Nie byłam alergiczką , więc nie kichałam , a raczej byłoby niewskazane , by cokolwiek chichotać . Jednym słowem pełna konspiracja ( a niechby się tak Matula , albo Tatulo dowiedzieli

), a powodów do śmiechu wówczas było sporo , oj , było ...

. Zakazany owoc najlepiej smakuje , nieprawdaż ?