Renatko, te kwiatki o nie moja zasługa, one miały maleńkie pączki jak je kupiłam, na szczęście ich nie zasuszyły i rozkwitły. Mam nadzieję że za rok pochwalę się własnymi osiągnięciami kwiatowymi
Basiu, przecież i teraz możesz mieć jakieś doniczkowce, nie musisz w tym celu wracać do szuflady
Henryku, dziękuję a miłe słowa, ale na pochwały to ja zasłużę dopiero wtedy jak się za rok własnych kwitnień dochowam
Natalko, no trochę wody idzie
Agnieszko, miło mi Cię gościć i czytać takie miłe słowa

Zaglądaj kiedy tylko masz ochotę
