Wysiewanie kaktusów cz.1

Zablokowany
Awatar użytkownika
Andrew Be
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 804
Od: 19 lut 2013, o 14:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kluczbork

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

tom_ek pisze:Takie wczesne wysiewy, bez doświetlania, o czym pisałem wcześniej, sugerował mi doświadczony kaktusiarz. I jego porady częściowo się sprawdziły.
Tomku z całym szacunkiem,ale znałem i znam nadal doświadczonych kaktusiarzy, którzy nie potrafią odróżnić Gymnocalycium ferox od Echinopsis multiplex. A uwierz, mi, że osoba o jakiej teraz piszę, jest znana większości z nas. Tak że temat porad, co do wysiewania kaktusów w styczniu, bez doświetlania mnie nie przekonuje. "Doświadczenie" nie zawsze idzie w parze z profesjonalizmem, swoją drogą nie tylko w naszym hobby się to przejawia.
A z własnych doświadczeń z rodzajami Echinopsis czy Lobivia, wysnułem jedynie wniosek, że rośliny siane w kwietniu szybko dogoniły te wysiewane na przełomie stycznia i lutego pod lampami. W sierpniu podczas pikowania nie było widać żadnej różnicy.
blabla pisze:Wszystko zależy jak cenne nasiona się posiada i jak bardzo chce się z nich pozyskać rośliny.
Dokładnie tak, jak pisze Tomek (blabla), często szukamy nasion wymarzonych roślin za granicą, czekamy na nie miesiącami, i jak już dostaniemy te 20 ziarenek, tak dla nas cennych, to nie wyobrażam sobie, żeby nie zrobić wszystkiego co należy, by miały jak najlepsze warunki i były jak najlepiej zabezpieczone. Zaprawa i Previcur u mnie zawsze były, są i będą stosowane, chyba, że ktoś wymyśli coś lepszego 8-)
A mix, to zawsze tylko mix, dobry do ćwiczenia,; i tak w nim same feraki, echinokaktusy, mamilarie i karnegia.
Powodzenia w wysiewach, jakkolwiek byście je prowadzili, no i wrzućcie koniecznie fotki na zachętę. :wink:
Pozdrawiam
Pozdrawiam Andrzej.
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

Peter, wybacz złośliwość (z dobrej woli, są i takie wole :wink: ), ale
peter86 pisze:Żyzna podłoże może być tylko jeden warunek - jak największy procent składników mineralnych
to nielogiczne - albo żyzne, albo mineralne (albo od biedy mieszane). A efektami siania w takie mieszane się pochwalić mogę częściowo, oto C. elephantidens, która wzeszła co do nasionka, wysokość ok 8 mm, średnica ok. 3 mm:

Obrazek

Pewnie się dowiem, że powyciągane, zmarniałe, nie takie, jak powinny być itp. itd., ale mnie, początkującego kaktusiarza, cieszą bardzo :)
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

BigDonn pisze:A uwierz, mi, że osoba o jakiej teraz piszę, jest znana większości z nas.
Jeśli masz na myśli pewną Panią z północy Polski, to się zgadzam :D, chyba, że o kimś innym myślimy. Mój doświadczony kaktusiarz nie udziela się na forach (czasem robi to allegro), po prostu robi swoje, zaś o skuteczności jego porad przekonałem się naocznie, o czym kiedyś już napisałem - z powodzeniem uprawia (i wysiewa) również te gatunki, które uznawane są za trudne w uprawie. A jego kolekcja idzie w tysiące (choć trzeba dodać, że większość to siewki oraz rośliny dwu-, trzyroczne).
Awatar użytkownika
peter86
500p
500p
Posty: 882
Od: 14 mar 2011, o 23:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: PL

