Kilka zdjęć, żeby samej paplaniny nie było. Ale bez szału, bo i pogoda niefotogeniczna i nie mam weny twórczej, co by tu pokazać.
To na początek małe zmiany: dwa biedaki, które z początkiem maja popaliły się tak bardzo, że prawie spisałam na straty. Tymczasem...
G. uruguayense w maju:
i dziś:
G. mesopotamicum w maju:
i dziś:
...nie tylko wypiękniały i śladu po poparzeniach nie ma, to sporo urosły i rozmnożyły się
Za to mój ulubieniec G. lumrerasense FR 962 trochę mnie zawiódł i stracił swoje piękne ubarwienie
Najwyraźniej za mało ma u mnie słońca.
Innym brak słońca nie przeszkadza nawet teraz
Dziś wszystkie rośliny wróciły do domu. Co prawda ponoć ma być jeszcze sporo ładnych i słonecznych dni, jednak nie będę ryzykować w związku z zapowiadanymi na noc temperaturami rzędu 1-4*C.