Aprilkowy las cz.6
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Aprilkowy las cz.6
Straszliwie żałuję, że mnie nie było
Może uda mi się pojechac w sobotę
Mam ochotę na więcej hortensji
U Ciebie wyglądają bosko. Ja mam trochę z nimi problem, bo schną
Kupiłam dzisiaj jakiś perlit, podobno ma podobne działanie jak hydrożel.
Zobaczymy
Koty chodzą samopas?
Może uda mi się pojechac w sobotę
Mam ochotę na więcej hortensji
U Ciebie wyglądają bosko. Ja mam trochę z nimi problem, bo schną
Kupiłam dzisiaj jakiś perlit, podobno ma podobne działanie jak hydrożel.
Zobaczymy
Koty chodzą samopas?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
Anita, w szkółce u Szmita była masa ludzi, choć starałam się być z samego rana. Zauważyłam prawidłowość że jak ktoś coś miał na wózku, to inni patrzyli i już pędzili po to samo
Jak wzięłam dwie Imperaty, tylko tyle potrzebowałam, to zaraz trzy paniusie się rzuciły i było po sadzonkach
Kociaki lubią być podziwiane, a najbardziej głaskane
Duży potrafi sam się ocierać o szczotkę jak ją dorwie
Oj lubisz ty hortensje
A masz może pnące hortensje? Bardzo polecam

Sabinko, trawnik to oczko w głowie mojego M. Ja tam tylko chwasty wyrywam
I chwalę bo bez tego nie ma roboty.
Z tym sadzeniem to cię rozumiem. Też mi się ręce trzęsą żeby coś posadzić ale ciągle skwar. Rośliny w doniczkach podlewam i nie wiem co gorsze, trzymać je w tych doniczkach czy podlewać w gruncie. Tak źle i tak niedobrze. Jedyny ratunek że się ochładza stopniowo. Jak się zaraz zabierzemy za robotę to tylko "auć" będzie słychać wieczorami przy przekręcaniu się na fotelu
Lampioniki takie jak na zdjęciu mam trzy sztuki, każdy innej wielkości. Ten jest średni, po drugiej stronie drzwi stoi duuuży. Dostałam dwa lata temu od e-Musia na Dzień Kobiet.m I tak sobie wędrują to tu to tam


AnaAn, jak już pisałam zasługa zieloności trawnika po stronie M. Ja służę tylko jako poganiacz. Dziękuję, przekażę że się podobało
Soniu, Futra mają u mnie dobrze, tego się nie da ukryć, widać że zadowolone. Trochę je ostatnio ograniczyły podjazdy, znaczy ich zapędy do kopania. Ale już się przyzwyczajają.
Bardzo dziękuję za miły wpis.
A to co powiedziała twoja znajoma ogrodniczka to bardzo celna uwaga. Już ci to zresztą napisałam u ciebie. Bardzo mądre spostrzeżenie, które będę się starała wykorzystać na Rabacie Klonowej. Czy mi się uda, czas pokaże
Jak masz jakieś uwagi to śmiało, jeszcze można. Nic poza powiększeniem plamy z wilczomleczem, jeszcze nie posadziłam
Zuza ależ pochwały zawsze mile widziane
Staram się nie zagracić powierzchni, bo lubię styl nowoczesny, przełamany takimi właśnie stylizowanymi. Ale u innych też się bardzo zachwycam bibelocikami w stylu shabby chic i glamour.
A liriope szafirkowe ci się nie rozłazi? Mam pod rodendronami i szlag mnie na nie trafia...nie kwitnie, nie robi kęp gęstych...tylko łazi...
Muszę się przyjrzeć u ciebie, bo jakoś tego nie zauważyłam
A rozsady robię namiętnie, szczególnie żurawki, przetacznik siwy, właśnie wilczomlecz z własnego chowu, hortensje, lawenda, begonie.....i ciągle mi mało
Margo, no żałuj, żałuj...
Początkowo mieli jechać z nami znajomi lub syn z dziewczyną ale wszyscy się powykruszali. Dzięki temu było mnóstwo miejsca w samochodzie, które wykorzystały roślinki
No niestety hortensje lubią pić. U mnie podlewane są co najmniej co drugi dzień. Muszę im podciągnąć linię kroplującą. Może kolejny rok będzie łatwiejszy. Ciekawa jestem tego perlitu u ciebie, daj znać jak się spisuje.
Koty chodzą bez smyczek, pod czujnym okiem mniejszego psa, który je zagania do domu
No i oczywiście ja też nie spuszczam ich z oczu. Jak już sobie pozwalają za dużo to łapię i zamykam w domu. Generalnie nie mają tendencji do zwiewania, spacerują i zwiedzają. Czasem gdzieś legną na małą drzemkę. Dobre jest to że zaniepokojone, dają susa do domu.
Lavender Lassie powoli zaczyna powtarzać. Jeszcze ma sporo pąków
Tuscany
miskant Morning Light bardzo powoli ale tworzy coraz ładniejsze kępy
Anabella, z własnego patyczka, trochę się jeszcze pokłada na cyprysiki ale to i tak niezastąpiona hortensja do cienia
kupiona jako Vanilla Fraise ale raczej nią nie jest. Muszę przesadzić na słonko bo w cieniu kwitnie słabo, no i jeszcze te ogromne thuje obok...W zamian powiększę kępę Anabelli
Idę w jeden rodzaj w dużej kępie
Tu są tylko dwie Anabelki a wygląda to na żywo absolutnie fantastycznie
Limelight mimo suszy trochę napakowała kwiaty
I jeszcze coś od Szmita, ogród w pełnym słońcu