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

tom_ek pisze: Pewnie się dowiem, że powyciągane, zmarniałe, nie takie, jak powinny być itp. itd., ale mnie, początkującego kaktusiarza, cieszą bardzo :)
One nie są powyciągane tylko takie jak powinny być. Pokaż mi jak będą za rok wyglądały to ocenie. Bo na byle czym można skiełkować. Jak je trzymasz na parapecie okna bez doświetlania to się pośpieszyłeś. Tak można siać od kwietnia najwcześniej. Moim zdaniem jak wytrzymają do maja to już było dobrze, ale jest jakieś 25% szans.
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

25% przy moich wschodach to jakieś 3,5 kaktusa. Jak mi się choćby 2 ostaną, to będę wniebowzięty :)
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

peter86 pisze:Bo na byle czym można skiełkować.
I tu jest pies pogrzebany. W tej trosce o nasze roślinki, w chuchaniu i dmuchaniu na nie zapominamy o podstawach - kaktus to jedna z bardziej wytrzymałych i tolerancyjnych roślin, a najbardziej wartościowe egzemplarze to te, które sobie w niesprzyjających warunkach poradziły. Przeczytałem o tym m.in. na tym forum, warto o tym cały czas pamiętać.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

Kaktusy są wytrzymałe na brak wody, dużą ilość światła słonecznego i niedostatek substancji pokarmowych w podłożu. Przeciwieństwo tych warunków czyli niedostatek światła, nadmiar wilgoci, oraz zbyt żyzne a zatem obfite w mikroby podłoże je zabija. W końcu w dnie lasu deszczowego kaktusy nie rosną.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

Tomku, ale to o czym piszesz, tyczy się dorosłych kaktusów, prawda? Przecież przy wysiewach trzeba stworzyć im warunki inne, tj. muszą mieć stale wilgotno i stosunkowo ciemno. Przed słońcem marcowym i kwietniowym, wcale nie tak mocnym, trzeba je chronić cieniowaniem. Bodaj Hinz i Abramowicz piszą, że kaktusy kiełkują w cieniu. Sam kiedyś pisałeś, że w naturze kiełkują te, które wpadną w szczeliny, kępy traw itp. Więc zanim się przez te kępy do słoneczka przebiją, mija trochę czasu i początkowo rosną w cieniu. Moje żyzne stosunkowo podłoże ma już blisko miesiąc i nic złego się z nim nie dzieje. Previcuru jeszcze nie stosowałem, ale w razie czego mam go pod ręką.
blabla pisze:zbyt żyzne a zatem obfite w mikroby podłoże je zabija.
Hinz i Abramowicz zalecają albo czysto mineralne, albo żyzne, o proporcjach 1:1. (Sam się niejednokrotnie na tych autorów powoływałeś)
blabla pisze:W końcu w dnie lasu deszczowego kaktusy nie rosną.
Dlatego też do paprotek kaktusów nie wysiewałem, lecz do doniczek i do przezroczystych pośledziowych pudełek, które nakryłem szybką. Odpada problem cieniowania, a gdy słonka będą już bardzo potrzebować, to je dostaną, bo przyjdzie marzec, kwiecień i reszta jasnych miesięcy. O ile, oczywiście, do tego czasu przeżyją.
Może się mylę, ale podejrzewam Tomku, że swoje od zawsze wysiewasz jak należy. Podobnie pozostali kaktusiarze, którzy moim wysiewom (i podobnym do moich) wieszczą rychłą śmierć. Ale jeśli się nie mylę, to wasze prognozy nie są poparte doświadczeniem, lecz jedynie wiedzą nabytą z innych źródeł. A moje doświadczenie (i tego mojego znajomego) pokazują, że jednak się da. Podobnie pisał tutaj Konrad (Popiołek), który siał początkiem lutego, bez doświetlania, i z rezultatów był zadowolony.
Nie jestem aż tak głupi czy naiwny, żeby nie wiedzieć, iż jeśli się chce mieć dobre efekty wysiewów, to trzeba nasionom (a później siewkom) zapewnić optymalne warunki. Te moje pierwsze wysiewy robione były "na dziko", trochę w celach eksperymentalnych. Ale kolejne, o czym też już pisałem, będą robione jak należy. Po prostu irytuje mnie trochę takie czarnowidztwo, że wysiewy w lutym to pewna śmierć, że siewki zabiję, że się nieodwracalnie zdegenerują, że grzyb wszystko zeżre, że nie ma to żadnego sensu itp itd. Póki co, jak pisałem wyżej, wschody mam różne, od nędznych przez takie sobie i przyzwoite po rewelacyjne. Podłoże nie pleśnieje, siewki się nie wyciągają. Póki co.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

