
miejsce odkrylam dzięki Grazynce,która polecała tam chlebek-w poblizu odbyło sie nasze 1wsze spotkanie:))
Żebym to ja jeszcze wiedziała o co chodzi.Grazia pisze:Pytałaś czy dostałam w L. króla ,niestety pani popatrzyła na mnie jak na wariatkę i powiedziała nie było. Ale kupiłam kwakane, które uwielbiam.