Witajcie!
Ale Wam zazdroszczę, że możecie już "w pole" ruszać. A ja zapłakana, zasmarkana z łupiącymi stawami i bólami łażącymi po kościach muszę siedzieć w domu. Kiedy ja to wszystko nadrobię Pozdrawiam serdecznie Lidka
Effciu,dzięki za odwiedziny...mam nadzieję, że uda mi się Ciebie w końcu odwiedzić na górce Jestem dobrej myśli
Hej czy u Ciebie dzisiaj tez tak pięknie było
My dziś dużo poza domem...w ogródku powoli budzi się życie ,ale ja tak pogrzeje słoneczko przez kilka dni...to zacznie zielone wyłazić na potęgę
Witaj kochana, widzę, że już miskantowe żniwa zaczęte
Moje już tydzień temu. Podobno najlepiej się to robi kosą spalinową, ale my tniemy elektryczną piłą do żywopłotów. Też dobrze daje radę.
Powodzenia
Oj ,Gosia co się stało skarbeczku,w takim czasie jeszcze to podwójne cierpienie dla ciebie ,oj nie dobrze bardzo mi ciebie szkoda ,ale musisz być teraz cierpliwa mówi się trudno zdrowiej i już a reszta powolutku jakoś się ułoży teraz najważniejsze twoje zdrowie.
Zgotowałam sobie wieloodłamowe złamanie główki kości ramiennej. To dopiero tydzień więc trochę się martwię jak to będzie, ale mój mąż opiekuje się mną jak najlepsza pielęgniarka. Do tego opryskał drzewka, a nawet pomalował nasz tarasik - mówi, że będzie mnie na niego wystawiał, żeby tylko nie zapomniał wstawić do domu
Witajcie,nie ma zdjęć bo gospodyni zapracowana,Gosiaczek ale z tą rączką możesz jeżdzić,czy tylko siedzieć na werandzie.To co robimy nalot na Łańcut 18 Kwietnia,pozdrawiam piotr