Różyczki u Ewki cz. II
- wisia7
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1725
- Od: 8 lut 2012, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jędrzejów
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuniu, nie wiedziałam, że Papageno to takie krzaczysko!!! i chyba sobie źle wsadziłam , może tylko u Ciebie tak bujnie rosną te róże.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Papgeno rzeczywiście ładnie kwitnąca, lecz jakoś te paskowane nie przemawiają do mnie ,chociaż mam Purple tiger cudnie pachnąca ciapkowana, a może raczej paskowana.Jednak jak zobaczyłam Claude Moneta to mi się jej zachciało
Dobrze ,ze nie mam miejsca na żadną:;230

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Krysiu - z dwukolorowych mam jeszcze Dauble Delight, którą uwielbiam i Camilla Pissaro ( tu nie mam zdania, zobaczymy co przyniesie ten rok). Mocno zastanawiam się mad M. Chagall, na zdjęciach wygląda zniewalająco. Ale do koszyczka się nie zmieściła. Pierwsze zakupy już dokonane, teraz myślę czy nadal kupić jeszcze coś w szkółkach czy też zobaczyć, co pokażą markety. Muszę też pomysleć nad miejscem, bo wokół drzew owocowych boję się wsadzać ze względu na wszędobylską mszycę.
Sławko - jak mówi mądrość ludowa: Każdy powód jest dobry! Niemożlie jest, by w szkółce zakupić tylko jedną różyczkę, a więc do dzieła, przy okazji Sahary pewnie i inne cudeńka znajdą się w koszyczku!
Aniu - trzy Papageno muszą zajmować niezły kawałek ziemi! Troszkę byłoby mi żal tej połaci, szczególnie wówczas, gdyby jedna była coś nie tego. Oczywiście niczego nie sugeruję, ale sama chyba nie zdecydowałabym się na tyle krzaczków tej róży.
Wiesiu - Póki czas przesadź tę różę w inne miejsce, bo ona nie tylko u mnie rośnie taka wielka.
Jadziu - i CM i M Chagall mimo swojej dwukolorowości są ładne, przynajmniej na zdjęciu, bo w realu nigdy ich nie widziałam. Ta różyczkomania to naprawdę choroba i to chyba związana z główką
( tak twierdzą moje dzieciaki!)
Marie Antoniette 2013-2016
Wiecie, że niewiele o niej mogę powiedzieć? Naprawdę niewiele. A rośnie w bliskim sąsiedztwie miejsca, przy którym odpoczywamy, tuż przy Piano, Midsummer, Jarocina, Ghity czy Braci Grimm. A jednak, gdyby w jakiś czarodziejski sposób zniknęła, nawet tego bym nie zauważyła i to wcale nie ze względu na jej dość nieduży pokrój. Jest bardzo niesforna. Pędy idą w różne strony bez ładu i składu i ciągle musi być podpierana. Połozyłam wokół niej podpórki i rośnie jakby była aresztowana, bo druty są z każdej strony. Jak więc zrobić fajne zdjęcia, gdy pokłada się na tych podpierających ją drutach. Jak troszkę urosła, zamiast metalowych podpór, dostała drewniane drabinki
Tak żle, tak niedobrze. Kwitnie ładnie, ale co z tego, skoro zamiast piąć się w górę, mocno się pochyla. Nie powiedziałabym, że kwiaty są trwałe. Może i pachną, ale to nie wystarczy, by móc nią się zachwycać. Na pewno jednak ma ładny kwiat, oj na pewno ładny, ale od rózy oczekuję znacznie bogatszego kwitnienia!







Sławko - jak mówi mądrość ludowa: Każdy powód jest dobry! Niemożlie jest, by w szkółce zakupić tylko jedną różyczkę, a więc do dzieła, przy okazji Sahary pewnie i inne cudeńka znajdą się w koszyczku!
Aniu - trzy Papageno muszą zajmować niezły kawałek ziemi! Troszkę byłoby mi żal tej połaci, szczególnie wówczas, gdyby jedna była coś nie tego. Oczywiście niczego nie sugeruję, ale sama chyba nie zdecydowałabym się na tyle krzaczków tej róży.
Wiesiu - Póki czas przesadź tę różę w inne miejsce, bo ona nie tylko u mnie rośnie taka wielka.
Jadziu - i CM i M Chagall mimo swojej dwukolorowości są ładne, przynajmniej na zdjęciu, bo w realu nigdy ich nie widziałam. Ta różyczkomania to naprawdę choroba i to chyba związana z główką

