czarny pisze:A za kilka lat to według moich obliczeń będzie ok. 10-12 metrów kwadratowych medio i ajlo ;)
Wszyscy jesteście nienormalni, po co wam tyle kaktusów
annaoj pisze:
czarny pisze:Generalnie ja powoli będę się przesiadał na siódemki, w zasadzie już bym to robił, tylko kwestia czy dorwę gdzieś tanio z 250 kg drobnego żwiru kwarcowego i tyleż gruboziarnistego piachu.
Jak znajdziesz to daj znać gdzie.
żwir tanio w kamieniarskich , za 250kg zapłacisz od 100-200zł a piach to budowy i cementownie, ja sam zazwyczaj kupuję w akwarystycznych bo mi się niechce podjechać do kamieniarskiego i wziaśc większą ilość a to parokrotnie taniej w akwa 2kg za 4-5zł a tak to 40gr za kilogram
no zwykły żwir to na każdej budowie dosataniesz za free, a jak mieszka ktoś na prowincji to pod domkami co się strawiają czasami leżą, podjeżdzasz łądujesz i masz
Marek - uwielbiam Twój porządek w roślinkach. Naprawdę widok przepiękny - a że lubię uporządkowane, równiutkie, bardzo miło się robi z rana na taki widok
No cóż, przez to, że mam lekkie zboczenie 'estetyczne' to roślinki bywają np. za często przesadzane, muszą być też identyczne doniczki (czyli np. siódemki kupione wcześniej w ilości 100 sztuk odpadają, bo się różnią od tych zakupionych ostatnio w ilości tysiąca). A w ogóle to żona na mnie krzyczy, jak poprawiam w domu cokolwiek, co jest kilka cm czy mm nierówno i mnie razi po oczach
Mam podobnie, choć różnorodność roślin u mnie daje "nierówno" w górze, więc dbam o to, by doniczki były dopasowane i równiutkie. Już nawet z roślinkami też przemykam po cichutku, by nikt nie widział, bo przecież zimą obiecałam nic przy roślinach nie robić. A nikt nie może zrozumieć, że jeszcze jest jesień...
No cóż, niezależnie od różnorodności, roślin nie da się dopasować, żeby były równiutko. Rosną cholery, jak chcą ;) I taka anegdotka - do oglądania nie zostały wybrane pigmejki, które już np. zaczęły odrostkować ;P
Nie pasowały...? Ale, ale: powiedz mi, czy te Pigmejki to torquata, czy toquata? Bo powiększyłam sobie (a jakże, by się poprzyglądać), i zauważyłam tę drugą nazwę u Ciebie. A że nie mój temat, to zdziwiłam się nieco i z ciekawości pozwolę sobie zapytać?
W moim przypadku porządek jest konieczny bo inaczej był zgubił się z całą moją kolekcją i bałagan rozsadziłby ją od środka. Moja baza pokazuje jakieś 1500 różnych linijek, pewnie jest tego jakieś 20-30% mniej bo dość dawno już nie robiłem inwentaryzacji, ale nie dało by się tego w żaden sposób opanować jeśli nie porządek od początku do końca. Inna para kaloszy, że im roślinki starsze tym trudniej utrzymać ich powtarzalność. Któraś potrafi się przypalić na słonku, któraś daje więcej odrostów niż inne, któraś uszkodzi sobie stożek wzrostu i puści boczny/boczne pęd/pędy a którąś obeżrą skorki, świerszcze lub jeszcze jakieś inne dziadostwo.
Nie mniej sadzenie roślin w identyczne doniczki daje możliwość optymalnego wykorzystania przestrzeni. Jak patrzę na tę kuwetę, która ma zaokrąglone i grube brzegi to od razu myślę o marnotrawstwie powierzchni. U mnie taka kuweta nie zagrzałaby miejsca nawet przez 15 sekund, bo zmarnowałaby przestrzeń dla co najmniej 9 doniczek 5x5cm.