Róże u Doroty...2015
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże u Doroty...2015
Piszesz Dorotko o Westerlandzie, że niemal cały czas kwitnie. Mój jakiś taki niemrawy, przez całe lato pokazał może 10, może 15 kwiatów, które w dodatku szybciutko przekwitały. A Sharifa przecudowna, to mój faworyt na przyszłe lata. Otello niestety w tym kwitnieniu ma jakieś takie małe kwiaty , to zapewne brak wody, więc miło popatrzeć na Twojego.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko, Otello piękny Piszesz, że nadal nie pada u ciebie? U mnie zaczęło dopiero dzisiaj, więc odrobinę cierpliwości. Do końca tygodnia zapowiadali ochłodzenie i opady w całej Polsce. W tamtym tygodniu zakwitły nareszcie białe floksy od ciebie. Jakież one są wdzięczne i rażące swoim kolorem. Dziękuję ci
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko przepiękne widoczki-pomimo takiej suszy to rabatki wyglądają świeżo i kolorowo.U mnie wszystko poszarzałe,spieczone.Dobrze,że pada od 2 dni.John Lang uroczo wygląda z białymi floksami a Otello cudo.Schlos Eutin wygląda tak apetycznie,że chciałabym go zjeść.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- Ewa7
- 200p
- Posty: 264
- Od: 27 paź 2013, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko -pomorskie
- Kontakt:
Re: Róże u Doroty...2015
Dorota same piekności pokazujesz, Alexandrę mam i uwielbiam, ale nowe angieleczki też cudne
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: Róże u Doroty...2015
Cześć!
Susza okropna, no nie? U mnie popiół na działce, jak leje wodę, to rozpływa się na boki, a nie wsiąka. Tragedia. Ale po Twoich fotkach nie widać tej suchości, róże spisują się rewelacyjnie. A za fotki William & Catherine dziękuję, piękna odmiana a jak się zaaklimatyzuje, to będzie jeszcze lepiej.
You're Beautiful i mi przypadła do gustu, fajny kształt kwiatów.
A jak sprawuje się Novalis w te upały?
Dorotko, ja już teraz czekam na najnowszy katalog z Lilypol, mam ochotę na kolejne lilie, już teraz jesienią Bo jak już wcześniej pisałam, róże coś kiepsko u mnie, ale lilie.... nawet część rodziny zaraziłam nimi. Ciekawe jakie nowości różane pojawią się w nadchodzących tygodniach w naszych szkółkach?
Fotki swoje kiedyś tam i jakieś tam wrzucę Weny brak i cóż począć.
Susza okropna, no nie? U mnie popiół na działce, jak leje wodę, to rozpływa się na boki, a nie wsiąka. Tragedia. Ale po Twoich fotkach nie widać tej suchości, róże spisują się rewelacyjnie. A za fotki William & Catherine dziękuję, piękna odmiana a jak się zaaklimatyzuje, to będzie jeszcze lepiej.
You're Beautiful i mi przypadła do gustu, fajny kształt kwiatów.
A jak sprawuje się Novalis w te upały?
Dorotko, ja już teraz czekam na najnowszy katalog z Lilypol, mam ochotę na kolejne lilie, już teraz jesienią Bo jak już wcześniej pisałam, róże coś kiepsko u mnie, ale lilie.... nawet część rodziny zaraziłam nimi. Ciekawe jakie nowości różane pojawią się w nadchodzących tygodniach w naszych szkółkach?
Fotki swoje kiedyś tam i jakieś tam wrzucę Weny brak i cóż począć.
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Róże u Doroty...2015
Nie wiem jak to się dzieje że masz tak ukwiecone rabaty. Moje róże odmówiły współpracy. Jakieś pojedyńcze kwiaty i tyle.
Pomyśleć że do tej pory nie podobała mi się Eyes for You Nie przepadam za wielokolorowymi różami. A tu raptem bukiecik od ciebie i olśnienie Jak ona bajecznie wygląda z fiolecikami. Najlepszy dowód na to że gusta nam się zmieniają Czasem nawet dość gwałtownie.
