Mnie też było ciężko wyjść, ale nie byłem sam więc mnie wyciągnęli
Wyspa bardzo ciekawa, o krajobrazie raczej pustynnym, a w parku Timanfaya wręcz marsjańskim. Na pewno warto zobaczyć miejsca związane z artystą Cesarem Manrique tj. oczywiście Jardin de Cactus, Mirador del Rio, Jameos del Agua i jego dom, w którym teraz mieści się fundacja jego imienia (w fundacji nie byłem i żałuję). Park Timanfaya to także obowiązkowy punkt zwiedzania, ciekawe są także klifowe wybrzeże Los Hervideros, plantacje aloesów i winnice w La Gerii.