Witajcie w poniedziałek pełen słońca
.
Jak to miło, że nie muszę warczeć pod nosem "nie lubię poniedziałków", bo lubię.
Dzisiejszy też, bo przeczy kalendarzowi, gra na nosie jesieni i kokietuje niesamowitą pogodą

.
Nie, nie,
Ruda, pasowałabyś

. Ty kanapeczkę w towarzystwie norniczki, a nam
Ibrakadabra podwędziła chlebek ze stołu. Ale konfesjonału w rzeczy samej nie mam

.
Baasiku, to co napisałam o Twoim ogrodzie to nie są komplementy, to szczera prawda. Tych, którzy go nie widzieli - zachęcam do odwiedzin u
Baasika.
Tak właśnie czułam (szóstym zmysłem

), że tego typu róże Cię skuszą. Niestety, dużo Ci o nich nie powiem, bo ja bym ich nie wybrała. Z tych wszystkich mam tylko
Chippendale'a, ale też nie wiem, jaki impuls sprawił, że go nabyłam, bo jego kolor i jaskrawość to nie jest to, co lubię

.
Poczytaj sobie blog Pana Mariana Sołtysa "Moje róże, moja pasja" lub blog różany
AniDS.
Mnóstwo informacji o różach jest w dziale naszego forum pt. Moje róże.
A zakupów róż w marketach szczerze odradzam

.
Justynko, kolejny obiadek w ogrodzie, wiosną chciałabym spożyć w Twoim towarzystwie.
Scenerię wymyślę jeszcze lepszą

.
Nie wiem, czy masz świadomość, że
Clair Marshall i Cream Abundance trafiły do mnie przez Ciebie, zobaczyłam je w Rozczochranym i zachwyciły mnie
A kurier chyba jednak trochę przesadził...
Kaszuby dziś pewnie zalane słońcem, ale Ty, biedaku, w pracy...
Widzisz,
Basiu, jak ta
Ruda potrafi człowieka rozśmieszyć... Nawet wino jej nie skusiło, bo brak nornicy i konfesjonału

. Dobrze, że choć Ty byś się przysiadła.
Sweety,
Szuwarek z powodu grubej d... rzadko wciela się w rolę agenta. A tu śledzi ostatnie jabłko na tej jabłoni

.
Januszu, masz chyba rentgen w oczach

. Flaszki zaiste do połowy puste! Ale dwie, bo i konsumentki dwie, jedna lubi czerwone, a druga białe

.
Irminko , taki stoliczek pod Twoją ogromną czereśnią aż się prosi

. I każda sceneria będzie super!
Jaka szkoda,
Krysiu! Było miejsce przy stole... i kieliszeczek by się znalazł...
Przeceniasz mnie, wianuszki nabyte, ja będę tworzyć wiązanki.
Szuwarek na tapecie

... nie dość, że gruby, to jeszcze pęka z dumy!
A teraz parę różyczek, które jeszcze dzielnie kwitną.
Alexandra Princess du Luxembourg, bardzo pięknie się sprawująca róża, chociaż pierwszoroczniak.
Pink Peace.
Garden of Roses 
, jakaś różowa jesienią...
Kłaniający się nisko wszystkim Gościom
Graham Thomas.
Lovely Fairy.
I zwykła - niezwykła
Bonica.
I na koniec, wydłubany z odmętów internetu, słusznie z siebie zadowolony
Ibrakadabra 
.
Kłaniam się i ja, życząc takiego uśmiechu i zadowolenia z siebie - Jagoda