Aszko, u nas jest bardzo cicho. Czasem tylko sąsiad rżnie drewno, albo ktoś kosiarką kosi, czasem przejedzie samochód, czasem huknie armata na poligonie, poza tym tylko wiatr.

Bardzo lubię ciszę.
Nowa rabatka ze starych krzaków. Przesadziłam Golden Celebration szt.5 i Szekspira, trochę bylin, hosty, liliowce i lilie. Będzie żółto-bordowa.
Zaraz wstawię fotkę.
Majeczko, nawet sadzenie po kilka krzewów nic nie daje. Drzewa są już bardzo duże. Rabatki nie widzisz, bo jeszcze tam jej nie ma.

Powstała późnym latem. Szkoda, że nie ma takich róż z kwiatami jak talerze.
Uwielbiam jak jest takie słońce, dopiero widać urok leśnej działki.
Romualdo, mam ogrodzoną całą działkę i nie mam takiego problemu. Poza tym jest pies Gordon, który skutecznie odstrasza wszystkie zwiarzęta. Raz się pojawił zagubiony lisek, ale uciekał czym prędzej.
Pierwszego roku, wiosną, jak się pojawił psiak, obgryzł mi wszystkie krzaczki, róże, drzewka, wszystko co wystawało ponad ziemię. Na szczęście mu przeszło. A niektórym roślinom poszło na zdrowie, bo się bardzo zagęściły.
Las ma swoje niespodzianki dla nas i albo się z tym pogodzimy albo się ogrodzimy.
Teraz fotki z powstawania jednej z nowych rabatek. Co prawda niewiele widać, ale od czego mamy wyobraźnię.