Marie Antoniette 2013-2016
Wiecie, że niewiele o niej mogę powiedzieć? Naprawdę niewiele. A rośnie w bliskim sąsiedztwie miejsca, przy którym odpoczywamy, tuż przy Piano, Midsummer, Jarocina, Ghity czy Braci Grimm. A jednak, gdyby w jakiś czarodziejski sposób zniknęła, nawet tego bym nie zauważyła i to wcale nie ze względu na jej dość nieduży pokrój. Jest bardzo niesforna. Pędy idą w różne strony bez ładu i składu i ciągle musi być podpierana. Połozyłam wokół niej podpórki i rośnie jakby była aresztowana, bo druty są z każdej strony. Jak więc zrobić fajne zdjęcia, gdy pokłada się na tych podpierających ją drutach. Jak troszkę urosła, zamiast metalowych podpór, dostała drewniane drabinki








- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuniu, aż dziw bierze, że Marie Antoniette taka niesfornica jest, bo kwiaty ma takie eleganckie i szlachetne... 

Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Próbuję wklejać nie z fotosika i nie wiem jak mam usunąć swój własny post
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13135
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewuniu u Ciebie Antosia jak z katalogu u mnie chyba już padła zobaczymy wiosną.
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Piękna ta Papageno, też mam , ale z ub. r. U Ciebie pięknie się rozrosła
Jak u mnie się tak rozrośnie to będzie tam ciasno, za gęsto posadziłam . Ale do tego jeszcze mam czas
A masz tak przedstawioną Rapsody ? Och Ewa, cofnęłam sie i popatrzyłam , ale Ty masz róże , wow
Przecudne
i sposób w jaki je pokazujesz , od małych do rozrośniętych-kapitalny. Ale masz ślicznie . A tam w koło parasola to jak jakieś nadzwyczajne zjawisko
no po prostu jestem pod wrazeniem
Cudne Rapsody i inne cuda
Masz śliczna córeczką , psa super i bajka staw
Oj już się ode mnie nie opędzisz 









- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Jak to się stało,że do Ciebie wcześniej nie trafiłam
Może dlatego,że w tym roku zachorowałam na "różyczkę",ale nie dziecięcą ,ale bardzo dojrzałego wieku
Widzę u Ciebie sporo moich znajomych, myślę,że mnie też przygarniesz do tej wspaniałej różanej rodziny.Pozdrawiam.


- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Swojej Papageno się pozbyłam, bo strasznie chorowała.
Na Marie Antoinette miałam swego czasu ochotę, ale zamiast niej kupiłam My Girl. Nie był to dobry wybór
Słabo rosła, marnie kwitła, a wiosną całkiem padła. W podobnym kolorze mam znacznie lepiej kwitnącą Cream Abundance.
Na Marie Antoinette miałam swego czasu ochotę, ale zamiast niej kupiłam My Girl. Nie był to dobry wybór

