Zdążyłaś je wsadzić bo ładnie was zasypało , u mnie śniegu nie było ale za to zmroziło -6 i wszystko oklapło i już bardzie ponuro w ogrodzie być nie może
Edi - nie tylko zdążyłam je wsadzić, ale one już mają korzonki. W sobotę niechcący jednego wykopałam i okazało się że one już się korzenią, bardzo szybko, zaledwie w ciągu tygodnia. Niestety oklapnąć u mnie też oklapło, nie bardzo nawet jest co fotografować. W zeszłym roku było cieplej o tej porze.
Agatka - ja nawet nie wiedziałam, że jest jakiś winobluszcz zaroślowy!
Dziewczyny - szafirki posadzone późną jesienią mogą nie zdążyć wyjść z ziemi, ale takie które są posadzone wcześnie, albo takie, które już rosną z poprzednich lat zawsze wychodzą jesienią i jest z nimi wszystko dobrze, to jest całkowicie naturalne, czasem wychodzą też tak cebulice. Ale wiosną normalnie zakwitają. Nie wiem jak u Was, ale u mnie cały weekend była piękna pogoda, natyrałam się w domu i w ogrodzie, aż rąk i nóg do dziś nie czuję. Fotek niestety nie zrobiłam żadnych, bo nie było czasu. Ostatnie koszenie trawnika mam za sobą, pogoda do tego była najlepsza z możliwych, wszystkie opadłe liście pograbione i rozsypane na rabatach, tarasy poszorowane - jednym słowem zapanował porządek. Jeszcze w sobotę wyruszyliśmy ze znajomymi na nocny seans do kina na film "Pokłosie", gorąco go polecam, zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Więc dziś siedzę i ziewam z niewyspania, bo wczoraj oczywiście też późno poszłam spać i nie odespałam zaległości. Bez kawy dziś ani rusz....
No to kawka koleżanko i otwieramy oczy , no i nareszcie ktoś kto też liście na rabaty sypie, bo widzę, że tu na forum raczej się tego nie stosuje, ja tak robię już parę lat i nie mam jakiś kłopotów z tego powodu, chodzi o choroby grzybowe
Witam poniedziałkowo
Na Pokłosie wybieram się w najbliższym czasie - dzięki za pozytywną rekomendację...
U mnie weekend był równie pracowity i od całodziennego grabienia ledwie się ruszam, ale ile energii mi ta praca dała...
Miłego!
Aguniada - film naprawdę gorąco polecam, wart obejrzenia, dobra obsada i ciekawie nakręcony. Sam reżyser zakwalifikował podobno swój film jako kryminał, ale ja bym go tak nigdy nie opisała, bo dla mnie to dużo więcej niż kryminał.
Iwonko - liście sypię na rabaty od lat, jedynie dwa lata temu paliłam liście robinii, bo miała robale. Co do grzybów, to w naturze liście z chorobą grzybową też spadają na ziemię i jakoś w lesie to nie przeszkadza. Chyba że mamy w ogrodzie jakieś wrażliwe rarytasy, to wtedy mogą im zaszkodzić, ale zwykłym hostom i bodziszkom które rosną u mnie pod drzewami na pewno to nie zaszkodzi.
Klio wiosna w przyszłym roku zapowiada się imponująco , takie mnóstwo cebul posadziłaś ja kupiłam tylko troszkę tulipanów i krokusów , a muszę w przyszłym roku dokupić żonkili bo wszystkie mi wymarzły .
Co do mojego winobluszczu to zdaje się, ma takie przylgi, ale mało i słabe. W niektórych miejscach jest podwieszony lub podwiązany. Dalej radzi sobie sam, bo nowe przyrosty opierają się o stare. Natomiast po tak pionowej ścianie i bez wsparcia, jak u Kleo, nie dałby sobie rady.
No właśnie, masz rację, ile jeszcze korzyści liście dają, naturalna ochrona i kompost, przecież w naturze bez naszego udziału rośliny są liśćmi pokryte i doskonale sobie radzą