mój ulubiony jałowiec, niestety nie znalazłam nazwy. Czy ktoś wie jak się nazywa????

niezwykle ciekawa chryzantema
i te wymuskane alejki
kompozycje. Właśnie takiego srebrnego kujaka sobie kupiłam , to świerk pendula. Ciekawe kiedy u mnie będzie taki duży....
Dowiedziałam się że ponad 50% produkcji szkółki idzie na eksport




Można by tak w nieskończoność.....ale najlepiej to zobaczyć


Kociaki lubią być podziwiane, a najbardziej głaskane


Oj lubisz ty hortensje


Sabinko, trawnik to oczko w głowie mojego M. Ja tam tylko chwasty wyrywam

Z tym sadzeniem to cię rozumiem. Też mi się ręce trzęsą żeby coś posadzić ale ciągle skwar. Rośliny w doniczkach podlewam i nie wiem co gorsze, trzymać je w tych doniczkach czy podlewać w gruncie. Tak źle i tak niedobrze. Jedyny ratunek że się ochładza stopniowo. Jak się zaraz zabierzemy za robotę to tylko "auć" będzie słychać wieczorami przy przekręcaniu się na fotelu

Lampioniki takie jak na zdjęciu mam trzy sztuki, każdy innej wielkości. Ten jest średni, po drugiej stronie drzwi stoi duuuży. Dostałam dwa lata temu od e-Musia na Dzień Kobiet.m I tak sobie wędrują to tu to tam


AnaAn, jak już pisałam zasługa zieloności trawnika po stronie M. Ja służę tylko jako poganiacz. Dziękuję, przekażę że się podobało

Soniu, Futra mają u mnie dobrze, tego się nie da ukryć, widać że zadowolone. Trochę je ostatnio ograniczyły podjazdy, znaczy ich zapędy do kopania. Ale już się przyzwyczajają.
Bardzo dziękuję za miły wpis.
A to co powiedziała twoja znajoma ogrodniczka to bardzo celna uwaga. Już ci to zresztą napisałam u ciebie. Bardzo mądre spostrzeżenie, które będę się starała wykorzystać na Rabacie Klonowej. Czy mi się uda, czas pokaże


Zuza ależ pochwały zawsze mile widziane

A liriope szafirkowe ci się nie rozłazi? Mam pod rodendronami i szlag mnie na nie trafia...nie kwitnie, nie robi kęp gęstych...tylko łazi...

Muszę się przyjrzeć u ciebie, bo jakoś tego nie zauważyłam

A rozsady robię namiętnie, szczególnie żurawki, przetacznik siwy, właśnie wilczomlecz z własnego chowu, hortensje, lawenda, begonie.....i ciągle mi mało

Margo, no żałuj, żałuj...