Pomyśleć że do tej pory nie podobała mi się Eyes for You Nie przepadam za wielokolorowymi różami. A tu raptem bukiecik od ciebie i olśnienie Jak ona bajecznie wygląda z fiolecikami. Najlepszy dowód na to że gusta nam się zmieniają Czasem nawet dość gwałtownie.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty...2015
Cudne różane bukiety Dorotko róże dają popis Othello i nie tylko on .Nie przypominają ,że były takie upały. Świetlista Sharifa Asma mnie również by urzekła kwiatami i kwitnieniem
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko ależ kwitną te róże u Ciebie teraz.
Tylko podziwiać i troszeczkę pozazdrościć .
Od mojego ostatniego napisania też u nas nie spadła kropla deszczu.
Mam chyba podobnie jak u Ciebie, taki właśnie mikroklimat.
Wszędzie pada a u nas dalej susza. A do tego teraz jeszcze wieje suchy wiatr.
A wiesz, że tam w tym ogrodzie , gdzie zauważyłam Princess Aleksandrę of Kent,
wszystkie te angielki były raczej wysokie.
Rosły na takiej tłustej, wyłożonej grubą warstwą ściółki z kompostem i obornikiem ziemi.
Dobrą prezencję zawdzięczały temu, że rosły w dużych grupach i otaczały je niższe
żywopłoty z lawendy , kocimiętki lub bukszpanu, kryjące ich "drapakowate doły".
Fakt, że był dostęp do każdej róży, żeby np dołożyć jej tego kompostu.
Tylko podziwiać i troszeczkę pozazdrościć .
Od mojego ostatniego napisania też u nas nie spadła kropla deszczu.
Mam chyba podobnie jak u Ciebie, taki właśnie mikroklimat.
Wszędzie pada a u nas dalej susza. A do tego teraz jeszcze wieje suchy wiatr.
A wiesz, że tam w tym ogrodzie , gdzie zauważyłam Princess Aleksandrę of Kent,
wszystkie te angielki były raczej wysokie.
Rosły na takiej tłustej, wyłożonej grubą warstwą ściółki z kompostem i obornikiem ziemi.
Dobrą prezencję zawdzięczały temu, że rosły w dużych grupach i otaczały je niższe
żywopłoty z lawendy , kocimiętki lub bukszpanu, kryjące ich "drapakowate doły".
Fakt, że był dostęp do każdej róży, żeby np dołożyć jej tego kompostu.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16045
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże u Doroty...2015
Świetne rabaty, świetne kwitnienia! Dojrzałam między różami jednoroczną szałwię trójbarwną. Cóż za malownicza roślinka. Miałam ją bardzo dawno u siebie w ogrodzie, potem o niej zapomniałam, ale wiosną chyba do niej powrócę. Ona zdaje się dobrze znosi suszę.
- wagabunga123
- 1000p
- Posty: 1365
- Od: 11 lip 2013, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Róże u Doroty...2015
Witaj Dorotko, susza jest straszna. I teraz jeszcze ten wiatr, który wysusza wszytko. Twoja rabaty wyglądają zjawiskowo, naprawdę ślicznie.
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać - Walt Disney
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Ciurkadełko wśród róż - moje miejsce na ziemi Tu na razie jest ściernisko ale będzie ... Pozdrawiam, Marlena
Re: Róże u Doroty...2015
Ech, Twój Geoff mocno mnie utwierdził w tym, że podjęłam dobrą decyzję zamawiając go Pięknie wygląda Othello z rudbekią w tle, ale tak jak Wanda zwróciłam uwagę na szałwię trójbarwną, pierwszy raz ją widziałam u Majki, a Twoje zestawienia tylko potwierdzają, że trzeba koniecznie sprowadzić ją do ogrodu, bo genialnie komponuje się z różami
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko, aż nie wiem co chwalić Wszystkie róże przepiękne i do tego większość w moich kolorach
Princess Alexandra cudowna, jak na różyczkę pierwszoroczną ślicznie i obficie Ci kwitnie, Geoff Hamilton śliczna, ale przebija wszystkie Sharifa Asma - cuuudna
Piszesz, że Guernsey się wreszcie za siebie wzięła, u mnie chyba ta różyczka najładniejszy zwarty i zgrabny krzaczek zbudowała. I też znów ma dużo pączków i zbiera się do kwitnienia.