Siewki potrzebują światła tylko rozproszonego. Bezpośrednie słonko przez pierwszy rok zrobi im krzywdę. Wilgoci przez pierwszy okres wzrostu, do średnicy około 3mm także potrzebują więcej i równomiernie, by proces kiełkowania mógł przebiegać prawidłowo. Jeśli w momencie kiełkowania roślinom nagle zabraknie wilgoci to spora część ich nie przeżyje. Problem dotyczy kilku rodzajów.
Moje pierwsze wysiewy przeżyły w ilości 1% lub mniej. Z roku 1999 mam tylko kilka roślin. Większość spleśniała mi z powodu zbyt żyznego podłoża i nie użycia chemii do zaprawiania nasion. Także wiele siewek oraz nasion zaraz po wysiewie gniło mi, gdy wysiewałem własne nasiona. Przyczyną był brak uprzedniego ich umycia i pozbycia się wszelkich resztek słodkiego miąższu z owocu.
Także bardzo źle wspominam wysiewy popełnione na początku marca, gdy koniec zimy był chłodny i pochmurny. Właściwie wszystkie wysiewy natychmiast pokrywały się pleśnią. Odkryłem, że w takim przypadku całość wysiewów natychmiast należy wysuszyć gdy nic jeszcze nie skiełkowało i ponownie zacząć podlewać je na początku kwietnia. Wtedy kwietniowe słonko, mimo iż rozproszone pleśni nie pozwala się rozwijać a nasiona bardzo dobrze wykiełkują. Nie mam doświadczenia z lampami ale zakładam, że przy doświetlaniu baruje grzybobójczego efektu promieni słonecznych.
Kolejne, bardzo pozytywne doświadczenia mam z używaniem Previcuru. Wcześniej przeżywalność siewek wynosiła około 20-30% w stosunku do tego, co wykiełkowało. Obecnie ta przeżywalność wynosi jakieś 80%.
Kolejnym istotnym dla mnie doświadczeniem było przejście z wysiewu do mieszaniny piasku z próchnicą na wysiew do czystego piasku. Wtedy zacząłem od pierwszego zraszania używać wody z dodatkiem nawozu mineralnego. Rewelacyjnie zmalał wtedy odsetek infekcji w siewkach, a potrafiły w ciągu kilku dni wymierać całe poletka zawierające po 100-200 siewek.
Dziś jedyną moją zmorą przy wysiewach są glony, których nie jestem w stanie się pozbyć. Zawsze skądś się pojawią bo są ich jakieś niewidzialne ilości na ściankach kuwet lub żyją wewnątrz spryskiwacza. Glony niestety, gdy się rozwiną, mocno hamują rozwój siewek i zmuszają mnie do pikowania. Jeśli siewki są zbyt małe to już po pikowaniu nie radzą sobie z dalszym wzrostem. Z tego powodu kiepsko idzie mi rozmnażanie z nasion wolniej rosnących kaktusów, np. rodzaje Eriosyce, Parodia czy nawet Gymnocalycium, co niestety bardzo mnie martwi.
Jeszcze jedna moja obserwacja to temperatura. Niektóre kaktusy, czasem całe rodzaje, czasem pojedyncze gatunki lub nawet lokalizacje, wymagają wyższych temperatur by wykiełkować. Nawet początek kwietnia jest dla nich zbyt chłodny. Często stosuję na przełomie maja i czerwca dosiewkę - czy sieję jeszcze raz to, co nie wykiełkowało w kwietniu (zawsze zostawiam sobie jakąś część nasion na taką dosiewkę). I co ciekawe wtedy niektóre z niekiełkujących nasion lub kiełkujących bardzo słabo nagle kiełkują super albo co najmniej w ilości mnie zadowalającej. Z doświadczenia są to najczęściej kaktusy rosnące w nieco bardziej wilgotnych rejonach i na niższych wysokościach, gdzie panują nieco wyższe temperatury i wyższa wilgotność.
Temperatury marcowe, jakie panują u mnie na parapecie dla wielu kaktusów są zdecydowanie zbyt niskie. Jeśli nie pojawia się pleśń to i tak wiele nasion nie kiełkuje przez pierwsze 4-5 tygodni. Dopiero jak w kwietniu słoneczko przygrzeje i temperatura wzrośnie to kiełkowanie startuje.
Póki bawisz się z nasionkami typu Kaktus Mix to strata siewek nie stanowi żadnego problemu. Najwyżej pójdziesz sobie do ogrodniczego sklepu i zakupisz kolejną paczkę nasion. W moim przypadku, gdy nasiona są jedynym materiałem jaki mam z natury, każda siewka jest na wagę złota. Utrata jakiejkolwiek porcji nasion oznacza dla mnie konieczność organizowania kolejnej wyprawy za ocean jeśli chcę je odzyskać. Dlatego, mimo iż jestem kiepskim wysiewaczem, to robię co się da, by wszystko, co mi wykiełkuje przeżyło i w przyszłości stanowiło dobry materiał do rozwoju kolekcji i pylenia kolejnych nasion już w kulturze.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