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ja natomiast jestem ciekawa mojej Cream abundance, bo w ubiegłym sezonie nie była zbyt wyrywna .Jednak teraz dostała lepszą miejscówkę to może pokaże się z tej lepszej strony.Marie Antoniette również cudna nie powiem
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Aniu - Taro- jak Antoska padnie, to chyba nie ma co ronić łez. Powiedz mi, czy u Ciebie też należała do tych, które charakteryzują się raczej średnim wzrostem i niezbyt silnymi pędami? Zastanawiam się czy ją zostawiać, w tym sezonie jeszcze na pewno, ale jeśli ma kolejny rok być podpierana, a kwiaty mam oglądać na kolanach, to chyba jej nie chcę.
Karolino - pochwała z Twoich ust cieszy ogromnie, bo jestem zachwycona Twoimi drzewami, które są obrośnięte różami. Zastanawiam się już od dawna, jak takie rozwiązanie sprawdziłoby się u mnie. Gdyby nie to, że drzewa owocowe każdego roku obsadza mszyca, nie miałabym wątpliwości i wiedziałabym co zrobić. Przychodź jak najczęściej, zapraszam serdecznie.
Lodziu - im nas więcej, tym weselej, a i mądrzej, bo każdy ma swoje doświadczenia związane z ogrodem. Mnie na Forum podoba się właśnie to, że możemy uczyć się od siebie, tak więc witaj w Klubie Różanych! A choroba ta niegroźna, chyba że dla naszych portfeli!
Dorotko - bo Ty mądra kobieta jesteś, nie boisz się ostrych cięć, lepiej że wybrałaś Cream Abundance. Tak sobie myślę, żę skoro tak bardzo wieszam psy na mojej Marie Antoniette, to może coś się w niej zmieni? A Cream naprawdę jest ładna , powiedzcoś o jej pokroju.
Jadziu - w Twoich rączkach na pewno Cream ruszy! Maria ma ładny kwiat, ale jak pisałam, reszta mnie nie zachwyca.
Augusta Louisa 2013-2016
Wiem, że wszyscy znają i pewnie mają tę różę, a jeśli jeszcze jej nie mają, to na pewno będą mieć. Jest zupełnie wyjątkowa i to tak bardzo, że zdjęcia z 2013 roku są tylko samych kwiatów, tak bardzo mi się podobały, że nie pomyslałam, aby obfocić cały krzew. Kurczę, ale barwa! Co za wielkość! Jaka zmienność w II części kwitnienia! Ile tych kwiatów! I do tego wszystkiego pachnie! Kupując ją nie wiedziałam, że aż tak mi się spodoba i posadziłam ją gdzieś dalej, tam, gdzie akurat było miejsce. No i w drugim roku, jak idiotka, w pełnym słońcu i pełnym kwitnieniu postanowiłam ją przesadzić, żeby mieć ją na widoku. Jak zaplanowałam tak zrobiłam a ona się obraziła. Głupi by się nie obraził. Strzeliła takiego focha, że hej. Zrobiła się mizerna, przestała obficie kwitnąć, zaledwie jakieś niewielkie, pojedyncze kwiaty. W miejscu stanęła ani myśląc o wzroście. Już myślałam , że po niej. Nawet żalu do niej nie miałam, bo gdyby ktoś mnie brutalnie nagle wyrwał z mojego miejsca, też bym mu środkowy palec pokazała. A Mąż mi mówił: Zostaw! NIe teraz! Ale kto by tam chłopa słuchał? Dopiero w kolejnym roku odżyła. Ale nadal krzew nie jest zbyt wysoki, choć narzekać nie mogę, ale 1 m na pewno nie osiągnęła. W tym roku dam jej troszkę odżywki, tak na przeprosiny.
Zachywycona formą krzewu kupiłam mojemu tacie Augustę na pniu. Niestety to już nie było to samo, może jej się u tatusia nie podobało, bo absolutnie nie chciała się rozrastać. Odeszła razem z tatą, uschła.