No niestety hortensje lubią pić. U mnie podlewane są co najmniej co drugi dzień. Muszę im podciągnąć linię kroplującą. Może kolejny rok będzie łatwiejszy. Ciekawa jestem tego perlitu u ciebie, daj znać jak się spisuje.
Koty chodzą bez smyczek, pod czujnym okiem mniejszego psa, który je zagania do domu










I jeszcze coś od Szmita, ogród w pełnym słońcu















Można by tak w nieskończoność.....ale najlepiej to zobaczyć
-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
ponoć to znana szkółka w europie
ja jak ostatnio byłam z siostrą ( bo jeszcze nie była) to rozmawiałyśmy z koleżanką przez tel że jesteśmy u Szmita i niedługo do niej wpadniemy bo mieszka w Ciechanowie więc po drodze. Koleżanka stwierdziła, że szybko nam się zejdzie bo mała szkółka myślałam że walnę
tak to jest jak ktoś się nie zna. Mówię do niej żeby tak nie gadała bo tylko im ubliża, szkółka wielka ogród piękny, pracownicy się znają na roślinach ( a to rzadkość) jak ona mogła tak powiedzieć
O tym, że jak się coś kupi i zaraz ludzie zobaczą i lecą po to to sama się przekonałam. Staliśmy z chłopakiem w kolejce z jeżówką to wszyscy dotykali i podziwiali
Najlepiej jest w tygodniu cisza i spokój.... w sobotę u Szmitów to istny kocioł.



O tym, że jak się coś kupi i zaraz ludzie zobaczą i lecą po to to sama się przekonałam. Staliśmy z chłopakiem w kolejce z jeżówką to wszyscy dotykali i podziwiali

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Aprilkowy las cz.6
Cześć, Aprilku!
Ten iglak, który wpadł Ci w oko, to zapewne jałowiec płożący, np. Wiltonii, zaszczepiony na kiju i tym sposobem zamiast pełzać - zwisa z kijaszka.
Twój ogród jest taki duży, że nie bardzo mogę się połapać co jest gdzie, no i wymaga wielkiej ilości roślin. To, czego ja mogę nabyć jedną sztukę, Ty musisz ich mieć kilkanaście lub kilkadziesiąt
.
Korytka przed domem bardzo fajne, każde może być inaczej obsadzone - dają pole do popisu. Jeśli bym ja miała je aranżować - w każdym posadziłabym tylko jeden gatunek roślin.
Wydaje mi się tylko, że w jednym jest za mało ziemi, rośliny jakoś zanurzyły się w nim po uszy, ale może to tylko wrażenie?
Ja już zaczęłam jesienne przemeblowanie ogrodu. Właściwie przez tę suszę prawie każda rabata wymaga działań naprawczych. A ja miałam głupią nadzieję, że może choć w tym roku obejdzie się bez tego
.
PS. Gratuluję uwolnienia kotów! Pewnie nie posiadają się ze szczęścia. A głupie nie są, dobrze wiedzą, gdzie jest pełna miska i cieplutkie posłanko
.
Serdeczne pozdrowienia -
Jagi
PS 2. Szkoda, że ten Szmit tak daleko...
Ten iglak, który wpadł Ci w oko, to zapewne jałowiec płożący, np. Wiltonii, zaszczepiony na kiju i tym sposobem zamiast pełzać - zwisa z kijaszka.
Twój ogród jest taki duży, że nie bardzo mogę się połapać co jest gdzie, no i wymaga wielkiej ilości roślin. To, czego ja mogę nabyć jedną sztukę, Ty musisz ich mieć kilkanaście lub kilkadziesiąt

Korytka przed domem bardzo fajne, każde może być inaczej obsadzone - dają pole do popisu. Jeśli bym ja miała je aranżować - w każdym posadziłabym tylko jeden gatunek roślin.
Wydaje mi się tylko, że w jednym jest za mało ziemi, rośliny jakoś zanurzyły się w nim po uszy, ale może to tylko wrażenie?
Ja już zaczęłam jesienne przemeblowanie ogrodu. Właściwie przez tę suszę prawie każda rabata wymaga działań naprawczych. A ja miałam głupią nadzieję, że może choć w tym roku obejdzie się bez tego

PS. Gratuluję uwolnienia kotów! Pewnie nie posiadają się ze szczęścia. A głupie nie są, dobrze wiedzą, gdzie jest pełna miska i cieplutkie posłanko

Serdeczne pozdrowienia -

PS 2. Szkoda, że ten Szmit tak daleko...
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las cz.6
Jagi, ty mówisz, że Szmit daleko... ja już kombinuję jak tu przyszłoroczne wakacje zaplanować żeby wyszło jakoś przypadkowo "po drodze"
Jolu, szukałam podobnych lampionów w okolicznych sklepach i niestety efekt mizerny. Są , owszem, ale jakość wykonania nieproporcjonalna do zawrotnej ceny. Twój eM bardzo się postarał

