Witam wszystkich przyjaciół w niedzielny poranek
Kasiu,my tak po kolei zakochujemy się w roślinach i to jest chyba silniejsze od nas ,te rośliny mają w sobie jakąś magię i nie pozwalają o sobie zapomnieć ,a my może jesteśmy tacy uwrażliwieni na nie ,nie mam zielonkawej jeżówki,hortensji uciełam patyczki ,wsadziłam do szklanki z wodą wsypałam troszkę ukorzeniacza i pięknie puściły korzonki na całej długości w jakiej były zanurzone,teraz pójdą do doniczek i zaczekają w domu do wiosny,zaraz robię następną partię gałązek z Bobo,pozdrawiam
Sylwio,jak nie masz kaliny to dostaniesz,,myślę że będzie na tyle żeby się podzielić,jak chodzi o gnojówkę z gołębi ,to wsypuję do beczki 1/3 odchodów zalewam do pełna wodą ,mieszam prawie codziennie i po 2-3 tygodni jest przefermentowana ,nalewam garnuszkiem do wiadra 1/2 gnojówki, do reszty wody i podlewam rośliny,trochę to wymaga pracy ,ale są efekty,pozdrawiam

i buziaczki
Dorotko,chyba miałaś na myśli jeżówki,nie mam zielonkawej ale pewnie i zagości u mnie ,bo ciągle wszystkiego przybywa,buziaczki dla Ciebie
Grażynko ,ciągle coś powiększamy i udoskonalamy ,taka jest już nasza natura i się tego nie wyzbędziemy,miłej niedzieli życzę ,buziaczki
Małgosiu,zawsze zaglądaj ,zapraszam,a tych bylin tak się zebrało,bo wszystkie mi się podobają i z niczego nie umiem zrezygnować,pięknej ,słonecznej niedzieli życzę