Karolino - pochwała z Twoich ust cieszy ogromnie, bo jestem zachwycona Twoimi drzewami, które są obrośnięte różami. Zastanawiam się już od dawna, jak takie rozwiązanie sprawdziłoby się u mnie. Gdyby nie to, że drzewa owocowe każdego roku obsadza mszyca, nie miałabym wątpliwości i wiedziałabym co zrobić. Przychodź jak najczęściej, zapraszam serdecznie.
Lodziu - im nas więcej, tym weselej, a i mądrzej, bo każdy ma swoje doświadczenia związane z ogrodem. Mnie na Forum podoba się właśnie to, że możemy uczyć się od siebie, tak więc witaj w Klubie Różanych! A choroba ta niegroźna, chyba że dla naszych portfeli!
Dorotko - bo Ty mądra kobieta jesteś, nie boisz się ostrych cięć, lepiej że wybrałaś Cream Abundance. Tak sobie myślę, żę skoro tak bardzo wieszam psy na mojej Marie Antoniette, to może coś się w niej zmieni? A Cream naprawdę jest ładna , powiedzcoś o jej pokroju.
Jadziu - w Twoich rączkach na pewno Cream ruszy! Maria ma ładny kwiat, ale jak pisałam, reszta mnie nie zachwyca.
Augusta Louisa 2013-2016
Wiem, że wszyscy znają i pewnie mają tę różę, a jeśli jeszcze jej nie mają, to na pewno będą mieć. Jest zupełnie wyjątkowa i to tak bardzo, że zdjęcia z 2013 roku są tylko samych kwiatów, tak bardzo mi się podobały, że nie pomyslałam, aby obfocić cały krzew. Kurczę, ale barwa! Co za wielkość! Jaka zmienność w II części kwitnienia! Ile tych kwiatów! I do tego wszystkiego pachnie! Kupując ją nie wiedziałam, że aż tak mi się spodoba i posadziłam ją gdzieś dalej, tam, gdzie akurat było miejsce. No i w drugim roku, jak idiotka, w pełnym słońcu i pełnym kwitnieniu postanowiłam ją przesadzić, żeby mieć ją na widoku. Jak zaplanowałam tak zrobiłam a ona się obraziła. Głupi by się nie obraził. Strzeliła takiego focha, że hej. Zrobiła się mizerna, przestała obficie kwitnąć, zaledwie jakieś niewielkie, pojedyncze kwiaty. W miejscu stanęła ani myśląc o wzroście. Już myślałam , że po niej. Nawet żalu do niej nie miałam, bo gdyby ktoś mnie brutalnie nagle wyrwał z mojego miejsca, też bym mu środkowy palec pokazała. A Mąż mi mówił: Zostaw! NIe teraz! Ale kto by tam chłopa słuchał? Dopiero w kolejnym roku odżyła. Ale nadal krzew nie jest zbyt wysoki, choć narzekać nie mogę, ale 1 m na pewno nie osiągnęła. W tym roku dam jej troszkę odżywki, tak na przeprosiny.
Zachywycona formą krzewu kupiłam mojemu tacie Augustę na pniu. Niestety to już nie było to samo, może jej się u tatusia nie podobało, bo absolutnie nie chciała się rozrastać. Odeszła razem z tatą, uschła.






- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Witaj
. Piękne róże i ich przedstawienie mi się podoba
. Ta Augusta bardzo ładna ale na ten moment nie moja kolorystyka
. Ja ostatnio kocham się w różach i bieli
. Może dojrzeję do innych kolorów . U Ciebie bardzo ładnie ta różyczka się prezentuje
. Pozdrawiam
.






- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewka czytam wszystko , bo piszesz bardzo fajnie i interesująco
; Augusta Louisa zostaje zapisana na listę moich chciejstw, obok Sahary
Pozwoliłam sobie zapożyczyć kila Twoich fotek do użytku wewnętrznego
(mam nadzieje, że się nie obrazisz) , bo chciałam pokazać Twoje piękności koleżance, a ona niestety nie ma internety Z góry dziękuję 





Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ach ta Augusta
Nie tylko Twoje serce podbiła, moje także
Uwielbiam ją właśnie za tę zmienność w kolorystyce. Chociaż muszę przyznać, że w drugim rzucie jej kwiaty są mniej krzykliwe, zbliżone bardziej do łagodnych odcieni żółci, pomarańczy. Wolę jej spokojniejszą wersję. Moja niby nie ruszana z miejsca, a ten sezon miała niezbyt udany. Podmarzła i to dość mocno i wiosną zmuszona byłam ją mocno ogolić. Pewnie też się obraziła
Pytałaś o pokrój Cream Abundance...To dosyć mała róża o kompaktowym wzroście i pokroju. Jedna z tych, co wszędzie się zmieszczą. Chętnie kwitnie i bardzo dobrze powtarza. Z końcem sezonu potrafi złapać trochę plamek, ale też bez przesady. Nie jest to jakaś duża ilość i wystarcza obrywanie porażonych liści. Choroba nie rozwija się intensywnie i da się nad nią zapanować.



Pytałaś o pokrój Cream Abundance...To dosyć mała róża o kompaktowym wzroście i pokroju. Jedna z tych, co wszędzie się zmieszczą. Chętnie kwitnie i bardzo dobrze powtarza. Z końcem sezonu potrafi złapać trochę plamek, ale też bez przesady. Nie jest to jakaś duża ilość i wystarcza obrywanie porażonych liści. Choroba nie rozwija się intensywnie i da się nad nią zapanować.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. II
Ewcia nie przeceniaj mnie nie każdy krzew chce u mnie rosnąć, dlatego te które nie chcą daję w dobre ręce i na odwrót .Po prostu robimy z koleżankami podmianki
Cudna ta Augusta i nie wiem czemu mi się nie podoba tak jak Edenka a patrząc na obie można by je schrupać