Co prawda podłapała plamistość od nieszczęsnej NN żółtej, ale tylko same dolne listki - oberwałam i opryskałam na grzybka, mam nadzieję że się nie rozprzestrzeni
Princess Alexandra cudowna, jak na różyczkę pierwszoroczną ślicznie i obficie Ci kwitnie, Geoff Hamilton śliczna, ale przebija wszystkie Sharifa Asma - cuuudna
Piszesz, że Guernsey się wreszcie za siebie wzięła, u mnie chyba ta różyczka najładniejszy zwarty i zgrabny krzaczek zbudowała. I też znów ma dużo pączków i zbiera się do kwitnienia.
Co prawda podłapała plamistość od nieszczęsnej NN żółtej, ale tylko same dolne listki - oberwałam i opryskałam na grzybka, mam nadzieję że się nie rozprzestrzeni
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5487
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty...2015
Witajcie
Suszy ciąg dalszy, więc pozwolicie, że nie będę się rozpisywać na ten temat...
Aniu Annes77 uwierz mi, że róże kwitną, ale ich właścicielka z każdym dniem coraz bardziej schnie i ogarnia mnie coraz większa niechęć do wszystkiego. Deszcz pozostaje na razie w sferze marzeń i nic nie zapowiada, żeby w najbliższych dniach miało się coś zmienić.
You're Beautiful na przekór wcześniejszym upałom i coraz większej suszy postanowiła mnie trochę pocieszyć...i chwała jej za to. Tak samo Stephanie Baronin zu Gutenberg Rose. Jak patrzę na obie te róże, to wszystko wydaje się prostsze i chociaż na chwilę odrywam wzrok od siana, które jest pozostałością czegoś, co było kiedyś trawnikiem.
Ewa ewka36jj Westerlandy mam dwa i to właśnie jeden z nich tak kwitnie bez opamiętania przez cały sezon Widocznie mu miejsce podpasowało, bo ten drugi posadzony przy siatce już nie ma tego wigoru. Zresztą tam są trudne warunki, bo rosną ogromne dęby, tuje i brzozy od strony sąsiada. I to one są powodem słabszego wzrostu i kwitnienia posadzonych tam róż.
Sharifę naprawdę polecam, bo nie dość, że pędy wyprostowane, to kwitnie obficie i bardzo chętnie.
Sabinko moja cierpliwość jest na wyczerpaniu, tak jak i siły do ciągłej walki z suszą
Cieszę się, że wreszcie zakwitły białe floksy. Trzeba przyznać, że mają tę biel, aż w oczy bije, ale za to widać je z daleka, ożywiają rabaty i potrafią być fajnym tłem dla róż...i nie tylko.
Aniu an-ka dziękuję za dobre słowo Nawet nie wiesz jaka to dla mnie pociecha, że mimo tej suchoty jakieś kolory w ogrodzie jeszcze są. W tej chwili najbardziej kolorowym miejscem w ogrodzie jest rabata z Austinkami Nie zawiodły mnie moje ulubienice i mimo młodego wieku czarują jak mogą, ożywiając rabatę swoimi kwiatami.
Ewa7 dziękuję za ciepłe słowa Ze wszystkich tegorocznych angielek jestem zadowolona. Niebawem napiszę kilka zdań na temat róż Austina...Mam swoje przemyślenia, obserwacje. Będę się chciała z Wami nimi podzielić...
Aluś Susza, to już u mnie temat przewijający się od dobrych kilku tygodni. Z każdym dniem jest tylko gorzej...co tu można jeszcze napisać? Czuję się zmęczona ciągłym podlewaniem i walką z naturą. Czasami mam ochotę zostawić to wszystko, ale przecież jak zostawię, to uschnie, zmarnieje i cała praca pójdzie na marne...Tak, więc zaciskam zęby i podlewam dalej ile sił wystarczy.
Novalisy w te największe upały miały przerwę i chwała im za to. Teraz natworzyły pączków i szykują się do powtórki. Wygląda na to, że drugie kwitnienie będzie lepsze niż pierwsze. Chyba już się zadomowiły na nowym miejscu i zaakceptowały to, że przez większą część dnia mają cień.
