Witajcie

.
Zima trzyma w najlepsze a w nocy miałam - 19 stopni

. Byłam w lekkim szoku bo jak sprawdzałam pogodę zapowiadali jakoś koło dychy. Dobrze, że moje roślinki mają kołderkę . Dzisiaj świeci przepiękne słoneczko i taką zimę lubię

.
Ewo z wyborem imienia mieliśmy straszny kłopot bo ewidentnie razem z eMem mamy inne gusta

. Całe szczęście, że udało się dojść do kompromisu. Cola jest łatwe w wymowie i w ogóle . Racja, będziemy na pewno sporo fotografować Colę tylko, że mój aparat za nią nie nadąża . Może w tym roku sprawię sobie w końcu lepszy sprzęt. Pozdrawiam

.
Lucynko fajną zimę teraz mam bo ciapy nie ma . Dzieci mają ferie więc na pewno taki śnieg im odpowiada . Cola dostała zabawki na razie z grubego sznura ale jakoś do końca nie jest nimi zainteresowana dlatego zamówiłam takie właśnie z grubej gumy i piłki . Mam nadzieję, że spodoba jej się . Co do butów to muszę przyznać, że jeszcze ani razu nie miała żadnego w pysku i mam nadzieję, że tak zostanie. Pozdrawiam

.
Asiu jak na razie nie jest źle więc mam cichą nadzieję, że okiełznam swój babiniec

. Zima jeszcze jest do przyjęcia ale tak do połowy lutego a potem będę wyglądać wiosny. Mam nadzieję, że przed turnusem będę mogła chociaż trochę posprzątać w ogrodzie i pogoda dopisze. Dziękuję i wzajemnie

.
Asiu 
. Piesiaczek szybko urośnie więc trzeba korzystać z chwili .
Anido miło mieć takiego podczytywacza

. Mój eM już od dawna namawiał mnie na psa i strasznie chciał Beagle . Mi samej podobają się wszelkiej maści teriery jak np . Jack Russel Terier, który jest wulkanem energii i taki fajny maluch z niego. Nie byłam jednak pewna jak one mają się w stosunku do dzieci. W końcu dokształciłam się i zaczęłam szukać ras spokojnych, takich typowo rodzinnych. Szybko okazało się, że owszem są takie psy ale z reguły to duże rasy. Jakoś nie bardzo chciałam mieć takiego dużego psa no ale w końcu doszłam do wniosku, że wielkość nie powinna mieć tutaj znaczenia. Szczeniaki muszą się wyszaleć także mam tego świadomość, że Cola będzie psocić. Sporo jestem w stanie jej wybaczyć ale jak zacznie mi niszczyć róże to na pewno się popłaczę . Gizelka pięknie kwitła, czekam co pokaże w tym roku. Pozdrawiam

.
Mariuszu masz rację, musimy dać radę

. Dzisiaj mam przepiękną zimę z mrozem i słoneczkiem , to lubię ! Coli też bardzo się podoba . Mam jednak nadzieję, że wiosna przyjdzie szybko. Pozdrawiam

.
Agnieszko aleś mi posłodziła , dziękuję. Dokładnie tak, dzieci jak są małe też psocą i trzeba to przetrwać . Dobrze, że psy są bardzo krótko dziećmi

.
Małgosiu zabawki dla psa są w drodze. Mam nadzieję, że kurier szybko nam je przywiezie. W domu mam na razie tylko dwie zabawki takie z grubych sznurków i jakoś Coli nie do końca przypadły do gustu. Kupiłam taką właśnie piłeczkę do tenisa na próbę i kilka innych rzeczy , w tym gumowego koguta

. Dziękuję i na pewno nie raz zapytam o coś. Pozdrawiam

.
Iwonko zauważyłam właśnie, że brud nie ima się ich sierści. W zeszłym tygodniu mieliśmy sporo błota na działce i jak sobie pomyślałam, że taki jasny pies wpadnie w to

. Jednak nie było wcale tak źle, może gdyby cała się wytarzała byłoby gorzej . A no widzisz , Twój Kaprys takie zabawki ze sznurka lubi a moja tylko na chwilkę i zaraz szuka czegoś innego. Półtora roku to sporo ale na pewno efekty przyniosło . Dziewczyny już przyzwyczaiły się do pieska a Cola rano jak wstanie i zobaczy dzieci to spokoju im nie daje. Bardzo się cieszy na ich widok.
Olu masz rację, ciągle tylko powtarzam jak czegoś jej nie wolno robić , jeszcze żeby mnie rozumiała za każdym razem . W zasadzie jest u nas bardzo krótko więc cudów nie oczekujemy. Myślę, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. U mnie dzisiaj też mroźno ale za to świeci słońce i cudnie wygląda taka zima. Zdjęcia Coli na pewno będą chociaż trudno mi ją uchwycić na fotkach bo biega jak szalona. Dziękuję i wzajemnie

.
Uczymy Colę chodzenia na smyczy ale na razie kiepsko nam idzie. Sunia chce wolności i oczywiście jest to zrozumiałe ale na smyczy też musi potrafić chodzić.
Duende witaj

. Mamy kota a poza tym sporo kotów sąsiedzkich i faktycznie często robią kuwetę w miejscach gdzie posieję nasiona. Gdyby tak chciały nornice wyłapywać . Wow, to faktycznie bardzo fajna sprawa z tym zaganianiem kur . Rzeczywiście psa można sporo nauczyć, wystarczy tylko odrobina cierpliwości i konsekwencji. Miejmy nadzieję, że Cola też będzie pomocna

.
Pozdrawia i udanego dnia życzę .