Wandziu z wymienionych róż mam 3 pierwsze, pozostałe znam tylko ze zdjęć i opisów, wydają się być bardzo ciekawymi, szczególnie ta ostatnia mnie zaintrygowała, ciekawy kolor kwiatków , będę je obserwowała u Ciebie.
Ostatnio czytałam, że prawdziwy ogród nie jest nigdy skończony, nawet wtedy, kiedy kiedy nam się wydaje, że wreszcie już wszystko jest dopięte na tzw ostatni guzik

, troszkę prawdy w tym niewątpliwie jest

.
Pocieszam się, że to nie tylko ja mam ten problem, a tak prawdę powiedziawszy to co byśmy robiły, gdyby już nic nie trzeba było w ogrodzie zmieniać?
Skoro odwiedziłaś mnie, to zapraszam na opis dalszych moich różyczek na literę
G.
To 3 panny: rozpoznana jako
Grace kupiona jako nn-ka z gołym korzeniem w Auchan w 2016roku.
Krzaczek należy do tych mniejszych, przesadzany 2 razy, pierwszy z uwagi na grasującego kreta na rabacie, drugi raz z uwagi na niezbyt dobre warunki świetlne. Teraz czekam na efekty, może w końcu co z niej będzie, na razie nie zachwyca.
Graham Thomas , były dwa krzaczki, jeden kupiony w szkółce w 2016r.zmarzł, drugi kupiony 2 lata później w Obi żyje i ma się jak na razie dobrze.
Kwitnie bardzo obficie, mimo, że towarzystwo wokół mocno się rozpycha. W tym roku muszę ograniczyć zapędy trawy i bambusa aby dać mu szansę na pokazanie swoich możliwości a te ma niewątpliwie ogromne.
I ostatnia Gruss an Aachen róża jest u mnie od 2014roku,3szt, krzaczki niskie do 50cm, kwiaty najpiękniejsze w pąkach i nie w pełni rozwinięte z pięknym mocnym rumieńcem, później czysto biały.
Zapraszam jutro na literkę
H, to tylko 2 różyczki