Dorotko, każdy z nas jest takim ogrodnikiem, ilu kwiatów jeszcze nie znamy.

Krokusy jesienne mają mniejsze kwiaty i jeszcze nie widziałam różowych, a zdecydowanie różnią się pod ziemią, zimowity mają duże cebule, a bulwki krokusów są niewielkie. Właściwie to krokusy powinny nosić nazwę zimowitów, bo kwitną dużo później od nich, właściwie tuż przed zimą.
Właśnie pomyślałam, że może dlatego, kiedy zima przychodziła w listopadzie, często nie widziałam ich, bo nie zdążyły zakwitnąć?
Oby ta normalność jak najszybciej!
Maryniu

Powoli się rozkręcam, chociaż napotykam trudności techniczne, bo kolejne aktualizacje coś mi namieszały w telefonie
Jeśli fiołki będą się u mnie dobrze czuły, to może ich przybędzie?
Halinko,

krokusy urzekły mnie na nowo po latach i znowu będę się za nimi rozglądać.
A fiołki na próbę, może zechcą się zadomowić, bo ogólnie domowe słabo u mnie rosną, a właściwie prawie wcale.
Loki, szczęściarzu, nie wiesz co to zima! My tutaj też jesteśmy w szoku, bo ostatnie zimy nas rozpieszczały. Zobaczymy co będzie, na razie u mnie wiosna.
Danusiu

no śliczny on, a ten drugi miał taki błękitny kolorek, ale widocznie trzymali go w ciemnym miejscu i wyblakł, bo u mnie robi się coraz bardziej fioletowy.
Z krokusami i mrówkami coś musi być na rzeczy, bo i u mnie pojawiają się w dziwnych miejscach, chociaż nie zauważyłam u nich nasienników.
Od trzech dni temperatura około +10 dniem i nocą, roślinki poczuły wiosnę, atak zimy ich nie powstrzymał.
Ptaki porzuciły karmniki.
Oczar się rozwija.
Młody wawrzynek kwitnie.
Narcyzy wyrosły pod śniegiem.
Jak się dobrze przyjrzeć, to przylaszczka się niebieszczy.
Runianka gotowa do kwitnienia.
Pierwiosnki zielone jak w lecie.
Ranniki pożółkły.
Floksy też już chcą rosnąć.
Ciemierników też mróz nie powstrzymał i wychylają pąki coraz bardziej.
Przebiśniegi pokazują coraz więcej białego.
A tu znowu idzie zima
Miłego wieczoru wszystkim.