A więc myliłem się co do tego, że od zawsze wysiewasz Tomku zgodnie z zasadami (ale też taką możliwość w poprzednim wpisie zakładałem).
blabla pisze:Moje pierwsze wysiewy przeżyły w ilości 1% lub mniej. Z roku 1999 mam tylko kilka roślin. Większość spleśniała mi z powodu zbyt żyznego podłoża i nie użycia chemii do zaprawiania nasion. Także wiele siewek oraz nasion zaraz po wysiewie gniło mi, gdy wysiewałem własne nasiona. Przyczyną był brak uprzedniego ich umycia i pozbycia się wszelkich resztek słodkiego miąższu z owocu.
Ano Tomku, czytałem o tym w jednym z pierwszych Twoich wpisów w tym wątku, przyznam, że prawie się przez to do wysiewów zniechęciłem.
blabla pisze:Odkryłem, że w takim przypadku całość wysiewów natychmiast należy wysuszyć gdy nic jeszcze nie skiełkowało i ponownie zacząć podlewać je na początku kwietnia. Wtedy kwietniowe słonko, mimo iż rozproszone pleśni nie pozwala się rozwijać a nasiona bardzo dobrze wykiełkują.
Trochę podobną radę usłyszałem od p. Hinza. Otóż parę dni po wysiewach pojawiły się na podłożu ledwo dostrzegalne niteczki pleśni. P. Hinz zdradził mi, że radził sobie z tym nie za pomocą chemii, lecz nocnego wietrzenia wysiewów. Posłuchałem, na jedną noc odkryłem nasionka i od tej pory problem znikł (co nie oznacza, że z pewnością nie wróci, dlatego Previcur mam pod ręką).
blabla pisze:Kolejnym istotnym dla mnie doświadczeniem było przejście z wysiewu do mieszaniny piasku z próchnicą na wysiew do czystego piasku. Wtedy zacząłem od pierwszego zraszania używać wody z dodatkiem nawozu mineralnego.
I to chcę robić przy kolejnych, poważnych wysiewach. A da się dla podłoża mineralnego stosować nawilżanie podsiąkowe? Pytanie może naiwne, ale niewiele o wysiewach wiem. Może poza tym, że podsiąk ułatwia sprawę, zwłaszcza że trzy dni w tygodniu jestem poza domem i roślinkami nie ma się kto w tym czasie opiekować (żonka na samo słowo kaktus dostaje białej gorączki, zwłaszcza po tym, gdy w ubiegłym miesiącu przejrzała historię konta i odkryła, ile na kłujaki wydałem :wink:).
blabla pisze:Jeszcze jedna moja obserwacja to temperatura.
Z tym większych problemów nie mam - parapet mam nad kaloryferem, ale przy mało szczelnym oknie, przesuwając w jedną lub drugą stronę reguluję temperaturę w zakresie kilku stopni.
blabla pisze:Póki bawisz się z nasionkami typu Kaktus Mix to strata siewek nie stanowi żadnego problemu. Najwyżej pójdziesz sobie do ogrodniczego sklepu i zakupisz kolejną paczkę nasion.
Nie wiem, coście się tak uparli na te miksy, ja ich nie wysiewam. To znaczy mam jeden niby miks - nasiona czterech lub pięciu gatunków, ale nie nabyte w ogrodniczym, lecz podarowane mi przez hodowcę kaktusów. Tyle że nie zapisałem nazw roślin matecznych, stąd ten podarunek stał się przypadkiem "miksem". Do ogrodniczego chodzę wyłącznie po ziemię (wiem, nie ziemię - tylko substrat, lub, po naszemu - podłoże) albo podkraść jakiś odrost :wink:, bo lepiej mu będzie u mnie, niż w jakimś OBI, gdzie kaktusom wąsy czy inne cudaczności się dokleja ;:14 . Traktuję to jako wyzwolenie, nie grzech ;:170 .
:
blabla pisze:mimo iż jestem kiepskim wysiewaczem
Nie kryguj się tak Tomku, nie kryguj, bo Twoja kolekcja świadczy o czym innym. Mam zresztą kilka roślin od Ciebie, gdybyś kiepsko siał, to by tak pięknie się nie prezentowały.
blabla pisze:robię co się da, by wszystko, co mi wykiełkuje przeżyło i w przyszłości stanowiło dobry materiał do rozwoju kolekcji i pylenia kolejnych nasion już w kulturze
Powtórzę po raz ostatni, bo ze trzy razy o tym pisałem - te moje pierwsze wysiewy (wbrew regułom) są pierwsze, robione (z braku czasu i cierpliwości [ale przy wysiewach człowiek się cierpliwości uczy]) na dziko, na szybko i eksperymentalnie. Ale rezultaty nie są złe, dlatego wkurzają mnie wypowiedzi typu "nic z tego nie będzie, wszystko zdechnie". Póki co nie zdycha, siewki wyglądają nieźle, jak przestaną, to o tym napiszę, bo mylić się jest rzeczą ludzką, a przyznać się do błędu (czasem) ponadludzką. Największą bolączką jest niedostatek światła. Ale wkrótce będzie go coraz więcej, do tego czasu siewki (mam taką nadzieję) dotrwają.
Kolejne wysiewy będę robił zgodnie z prawidłami sztuki wysiewowej (kwiecień, wyprażone/wygotowane podłoże mineralne, prewikury itp.), gdyż zależy mi na dobrym kiełkowaniu, bo porcje nasion mam niewielkie - po 10 sztuk, trochę mało. Tym bardziej, że "uprawca", od którego je kupiłem, napisał mi niedawno, że nasiona nie były po zbiorach płukane. A brak czyszczenia nasion tak mi tłumaczył: "Ja u siebie nie stosuję żadnych zabiegów odkażających. Fakt mam trochę więcej wypadów siewek, ale za to kiełkowalność jest bardzo duża, przy zabiegach spada i to dużo. Trzeba samemu spróbować co się lepiej opłaci i jest mniej roboty, ale to trzeba wysiewać kilka sezonów". Ja zaś myślę sobie, to chodzi tu po prostu o lenistwo. Co innego, gdy się nie czyści nasion dla siebie, jeśli się je sprzedaje (za wcale nie tak małe pieniądze), powinny być dobrej jakości. Cóż, mam nauczkę na przyszłość. Oczywiście mogę się też w ocenie motywów sprzedającego mylić.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

