Grzegorz u mnie też tunele pokazały się jak stopniał śnieg. Wygląda na to, że nornice też poczuły wiosnę. Albo mocno zgłodniały przez zimę. Niektóre cebule mam w koszyczkach lub w donicach, ale większość jednak luzem. Większych strat w cebulach nie zauważyłam.
Aguś widać nornice to norma na RODach bez względu na województwo. Mam nadzieję, że choroba małego to nic poważnego. teraz ta zwariowana pogoda sprzyja grypie i tym podobnym infekcjom. Dzięki za kciuki! Może z mojej strony nie będą zabierać...
No to witaj w klubie nornicowym
Aniu! U mnie na szczęście tylko wiosną tak ryją. W sezonie są mniej widoczne.
Co do liliowców to te starsze odmiany krajowe są bardzo odporne. Gorzej z tymi nowymi, które mają zielone pędy nawet zimą. Poza tym nad morzem jest cieplejszy klimat. U mnie to prawie Syberia - czasami...
Witaj
Jacku! W zasadzie tylko ten jeden liliowiec z falbanką wymaga przykrywania. Ja jesienią też nie zdążyłam przykryć wszystkich tych co chciałam i powinnam. Z dwóch zdjęłam doniczki przykrywające je, ale chyba znów postawię. Zapowiadają niezłe mrozy za kilka dni, a na śnieg chyba nie możemy liczyć.
Agness te nornice są chyba odporne na koty. Przecież na działkach są wręcz tabuny kotów - z daleka to czuć. A nornicom to wcale nie przeszkadza. Choć każdej wiosny działka jest podobnie zryta nie zauważyłam specjalnych braków w cebulach. Może im nie smakują moje cebulowe...Większe szkody robią podkopywaniem roślin i to mnie mocno wkurza. W zeszłym roku prawie bym straciła jedną hortensję bukietową w ten sposób. Marniała z dnia na dzień aż odkryłam, że wisi w powietrzu i przesadziłam gdzie indziej.
Dzisiaj zrobiłam kolejna inspekcję działki. Wygląda na to, że zwiastuny wiosny są dość mocno zaawansowane i pokazały się miesiąc wcześniej niż zwykle. Czyli Babcia któregoś z forumków miała rację - jej prognoza była taka, że skoro zima przyszła miesiąc wcześniej to i wiosna miesiąc wcześniej zawita ( przepraszam, ale nie pamiętam u kogo to czytałam ). Wiosenne sprzątanie rozpoczęte

- tak wiało, że nawet włókninę z jednej hortensji porwał wiatr. Nie wspominam nawet o zeszłorocznych liściach - te pięknie wymiecione pod płot i dalej...
Dzisiejsze fotki:

- ranniki "wykluwają się" powolutku

- przebiśniegi za to pędzą

- sasankę to chyba zima zaskoczyła z tymi pąkami

- len trwały - ten to chyba myśli, że już kwiecień przynajmniej
I na koniec jedna fotka z wrzosowiska - wrzosiec:
