Witajcie!
Za mna kolejny, dłuuugi dzień w pracy. Ledwie doczłapałam do 17-tej, ale na szczęście już w domku. M serwuje najlepszą kawę na świecie, w kominku się pali, jest dobrze
O pogodzie nie będę dzisiaj pisać, bo nie ma o czym. Czekam na ciepły, słoneczny weekend
Majka, ja też jestem ciekawa co zobaczymy gdy stopnieje lód. Czy uszkodzenia mrozowe będą widoczne już teraz? Na razie widziałam, że bukszpanowe kule złapały rudy kolorek, trzeba będzie przyciąć krócej wiosną...innych strat nie widać, jeszcze
Tolinko, Vanilla Fraise to popularna odmiana i nie dziwota, jest wspaniała! Mam też wspmnianą przez Ciebie
Annabelle, jednak
Limelight niestety już nie. Chwilowo miejsca brak, ale podoba mi się okrutnie
Ogrodowe wykopałam już prawie wszystkie i rozdałam. Nawet nowe odmiany z serii
Everbloom, kwitnące na pędach tegorocznych i 2-letnich. Jakoś do mnie nie przemawiają...mam jedną, sprezentowaną, więc trzymam z sentymentu.
Jagódko,
Pinky Winky też mam, ale mnie nie zachwyciła....może ta
Pink Diamond ładniejsza? Na pewno VF warta polecenia.
Gartentraume u mnie sztywno trzymała kwiaty, ale deszczu faktycznie nie lubi....nie umniejsza to jednak jej wartości w moich oczach. Za ten zapach kocham ją bezgranicznie
Lisico, skojarzenie bardzo pochlebne, dziękuję!

Ty wiesz doskonale o jakiej róży myślę, gdy się pojawiasz na horyzoncie....

Swoją drogą, liczę, że w tym roku uda m się dojechać do Jagi na kaszubski zlot w zielonych pokojach i zaszczycisz nas swoją obecnością na żywo, a nie tylko duchowym, (acz zacnym) lisim patronatem?
Joasiu, fotek mam całe mnóstwo, jeszcze Ci się znudzą

U nas śniegu niewiele, utrudnień komunikacyjnych też nie ma, więc współczuję przeprawy do miasta w takich okolicznościach przyrody. Pozdrawiam serdecznie!
Juliet, Ewa ma tą różę w okolicach tarasu i zawsze gdy idę do niej na pogaduchy tarasowe to instaluję się z kubeczkiem kawy koło krzaczka, zajmując najbardziej aromatyczną miejscówkę w jej ogrodzie
April, dobre zwyczaje trzeba pięlęgnować

Serdecznie zapraszam
Jestem pewna, że Twój kochany M za zrozumienie dla naturalnej potrzeby otaczania się różami, a gdy jeszcze zobaczy efekty nasadzeń latem....

Sam będzie Cię woził do szkółek po kolejne
Do kolorów chyba trzeba dojrzeć - u siebie też zauważam zmianę w postrzeganiu barw, które dotychczas nie przyciągały mojej uwagi. Tym sposobem, odkrywam je na nowo i bardzo miłe to uczucie
Marzenko, dobrze, że roślinki masz bezpieczne

Teraz tyko wyczekujemy wiosny
Aniu, dziękuję! Na pewno nie pożałujesz, że się na nią zdecydowałaś
Dostukaliśmy do 70-tki...Chyba pora otworzyć nowy wątek?