tom_ek pisze:
blabla pisze:Kolejnym istotnym dla mnie doświadczeniem było przejście z wysiewu do mieszaniny piasku z próchnicą na wysiew do czystego piasku. Wtedy zacząłem od pierwszego zraszania używać wody z dodatkiem nawozu mineralnego.
I to chcę robić przy kolejnych, poważnych wysiewach. A da się dla podłoża mineralnego stosować nawilżanie podsiąkowe? Pytanie może naiwne, ale niewiele o wysiewach wiem. Może poza tym, że podsiąk ułatwia sprawę, zwłaszcza że trzy dni w tygodniu jestem poza domem i roślinkami nie ma się kto w tym czasie opiekować (żonka na samo słowo kaktus dostaje białej gorączki, zwłaszcza po tym, gdy w ubiegłym miesiącu przejrzała historię konta i odkryła, ile na kłujaki wydałem :wink:).
Ja wysiewy podlewam przez spryskiwanie. Nasiona a później siewki są umieszczone pod kawałkiem przezroczystego plastiku więc utrata wody jest minimalna. Spryskanie raz na kilka dni w zupełności wystarczy.
tom_ek pisze:A brak czyszczenia nasion tak mi tłumaczył: "Ja u siebie nie stosuję żadnych zabiegów odkażających. Fakt mam trochę więcej wypadów siewek, ale za to kiełkowalność jest bardzo duża, przy zabiegach spada i to dużo. Trzeba samemu spróbować co się lepiej opłaci i jest mniej roboty, ale to trzeba wysiewać kilka sezonów".
W przypadku lobiwek nie zgadzam się z tym twierdzeniem. Płukane nasiona kiełkują tak samo dobrze jak niepłukane, a nawet lepiej bo same nasiona nie są atakowane przez grzyby tuż przed samym skiełkowaniem.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
peter86
500p
500p
Posty: 882
Od: 14 mar 2011, o 23:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: PL

