Dzień bardzo przyjemny, udało się pojechać do sklepu ogrodniczego, nasionka, ziemia kupiona. Warzyw więcej, kwiatów mało, bo jeszcze nie wszystkie stojaki były zapełnione, dla mnie dobrze, bo pewno skusiłabym się na więcej. Trochę ziemi wyprażyłam, jutro może uda się coś posiać.
Na wacikach sprawdzam siłę kiełkowania nasion papryki, wygrzebałam sporo odmian, nawet nie potrafię powiedzieć ile niektóre mają lat. Rok temu papryki źle mi kiełkowały więc wolę wcześniej sprawdzić czy coś z nich będzie.
Marto sadzonki pelargonii zaczęły fajnie rosnąć to zasługa nawozu, który poleciła Danusia. Mam trzy kolorki kwiatów pelargonii, jeszcze dwie odmiany jedna o liściach podobnych do klonu, a jedna ma kolorowe liście, na zdjęciach są widoczne ich jasne liście, teraz dostają kolorowych barw.
Nie znam nazwy tego kwiatka, coś mi się plącze nazwa widłaczek, ale czy to to

pewno się mylę.
U nas na szczęście słabo śnieg sypał, większość stopiła się. Dziś przeszkadzał wiatr, bardzo szybko przebiegałam do karmników.
Wando przy zakupach mam podobnie, jak stanę przy regale z kwiatami to nie wiem co brać. Na szczęście dziś nie poszalałam za mocno, jeszcze wszystkich nasion nie wystawiono, żałuję bo nie było koleusów, a te chciałam kupić.
Też mam taką szklarenkę, na początek wstawiałam ją do pokoju, ustawiona była przy oknie balkonowym. Tego roku nie wiem gdzie dam wszystko. Pokój, który przez lata traktowałam jak szklarnię, został odnowiony i szkoda mi go na zagracenie i ubrudzenie ścian. Część parapetów tzn kuchenny i w drugim pokoju zajmują moje kotki, a jak im je zastawię doniczkami to nie chcę myśleć co z nimi zrobią
Każdej jesieni dostaję pelargonie z balkonu mojej mamy to właśnie z nich pozyskuję sadzonki. Te o żółtych liściach to inna odmiana o trzy kolorowych liściach, one dopiero teraz zaczynają się wybarwiać.
Kasiu tę młodzież dzisiaj musiałam opryskać na mszyce, coś zauważyłam w ziemi, mam nadzieję że sadzonkom nie zaszkodziłam.
Pąki amarylisa zaczynają pękać, jestem bardzo ciekawa ich kwiatów. Może jutro choć jeden pąk na max się otworzy.
Vita witam Cię serdecznie, miło że trafiłaś

U nas tym razem skromnie, śniegu mało nasypało, większość od razu się topiła, co przeszkadza to spory wiatr.
Pelargonii mam kilka odmian. Rośliny mateczne przechowuję w piwnicy z nadzieją, że i z nich coś będzie.
Nie masz co wracać do poprzednich wątków, jedynie w dwóch ostatnich są widoczne zdjęcia, a bez zdjęć wątek staje się nieciekawy. Nawóz gołębi jest super, żałuję że mój darczyńca już mi więcej worków nie da. Będę używała teraz nawóz granulowany. Zrób dziury w workach z liśćmi, nie będziesz miała kiszonki i pleśni.
Mam nadzieję, że dostanę te dalie co zamawiałam, bo mogą mnie zaskoczyć zamiennikami.
Piwnica koleżanki jest o dużej pojemności, mogłabym sporo tam przechować. Na szczęście ona z niej w ogóle nie korzysta i mi pozwoliła przechowywać warzywka i inne.
W sklepie Polanu byłam dziś i to mi wystarczy jestem w pełni zaspokojona
Iwonko czy sklepy wyrywne, to chyba ja jestem szybsza

Udało nam się jeszcze zwiedzić dział ogrodniczy w jednym z marketów budowlanych i chyba tam było dużo więcej nasion, wybrałam w nim ziółka. Dla mnie sklepy to wyjazd w miasto i teraz proszę M, aby mnie zawiózł. Wiesz i ja się cieszę, że nasionka gratisowe zawodzą, gdzież ja bym to wszystko umieściła

biegałaby z miejsce na miejsce z sadzonkami, a tak problem się sam rozwiązuje. Zakupy nasion to dla mnie przyjemność, całe popołudnie siedziałam i je przeglądałam kilkukrotnie i tak będzie przez kilka kolejnych dni do momentu aż ich nie zniosę do piwnicy
Dorotko wiem, że nie pomogłam, ale w tym wątku "borówkowym" na pewno znajdziesz fachowe odpowiedzi. Moje borówki rosły sobie kilka lat, jedynie wiosną je zasilałam nawozem. Słabo owocowały, dziś wiem, ze ważne jest ich cięcie, wtedy plonują dużo obficiej.
Pelargonie będą w trzech kolorkach, jeszcze są tam dwie odmiany o ładnych oryginalnych liściach.
Halinko mnie od stycznia tak nakręcają do zakupów kwiatów gazety ogrodnicze w których umieszczone są piękne fotografie wiosennych kwitnień. Dobrze, że nie mam dostępu do większych sklepów, bo pewno przy każdych zakupach jakąś doniczkę przyniosłabym tak przy okazji
Heliotropu nie wysiewam, próbowałam dwukrotnie i odniosłam porażkę, coś mi z tymi nasionkami nie wychodzi.
Widziałam w TV jak zasypało Wasze rejony, szkoda że ciężki śnieg robi szkody i dziesiątkuje roślinność.
Danusiu nie znam nazwy tego kwiatu, może ktoś tak przy okazji go rozpozna.
Tulipany, bardzo podrosły w górę, pięknie rozwinęły kwiaty, mam nadzieję że do końca tygodnia wytrzymają. Pelargonie ładnie zaczęły rosnąć od momentu zasilania nawozem. Sadzonki jak pokazują kwiatki to ja je od razu usuwam, muszę im obciąć wierzchołki, ale coś nie mogę się zmobilizować
To teraz pokażę co kupiłam, na początek warzywka.
Dalsza część jutro. Oczywiście Wasze wątki też odwiedzę jutro