Jolu, szukałam podobnych lampionów w okolicznych sklepach i niestety efekt mizerny. Są , owszem, ale jakość wykonania nieproporcjonalna do zawrotnej ceny. Twój eM bardzo się postarał

- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu, faktycznie Anabelki zjawiskowe
Też czekam na taki efekt u siebie, posadzone mam w tym roku z korzenia dwie sztuki i dopiero na przyszły rok czekam na kwitnienia. W tym roku poszły w korzeń (choć jedna kula kwiatowa się pokazała
)
Liriope szafirkowe posadzone jako obrzeże rabaty ósemkowej z jednej strony ogrodzone od trawnika obrzeżem a z drugiej ma pas o szer jakieś 20cm, dł. ok 3-4 metry (po okręgu), a dalej jest włóknina. Dobrze by było jakby ten cały pas zarosło, a pod włókniną pewnie też sobie łazi ale na szczęście nie PRZEłazi


Liriope szafirkowe posadzone jako obrzeże rabaty ósemkowej z jednej strony ogrodzone od trawnika obrzeżem a z drugiej ma pas o szer jakieś 20cm, dł. ok 3-4 metry (po okręgu), a dalej jest włóknina. Dobrze by było jakby ten cały pas zarosło, a pod włókniną pewnie też sobie łazi ale na szczęście nie PRZEłazi

-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
Zapomniałam pochwalić tych pięknych lampionów, ja też chciałam kupić w tym roku ale były kiepsko wykonane i mnie to raziło nie lubie fuszerki
Pisałaś że mieli jeszcze miałaś chętnych do Pęchcina, w sumie to ci na dobre wyszło że nie pojechali jak ty byś się spakowała z nowymi roślinkami
ja zawsze jeżdżę w dwie osoby nie ma co więcej brać
Pisałaś że mieli jeszcze miałaś chętnych do Pęchcina, w sumie to ci na dobre wyszło że nie pojechali jak ty byś się spakowała z nowymi roślinkami

ja zawsze jeżdżę w dwie osoby nie ma co więcej brać

- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las cz.6
Rabata klonowa bardzo ciekawie się zapowiada
A przeczytana uwaga o wykończeniu każdej rabaty jakąś obwódką to bardzo dobra rada, którą muszę sobie wziąć do serca
Pisałaś, że hortensja Anabelle dobrze rośnie w cieniu...U mnie praktycznie tylko tam są jeszcze jakieś możliwości obsadzenia. Myślisz, że to dobry pomysł na posadzenie jej właśnie w takim miejscu?

A przeczytana uwaga o wykończeniu każdej rabaty jakąś obwódką to bardzo dobra rada, którą muszę sobie wziąć do serca

Pisałaś, że hortensja Anabelle dobrze rośnie w cieniu...U mnie praktycznie tylko tam są jeszcze jakieś możliwości obsadzenia. Myślisz, że to dobry pomysł na posadzenie jej właśnie w takim miejscu?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12116
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu wycieczka udana bo ładne widoki i jeszcze pożyteczna, przybyło roślin i miały przestrzeń w podróży.
Hortensje odwdzięczyły się za wodę, pięknie kwitną.
Miskanty z wąskimi liśćmi słabo przyrastają. Twoje bardzo ładne. Mam Gracillimusa, jest wyjątkowo marniutki.


- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Aprilkowy las cz.6
Jolu, mam prośbę, wstawiaj większe zdjęcia.
Od razu będzie lepiej zwiedzac Twój ogródek
Wizyty zazdroszczę, miałam jechac teraz w sobotę, ale odłożyłam wyjazd.
Nie chciałam czasu marnować. Mam tyle przesadzania
Mogliście w sumie zboczyć i wstąpić do mnie.
Sunia wykazuje instynkty macierzyńskie
Od razu będzie lepiej zwiedzac Twój ogródek
Wizyty zazdroszczę, miałam jechac teraz w sobotę, ale odłożyłam wyjazd.
Nie chciałam czasu marnować. Mam tyle przesadzania

Mogliście w sumie zboczyć i wstąpić do mnie.
Sunia wykazuje instynkty macierzyńskie