Mówisz, lilie jesienią? Muszę i ja się rozejrzeć, bo z róż mam tylko na oku kilka Austinek i na tym koniec. Więcej różanych zakupów nie będzie. I miejsca brak i z trudem ogarniam to, co rośnie w ogrodzie...Dała mi ta susza popalić...żebym nawet nie chciała oglądać oferty jesiennej...
Jolu Aprilku nie jest tak źle u Ciebie. Byłam, widziałam i mimo suszy róże kwitną. To twarde zawodniczki i nie poddają się tak łatwo, a że susza okropna to i szału wielkiego pewnie nie będzie...Poza tym drugi rzut na ogół jest z mniejszą pompą, chociaż są i wyjątki
Skąd ja to znam? Im więcej buszuję po FO, tym częściej coś mi wpada w oko. Gusta się nam zmieniają, tak jak moda W końcu jesteśmy kobietami i nie byłybyśmy sobą żeby nie lubić różnych zmian. Ja ciągle w ruchu i ciągle mnie nosi. Nie znoszę stagnacji, moja rodzina już się przyzwyczaiła. Uwielbiam zmiany w domu, w ogrodzie. Ciągle mam nowe pomysły, tylko z realizacją już bywa gorzej, bo finanse nie zawsze pozwalają, ale jak coś sobie wbiję do głowy, to nie ma na mnie siły
Jadziu Otello wreszcie zaczęła wyglądać jak prawdziwa róża. To jej trzeci sezon, chociaż można powiedzieć, że drugi, bo wcześniej rosła w innym miejscu ( na trasie biegowej mojego Manga ), cierpiała tam bidula, bo on ciągle łamał jej jakiś pęd. Tutaj wreszcie ma spokój i może się wykazać
Krysiu kwitną i odwdzięczają się za te hektolitry wylanej wody, a czasami i łez.
Ja o tłustej ziemi mogę tylko pomarzyć, ale ściółkowanie to dobry pomysł. Jesienią robię kopce z kompostu, a wiosną je rozgarniam. Potem podlewam gnojówką końską i rabaty wysypuję korą. Wiem, że są przeciwnicy ściółkowania korą, ale ja nie zauważyłam żeby róże gorzej rosły, więc póki co, kora się sprawdza.
Wandziu szałwię odgapiłam od naszej Majeczki i rzeczywiście z różami wygląda
Marleno Jak miło, że wróciłaś. Wypoczęłaś, nabrałaś na pewno nowych sił do działania w ogrodzie. Ciekawa jestem czy chodzą Ci po głowie jakieś różane zamówienia jesienne? Oferta już się pokazała...
Jagna Z Geoff Hamilton będziesz zadowolona. Ma sztywne pędy i cudne, blade kwiaty. Jak na pierwszoroczniaki pięknie przyrosły, chociaż jedna słabiej ( kopał pod nią kret ), ale już przestał i róża wyraźnie odżyła. Ma pączki i znów będą kwiaty.
Szałwia jest faktycznie szałowa, ale w przyszłym roku koniecznie muszę poprzerywać młode siewki, bo rozrasta się silnie i np. takiej Princess Anne i Maid Marion prawie wcale nie widać.
Zuza Sharifa Asma to moja ulubienica, hm, która to już z kolei? Wiesz, że ja je wszystkie kocham, ale są takie, które bardziej podbiły moje i do nich właśnie należy Sharifa.
A wiesz, że z Guernsey masz rację? Moja też tworzy bardzo ładny, zgrabny krzaczek, mimo ciasnej donicy. Czeka na miejsce, bo przez tę suszę nie chce mi się działać i kopać. Cały wolny czas poświęcam na podlewanie. Mam nadzieję, że we wrześniu wreszcie będę mogła spokojnie poprzesadzać, pozmieniać i zagospodarować nową, poszerzoną rabatę. Trochę będzie roboty, bo zmiany są konieczne, żeby tylko pogoda była łaskawa, to dam radę.
Kochani, nadszedł czas żeby zamknąć ten wątek. Wszak stuknęła 70 strona. Nie będę go dłużej ciągnęła i już w tej chwili zapraszam wszystkich do nowego wątku, który znajdziecie tutaj http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 59&t=89115 . Wszystkim serdecznie dziękuję za liczne odwiedziny i z niecierpliwością czekam na kolejne, w nowej odsłonie.
