszy o zatruciach. Byle nie pomylić purchawki z tęgoskórem!
Izo, dynie mają coś w sobie - nie wiem dlaczego ale mnie się kojarzą z ciepłem. Nie jestem fanką Halloween, ale rozświetlona od świecy dynia wygląda całkiem przyjemnie.
Dzisiaj nadrabiałam zaległości towarzyskie w realu. No i wróciłam już w ciemnościach- z ogródka nici. Od czego jest jednak rodzina, jeden telefon ok. godz. 15 i wieczorem czekały na mnie zdjęcia autorstwa siostry. Dzięki temu mogę jeszcze co nieco zaprezentować z ogrodu.
Aksamitka Klaun
Irga- żebym jeszcze wiedziała jaka. Ok. 1,5m wysokości, pięknie owocuje co roku,
w zimie wygląda dzięki temu bardzo dekoracyjnie.
A tu wybarwiająca się osnówka cisa.
Odpoczynek.
Całkiem już jesienne oczko.