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Aprilkowy las cz.6
Anabelki masz świetne i wcale ci się nie pokładają. A może masz je w środku jakoś podwiązane? Może już gdzieś pisałaś, ale chciałam zapytać, jak ma się dziś sprawa z tym twoim klonikiem, który tak kiepsko wyglądał podczas naszej wizyty. Doszedł do siebie? Odkryłaś przyczynę jego stanu?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
Trochę zaniedbuję wątek bo po pierwsze, niezbyt mam co pokazywać. Róże dopiero się rozkręcają ale szału nie będzie. Pogoda powoduje że nawet mi się nosa nie chce wystawić do ogrodu. No i jakieś turbo mi się w pracy włączyło z robotą i nie mogę za tym nadążyć.
Byłam na wystawie Zieleń to życie. Nie, kłamię
Byłam tylko w części sprzedażowej. Na wystawę już nie zdążyłam. Niestety, w tym biegu, nie spotkałam nikogo
Za to kupiłam coś tam ale też bez rewelacji. Jakiś kłosowiec, do 70 cm. Mój od Marysi ma ponad metr. Białą jeżówkę, klona Atropurpureum, perukowca prowadzonego na pieńku w super cenie. Takiego perukowca szukałam ale były drogie. No i tyle z atrakcji.
Anita, ja też
w szkółkach lubię się delektować w ciszy ale cóż, jak się trafi, choć staraliśmy się jak najwcześniej pojechać. A jakiej wysokości są twoje Dolary? Moje jakieś mizerne. Chyba je za mało dokarmiałam.
Witaj Jagi. Dzięki za podpowiedź z jałowcem płożącym, też podejrzewam, że to Wiltoni szczepiony. Mam takiego bez szczepienia. Ale nie byłam pewna, trochę inaczej wygląda, bardziej żółty.
W murowanych donicach rośliny jeszcze nie są docelowe. Jeszcze będę trochę przerabiać bo w tej wyższej brak mi większych roślin. Masz rację. No i ziemi też dosypię. Na razie się skończyła. Wiesz, że do tej większej donicy moi chłopcy wsypali 44 taczki ziemi
Tak więc poprawki będą, zgodnie z sugestią
Koty są szczęśliwe z wyjścia z domu, na razie nie nadużywają mojego zaufania
Tu nie o to chodzi, że nie trafią do domu, tylko o to że jak wyjdą gdzieś poza ogrodzenie, to ktoś mi je może ukraść. Byłoby mi bardzo smutno.
Sabinko, Szmit wcale nie nie tak daleko, zależy jak bardzo się pragnie tam zajrzeć
Odległość jest względna. A ja uważam że warto.
Ja mam taką giełdę kwiatową, na której są również różne ozdoby i bibeloty. Lampionów masa, do wyboru do koloru. Przyjedź w odwiedziny to cię tam zabiorę na wycieczkę
Zuza, Anabelki są pancerne. Moje potrafiły zakwitnąć na świeżo wsadzonym do ziemi patyczku, w pierwszym roku. Ale je ścinałam żeby się wzmocniły. W przyszły roku to będzie już szał.
Czyli Liriope spacyfikowałaś? No to ja też tak muszę. Będzie przesadzanie
Anitko, dziękuję. Byłaś kiedyś na Broniszach? Tam podobnych lampionów jest całe mnóstwo. I innych ciekawostek.
A razem z zakupami, w samochodzie zmieściłaby się jeszcze jedna tylko osoba. I tak zapowiadałam że jak będzie nas więcej to kolejne autko trzeba będzie uruchomić
Nie ma tego złego...
Witaj Dorotko, cieszę się że podobają ci się założenia do Rabaty Klonowej. Niestety pogoda nie pozwala mi jej wykończyć. Choć to i tak będzie baaaardzo długi proces. Obsadzić 30 metrów, to spore wyzwanie. Na razie posadziłam kłosowca i zgrupowałam firletki, żeby tworzyły jedną plamę. Samo wykopywanie barwinka i winobluszczu, które pięły się po karpie na środku rabaty, zajęły mi całą niedzielę.
Co do Anebelki w cieniu, to śmiało. Mam dwie, które rosną w zupełnym cieniu i jedną w półcieniu i popołudniowym słońcu. Te w cieniu radzą sobie lepiej.
Czyli zaczynasz sadzenie
Soniu, wycieczka udana
Polecam takie, na wszelkie troski. Humorek się poprawia. Teraz tylko to posadzić. Chodzę, przestawiam, dumam. M się śmieje że staję przed tą Rabatą Klonową i ...się zawieszam
Wszystkie miskanty słabo przyrastają, potrzebują czasu. Moje Morning Light były kupione dość duże, dlatego wyglądają całkiem przyzwoicie. Twój też urośnie. Kiedy go sadziłaś? Gracka jeszcze nie mam. Bardzo mi się podoba ale nie mam pomysłu gdzie by go tu...
Goś, nie mogę dawać większych zdjęć bo wrzucam prosto z telefonu. Tu wybór mam: Wielkie, takie jak wrzucam i maleństwa. Jak chcesz się czemuś przyjrzeć to musisz niestety rozklikać fotkę. Sorry.
Wiem, że szalejesz po wizycie dziewczyn...to ci weszły na ambicję. Ale takich rad nie wolno zlekceważyć. Może kiedyś do mnie się wybiorą.
Wando, Anabelki niemal się nie pokładają. Myślę że zależy to od cięcia. Ja ich nie podwiązuję. I tnę na wiosnę w kopułkę. To cała tajemnica.
A klon palmowy o który pytasz, niestety nie przeżył. Do tej pory nie wiem co to mogło być. Zaczął schnąć i już po nim, nie odbił mimo zabiegów. Szkoda bo to ten wymarzony, kupiony w dobrej cenie (na szczęście). Dissectum są niesamowicie drogie. No nie mogę sobie podarować
Indigoletta

