Chyba że jakieś płotki by były... Pomyślę 
Kasiu, deszcz trzydniowy... U mnie pada codziennie, ale nie bez przerwy, tak więc pozwala na odwiedziny na działeczce. 
ale na szczęście masz przy sobie mięciutkie futerko Kalwinka. 
? Dosyć tego deszczu 
A w niedzielę jedziemy na Jarmark Dominikański 
A że nadchodzą dni upalne, to będą miały co pić. zaświeci i pozwoli wykonać zaplanowane czynności w ogrodzie. 
. Miałam małą przerwę i przyszłam w końcu do Ciebie 
. Jak byłam ostatnio to taras był jeszcze w planach a teraz już stoi . Świetna robota . Bardzo szybko się uwijacie no ale w sumie to się nie dziwię, terminy gonią 
. Róże, hortensje wszystko ślicznie Ci kwitnie a kalwinek widzę bardzo pomocny . Pozdrawiam i spokojnego weekendu życzę .
Niektórzy narzekają, że ma wiotkie pędy, ale jak się tnie na dwa oczka, to na pewno ładnie się trzyma. Koza śliczna, wyjątkowy klimat będzie tworzyć. Jeżówki i lilie pięknie w deszczu wyglądają. Ciesz się z deszczu, bo u mnie niestety sucho. 
Odpoczniesz, a jak będzie słonecznie nadrobisz powoli prace. Jak u Ciebie gleba namoczona, to przesadzaj rośliny, na pewno sobie poradzą w nowych miejscach. Elizka robi test leżaczka, czy nadaje się dla malucha. Miłego weekendu. 
. Wyobrażam sobie, jak Cię cieszy, bo to spora odmiana, że będzie można kawkę na tarasie pić nawet w deszczu. Ja też mam zadaszony taras i często kiedy pada deszcz tam sobie siedzimy.
Wygłaskaj koteczki 
zawitałam do Ciebie . Bardzo mi się tu podoba, bo jest tak wiejsko-sielsko.Chatka już nie stara - pięknie odrestaurowana Fajne kotki No i pełna podziwu jestem do ilości różnych przetworów pozdrawiam
