Aniu - to przykra wiadomość...dlatego chyba najbezpieczniej mieć takie, o które nie trzeba drżeć każdej zimy...ot, powiedziała, co wiedziała ;-)
Iza, wszystko wskazuje na to, ze nie będzie...ja sie już normalnie modlę do tych wszystkich prognoz, a one wciąż to samo...
Dalu, ja też sie plączę i szukam, i serce mi sięraduje, ale co z tego...a teraz zaczynam czytać o azaliach i różanecznikach, i pewnie się na czytaniu nie skończy, ale gdybym planowała jakąś rabatę tego typu, to muszę to dobrze przemyśleć

A roślinki swoje...


tutaj jeszcze mój rozmarynek, w podobnej doniczce, jak agapant - fajnie będą wyglądać razem na tarasie


Mam jeszcze coś z lata. Wkleję tę różędo identyfikacji, ale może ktoś z miłych Gości wie - czy to czasem nie jest Flammentanz?

Wszystko by się zgadzało - róża silnie rosnąca, na własnym korzeniu, u mnie nie miała na razie szansy, bo przesadzana z pięć razy, ale jej to nie zaszkodziło. Nie pachnie, kwitnie raz, ale długo i obficie, co prawda tej jesieni dostałam od niej ekstra trzy kwiatki, ale to wyjatek. Ma ładne owoce, pomarańczowe, z tego, co pamiętam.