Agnes Schiliger
Leosie się rozkręcają. Niestety bez słonka to trochę potrwa
Graceful Palace
Iceberg z Burgundy Ice.
Iceberg z werbeną patagońską


Bouquet Parfait i rozplenica słoniowa Vetigo

Louise Odier, mizerota, kwiatuszki malutkie
Leonardo da Vinci
Old Port też nie wyglądają szałowo

Blu Girl
Lawender Ice

powojnik Summer Snow
róża Elmshorn

Lawender Lassie na bieżąco wymienia przekwitłe kwiaty

Byłam na wystawie Zieleń to życie. Nie, kłamię


Za to kupiłam coś tam ale też bez rewelacji. Jakiś kłosowiec, do 70 cm. Mój od Marysi ma ponad metr. Białą jeżówkę, klona Atropurpureum, perukowca prowadzonego na pieńku w super cenie. Takiego perukowca szukałam ale były drogie. No i tyle z atrakcji.
Anita, ja też
w szkółkach lubię się delektować w ciszy ale cóż, jak się trafi, choć staraliśmy się jak najwcześniej pojechać. A jakiej wysokości są twoje Dolary? Moje jakieś mizerne. Chyba je za mało dokarmiałam.
Witaj Jagi. Dzięki za podpowiedź z jałowcem płożącym, też podejrzewam, że to Wiltoni szczepiony. Mam takiego bez szczepienia. Ale nie byłam pewna, trochę inaczej wygląda, bardziej żółty.
W murowanych donicach rośliny jeszcze nie są docelowe. Jeszcze będę trochę przerabiać bo w tej wyższej brak mi większych roślin. Masz rację. No i ziemi też dosypię. Na razie się skończyła. Wiesz, że do tej większej donicy moi chłopcy wsypali 44 taczki ziemi


Koty są szczęśliwe z wyjścia z domu, na razie nie nadużywają mojego zaufania

Sabinko, Szmit wcale nie nie tak daleko, zależy jak bardzo się pragnie tam zajrzeć

Ja mam taką giełdę kwiatową, na której są również różne ozdoby i bibeloty. Lampionów masa, do wyboru do koloru. Przyjedź w odwiedziny to cię tam zabiorę na wycieczkę

Zuza, Anabelki są pancerne. Moje potrafiły zakwitnąć na świeżo wsadzonym do ziemi patyczku, w pierwszym roku. Ale je ścinałam żeby się wzmocniły. W przyszły roku to będzie już szał.
Czyli Liriope spacyfikowałaś? No to ja też tak muszę. Będzie przesadzanie

Anitko, dziękuję. Byłaś kiedyś na Broniszach? Tam podobnych lampionów jest całe mnóstwo. I innych ciekawostek.
A razem z zakupami, w samochodzie zmieściłaby się jeszcze jedna tylko osoba. I tak zapowiadałam że jak będzie nas więcej to kolejne autko trzeba będzie uruchomić

