Dzień dobry, jestem nowa tu i nowa w temacie florystyki.
Myślałam, że sama jakoś sobie poradzę, ale w obawie, że moja Areka całkiem potraci liscie zarejestrowałam się tu
Aby nie przedłużać, sprawa ma się tak:
Od miesiąca z hakiem mam Arekę (z doniczką mierzy 150cm), ponieważ zauważyłam że końcówki liści zaczynają schnąć, poczytałam trochę i przesadziłam ją po 1,5 tyg - wsyspując ziemię dla palm i robiąc drenaż z keramzytu na dnie doniczki i na wierzchu gleby. Mocno podlałam odstaną wodą.
Po kolejnym tygodniu stwierdziłam, że na liściach końcówki nadal się wysuszają, ale najpierw robią się ciemne, poczytałam, wyszło mi na to że może mieć za mokro, więc zajrzałam w podstawkę, rzeczywiście woda tam była. Wylałam nadmiar.
Po tygodniu podlałam ok 1,5 litra dodając biohumus. Stwierdziłam, że dam jej odpocząć od podlewania.
Cały ten czas dodatkowo sraszam liście codziennie -odstaną wodą.
Minęły niecałe 2 tygodnie. Boje się podlać, bo nie wiem czy ma za dużo czy za mało, liście nadal schną (w ok 3 tyg odstępach dwa ususzyły się zasadniczo nie zmieniając koloru - były zielone ale suche).
Proszę o pomoc - czy podlewać, czy zraszać czy nie zraszać czy nie podlewać :O ? aaa zgłupiałam.
Poniżej wrzucam zdjęcia