Zamykam stary wątek
Deirde
Suszy ciąg dalszy, więc pozwolicie, że nie będę się rozpisywać na ten temat...
Aniu Annes77 uwierz mi, że róże kwitną, ale ich właścicielka z każdym dniem coraz bardziej schnie i ogarnia mnie coraz większa niechęć do wszystkiego. Deszcz pozostaje na razie w sferze marzeń i nic nie zapowiada, żeby w najbliższych dniach miało się coś zmienić.
You're Beautiful na przekór wcześniejszym upałom i coraz większej suszy postanowiła mnie trochę pocieszyć...i chwała jej za to. Tak samo Stephanie Baronin zu Gutenberg Rose. Jak patrzę na obie te róże, to wszystko wydaje się prostsze i chociaż na chwilę odrywam wzrok od siana, które jest pozostałością czegoś, co było kiedyś trawnikiem.
Ewa ewka36jj Westerlandy mam dwa i to właśnie jeden z nich tak kwitnie bez opamiętania przez cały sezon Widocznie mu miejsce podpasowało, bo ten drugi posadzony przy siatce już nie ma tego wigoru. Zresztą tam są trudne warunki, bo rosną ogromne dęby, tuje i brzozy od strony sąsiada. I to one są powodem słabszego wzrostu i kwitnienia posadzonych tam róż.
Sharifę naprawdę polecam, bo nie dość, że pędy wyprostowane, to kwitnie obficie i bardzo chętnie.
Sabinko moja cierpliwość jest na wyczerpaniu, tak jak i siły do ciągłej walki z suszą
Cieszę się, że wreszcie zakwitły białe floksy. Trzeba przyznać, że mają tę biel, aż w oczy bije, ale za to widać je z daleka, ożywiają rabaty i potrafią być fajnym tłem dla róż...i nie tylko.
Aniu an-ka dziękuję za dobre słowo Nawet nie wiesz jaka to dla mnie pociecha, że mimo tej suchoty jakieś kolory w ogrodzie jeszcze są. W tej chwili najbardziej kolorowym miejscem w ogrodzie jest rabata z Austinkami Nie zawiodły mnie moje ulubienice i mimo młodego wieku czarują jak mogą, ożywiając rabatę swoimi kwiatami.
Ewa7 dziękuję za ciepłe słowa Ze wszystkich tegorocznych angielek jestem zadowolona. Niebawem napiszę kilka zdań na temat róż Austina...Mam swoje przemyślenia, obserwacje. Będę się chciała z Wami nimi podzielić...
Aluś Susza, to już u mnie temat przewijający się od dobrych kilku tygodni. Z każdym dniem jest tylko gorzej...co tu można jeszcze napisać? Czuję się zmęczona ciągłym podlewaniem i walką z naturą. Czasami mam ochotę zostawić to wszystko, ale przecież jak zostawię, to uschnie, zmarnieje i cała praca pójdzie na marne...Tak, więc zaciskam zęby i podlewam dalej ile sił wystarczy.
Novalisy w te największe upały miały przerwę i chwała im za to. Teraz natworzyły pączków i szykują się do powtórki. Wygląda na to, że drugie kwitnienie będzie lepsze niż pierwsze. Chyba już się zadomowiły na nowym miejscu i zaakceptowały to, że przez większą część dnia mają cień.
Mówisz, lilie jesienią? Muszę i ja się rozejrzeć, bo z róż mam tylko na oku kilka Austinek i na tym koniec. Więcej różanych zakupów nie będzie. I miejsca brak i z trudem ogarniam to, co rośnie w ogrodzie...Dała mi ta susza popalić...żebym nawet nie chciała oglądać oferty jesiennej...
Jolu Aprilku nie jest tak źle u Ciebie. Byłam, widziałam i mimo suszy róże kwitną. To twarde zawodniczki i nie poddają się tak łatwo, a że susza okropna to i szału wielkiego pewnie nie będzie...Poza tym drugi rzut na ogół jest z mniejszą pompą, chociaż są i wyjątki
April pisze: Nie przepadam za wielokolorowymi różami. A tu raptem bukiecik od ciebie i olśnienie Jak ona bajecznie wygląda z fiolecikami. Najlepszy dowód na to że gusta nam się zmieniają Czasem nawet dość gwałtownie.