Witaj Dorotko, cieszę się że podobają ci się założenia do Rabaty Klonowej. Niestety pogoda nie pozwala mi jej wykończyć. Choć to i tak będzie baaaardzo długi proces. Obsadzić 30 metrów, to spore wyzwanie. Na razie posadziłam kłosowca i zgrupowałam firletki, żeby tworzyły jedną plamę. Samo wykopywanie barwinka i winobluszczu, które pięły się po karpie na środku rabaty, zajęły mi całą niedzielę.
Co do Anebelki w cieniu, to śmiało. Mam dwie, które rosną w zupełnym cieniu i jedną w półcieniu i popołudniowym słońcu. Te w cieniu radzą sobie lepiej.
Czyli zaczynasz sadzenie

Soniu, wycieczka udana


Wszystkie miskanty słabo przyrastają, potrzebują czasu. Moje Morning Light były kupione dość duże, dlatego wyglądają całkiem przyzwoicie. Twój też urośnie. Kiedy go sadziłaś? Gracka jeszcze nie mam. Bardzo mi się podoba ale nie mam pomysłu gdzie by go tu...
Goś, nie mogę dawać większych zdjęć bo wrzucam prosto z telefonu. Tu wybór mam: Wielkie, takie jak wrzucam i maleństwa. Jak chcesz się czemuś przyjrzeć to musisz niestety rozklikać fotkę. Sorry.
Wiem, że szalejesz po wizycie dziewczyn...to ci weszły na ambicję. Ale takich rad nie wolno zlekceważyć. Może kiedyś do mnie się wybiorą.
Wando, Anabelki niemal się nie pokładają. Myślę że zależy to od cięcia. Ja ich nie podwiązuję. I tnę na wiosnę w kopułkę. To cała tajemnica.
A klon palmowy o który pytasz, niestety nie przeżył. Do tej pory nie wiem co to mogło być. Zaczął schnąć i już po nim, nie odbił mimo zabiegów. Szkoda bo to ten wymarzony, kupiony w dobrej cenie (na szczęście). Dissectum są niesamowicie drogie. No nie mogę sobie podarować


























-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Aprilkowy las cz.6
Witaj Jolu,ogród w dalszym rozwoju ,był piękny a teraz to chyba nie będzie słów,tylko zostaw trochę lasu
róże zaczynają kwitnąć to znowu będzie kolorowo,chociaż w twoim ogrodzie kolorów nigdy nie brakuje,miłego dnia życzę i pozdrawiam 


- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las cz.6
Po deszczach u mnie większość róż leży na ziemi. Dopiero teraz widać, które kwiaty są najbardziej odporne na długotrwałe opady...no, takie dwu, trzydniowe
U mnie Aphrodite oparła się i upałom i deszczom
Dobrze też znosi tę pogodę Red Leonardo, Rotkappchen i niezawodna Stephanie Baronin.
Mam wrażenie, że to już schyłek kwitnienia w tym sezonie. Niby kwiaty są, ale z każdym dniem jest ich mniej
No cóż, trzeba będzie zacząć szperać na stronach szkółek żeby było co robić jesienią
A tymczasem bardzo mnie cieszy kwitnienie hortensji. Już szukam miejsca dla kolejnych, bo chyba budzi się we mnie kolejna potężna namiętność... 

U mnie Aphrodite oparła się i upałom i deszczom

Mam wrażenie, że to już schyłek kwitnienia w tym sezonie. Niby kwiaty są, ale z każdym dniem jest ich mniej

No cóż, trzeba będzie zacząć szperać na stronach szkółek żeby było co robić jesienią


-
- 1000p
- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.6
Też chciałam pojechać na wystawę Zieleń to Życie no ale cóż nie wyszło w następnym roku muszę pojechać koniecznie. Zakupy jak zwykle poczyniłaś super
Nie byłam w Broniszach ale wszystko przede mną
Moje dollary sadzone w zeszłym roku ale szcze to jestem z nich najbardziej zadowolona najlepiej wyglądają ze wszystkich hortensji nie straszne im upały.
30 metrów obsadzić to nie lada wyczyn.

Nie byłam w Broniszach ale wszystko przede mną

30 metrów obsadzić to nie lada wyczyn.