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

blabla pisze:
tom_ek pisze:A brak czyszczenia nasion tak mi tłumaczył: "Ja u siebie nie stosuję żadnych zabiegów odkażających. Fakt mam trochę więcej wypadów siewek, ale za to kiełkowalność jest bardzo duża, przy zabiegach spada i to dużo. Trzeba samemu spróbować co się lepiej opłaci i jest mniej roboty, ale to trzeba wysiewać kilka sezonów".
W przypadku lobiwek nie zgadzam się z tym twierdzeniem. Płukane nasiona kiełkują tak samo dobrze jak niepłukane, a nawet lepiej bo same nasiona nie są atakowane przez grzyby tuż przed samym skiełkowaniem.
Trzeba w czymś nasiona jeszcze płukać?? Zaprawianie nie wystarcza??
arzim
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 43
Od: 2 gru 2015, o 15:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. Mazowieckie

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

peter86 pisze: Trzeba w czymś nasiona jeszcze płukać?? Zaprawianie nie wystarcza??
Chodzi chyba o czyszczenie nasion z resztek owoców poprzez płukanie ich zwykłą wodą :)
Artur
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

Albo (ponoć tak lepiej) w wodzie utlenionej.
Awatar użytkownika
peter86
500p
500p
Posty: 882
Od: 14 mar 2011, o 23:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: PL

Re: Wysiewanie kaktusów

Post »

W sumie powinno być dobre i przy okazji woda utleniona skasuquoteogeny na powierzchni nasion :wink: Ja zawsze wysypuje na kartkę nasiona i je dokładnie oglądam. Potem jak coś zauważę to doczyszczam. Zaprawa i do piachu :idea:
Zablokowany

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”