Jak ja lubię Wasze odwiedziny
I tak mi głupio, że ja za mało Was odwiedzam.
Zaraz postaram się to nadrobić
Ewo, ja już miałam ochotę w zeszłym roku wywalić Minervę.
A tu taka niespodzianka. Może się wystraszyła?
Iwonko, ogród faktycznie nabrał masy. Ale to przede wszystkim zasługa deszczy. W tym roku nie mogę narzekać na ich brak. Dzisiaj też popadało.
Polecam Miss Fine. Ma niesamowicie wielkie kwiaty. No i ten kolor
Nie sprawdziłam czy pachnie
Własnie słysze od prawie wszystkich osób, że w tym roku czas jakby uciekał. Ciekawe czym to jest spowodowane. czyżby świat przyspieszył?
Ja zawsze towarzysko byłam bardzo zajęta. Uwielbiam spotkania. Poznawanie nowych ludzi jest bardzo fascynujące, a jeszcze jak mają cudne ogrody, to dopiero gratka.
Ewelinko, Queen of Sweden jest piekna, ale nie wszyscy lubią jej pokrój. Jest wyprostowana i kwiaty ma na dużej wysokości. Chociaż u mnie nie osiąga takich rozmiarów.
Bodziszka mam jakiś 3 lata. Ładnie się rozrósł.
U mnie róże już prawie wszystkie zakwitły, choć czekam jeszcze na kilka.
Oby Twoje życzenia się spełniły
Gabrysiu, tak, to Summer. Rośnie u mnie do 50 cm, jak na razie się nie pokłada. Może pojedyncze gałązki. Dla mnie jest super. Nie widzę wad. U mnie rośnie w świetlistym cieniu, bo pod tamaryszkiem.
Wandziu, czasem i mój pies nie pozwala na pogadanie, szczególnie jak za płotem stoi nie znany, czyli z dalszego sąsiedztwa pies. Ale zazwyczaj tym najbliższym sąsiadkom pozwala na rozmowę.
Dlatego te dalsze przychodza posiedzieć dłużej.
Soniu, każdy człowiek ma w sobie trochę dobra i trochę zła. Ale przyznaję, że sporo osób chyba mnie lubi, bo spotyka się ze mną często.
Najgorsze, że ja nie mam kiedy nadrobić te prace. Dzisiaj wróciłam ze spotkania po 20 i oczywiście poszłam do ogrodu. Za wiele nie zrobiłam,a le jednak coś. Przede wszystkim rozsypałam proszek na mrówki. Zniszczą mi wszystko
Klimat ogrodu faktycznie jest stale ten sam, ale coraz bardziej zaczynają mi się podobać takie ogrody jak Twój i Joli. I to mnie martwi. A jeszcze bardziej mojego m.
Jak zwykle mnie nosi. W zeszłym tygodniu spedziłam cały weekend zwiedzając piękne ogrody. Min. byłam w ogrodzie Dali, może niektórzy z Was pamiętają naszą koleżankę. Dzisiaj byłam w cudownym ogrodzie Joli April. Spotkało sie nas kilka. Byłam u Joli w kwietniu, ale nie spodziewałam się takiej różnicy w odbiorze tego miejsca o tej porze roku. Jeszcze nie kwitły róże, ale byliny zgrabnie je zastępowały. Ogód bardzo się zmienił.
Było naprawdę super. Jak ja lubię takie forumowe spotkania.
Niestety jak zwykle zapomniałam z wrażenia robić zdjęć.
Dlatego pokażę swój skromny ogródek