Skąd ja to znam? Im więcej buszuję po FO, tym częściej coś mi wpada w oko. Gusta się nam zmieniają, tak jak moda W końcu jesteśmy kobietami i nie byłybyśmy sobą żeby nie lubić różnych zmian. Ja ciągle w ruchu i ciągle mnie nosi. Nie znoszę stagnacji, moja rodzina już się przyzwyczaiła. Uwielbiam zmiany w domu, w ogrodzie. Ciągle mam nowe pomysły, tylko z realizacją już bywa gorzej, bo finanse nie zawsze pozwalają, ale jak coś sobie wbiję do głowy, to nie ma na mnie siły
Jadziu Otello wreszcie zaczęła wyglądać jak prawdziwa róża. To jej trzeci sezon, chociaż można powiedzieć, że drugi, bo wcześniej rosła w innym miejscu ( na trasie biegowej mojego Manga ), cierpiała tam bidula, bo on ciągle łamał jej jakiś pęd. Tutaj wreszcie ma spokój i może się wykazać
Krysiu kwitną i odwdzięczają się za te hektolitry wylanej wody, a czasami i łez.
Ignis05 pisze:A wiesz, że tam w tym ogrodzie , gdzie zauważyłam Princess Aleksandrę of Kent,
wszystkie te angielki były raczej wysokie.
Rosły na takiej tłustej, wyłożonej grubą warstwą ściółki z kompostem i obornikiem ziemi.
Ja o tłustej ziemi mogę tylko pomarzyć, ale ściółkowanie to dobry pomysł. Jesienią robię kopce z kompostu, a wiosną je rozgarniam. Potem podlewam gnojówką końską i rabaty wysypuję korą. Wiem, że są przeciwnicy ściółkowania korą, ale ja nie zauważyłam żeby róże gorzej rosły, więc póki co, kora się sprawdza.
Wandziu szałwię odgapiłam od naszej Majeczki i rzeczywiście z różami wygląda
Marleno Jak miło, że wróciłaś. Wypoczęłaś, nabrałaś na pewno nowych sił do działania w ogrodzie. Ciekawa jestem czy chodzą Ci po głowie jakieś różane zamówienia jesienne? Oferta już się pokazała...
Jagna Z Geoff Hamilton będziesz zadowolona. Ma sztywne pędy i cudne, blade kwiaty. Jak na pierwszoroczniaki pięknie przyrosły, chociaż jedna słabiej ( kopał pod nią kret ), ale już przestał i róża wyraźnie odżyła. Ma pączki i znów będą kwiaty.
Szałwia jest faktycznie szałowa, ale w przyszłym roku koniecznie muszę poprzerywać młode siewki, bo rozrasta się silnie i np. takiej Princess Anne i Maid Marion prawie wcale nie widać.
Zuza Sharifa Asma to moja ulubienica, hm, która to już z kolei? Wiesz, że ja je wszystkie kocham, ale są takie, które bardziej podbiły moje i do nich właśnie należy Sharifa.
A wiesz, że z Guernsey masz rację? Moja też tworzy bardzo ładny, zgrabny krzaczek, mimo ciasnej donicy. Czeka na miejsce, bo przez tę suszę nie chce mi się działać i kopać. Cały wolny czas poświęcam na podlewanie. Mam nadzieję, że we wrześniu wreszcie będę mogła spokojnie poprzesadzać, pozmieniać i zagospodarować nową, poszerzoną rabatę. Trochę będzie roboty, bo zmiany są konieczne, żeby tylko pogoda była łaskawa, to dam radę.
Kochani, nadszedł czas żeby zamknąć ten wątek. Wszak stuknęła 70 strona. Nie będę go dłużej ciągnęła i już w tej chwili zapraszam wszystkich do nowego wątku, który znajdziecie tutaj http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 59&t=89115 . Wszystkim serdecznie dziękuję za liczne odwiedziny i z niecierpliwością czekam na kolejne, w nowej odsłonie.
Zamykam stary wątek
Deirde