Dziękuję za odwiedziny mimo mojej nieobecności na FO
Calka Dokładnie tak jak napisałaś. Aktywności na FO chyba od 4 czy 5 dni z mojej strony nie było bo jak schodzę z dworu to padam na pysk

Na szczęści dziś pada to trochę odpocznę i nadrobię zaległości
Marzenko Rosalinda to pamiętam kiedyś był taki meksykaniec, chyba około 1998 roku

Niestety u mnie Rosalindy nie mieli, kupiłem Tajfun - późny różowy, Cyprian - bardzo wczesny żółty i Irga - wczesny żółty, chłop za wszelką cenę chciał mi sprzedać Triadę ale nie jest smaczna , smakuje jak piasek, od razu się rozsypuje.Goździk od Ciebie już rośnie, skorzonerę wysiałem wczoraj a jutro wysieję Drakiew.
Bogusiu Tak myślałem , że bwoj to jakaś kombinacja imienia i nazwiska

Roślinki od Ciebie poprzyjmowały się pięknie, mahonia co najmniej jedna na pewno przyjęta bo miała korzonki i nie uschły jej listki a cała reszta w świetnej kondycji. A ta roślinka co nie wiedzieliśmy nazwy to może dzielżan? Z listków podobne do młodych dzielżanów. W dalszym ciągu czekam na szkarłatkę...ale pierwiosnki fioletowe są więc za niedługo pojadą w Lubuskie
Ulu Coś nie mogę się za te drzewka zabrać , ciągle brakuje czasu, miałem dziś szczepić ale pada więc muszą poczekać na jutro, zrazy już liście wypuściły
Jacku Wzbraniam się rękami i nogami przed przybywającymi kotami, mimo tego one mnie lubią i przychodzą. Na szczęście moja piątka już się dogadała i zaakceptowała Tojotę

Wątrobowców Ci zazdroszczę, skoro lubią wilgoć to wsadziłbym sobie do rowu wodnego
Ewamaj To tak jak dziś u mnie, pada i nie da się szczepić...
Sylwia Wreszcie pada

Już się doczekać nie mogłem, po dzisiejszym deszczu to dopiero buchnie zielenią, choć i tak jak na taki długi oklres bezopadowy jest zielono
Chciałem się jeszcze pochwalić , że jeden z moich rozwarów żyje

Vega tak samo żyje choć już miałem ją wyrwać, może się przestraszyła i wypuściła pąka? Jedyna strata po tej zimie to jedna porzeczka padła, nie wiem czemu. Wychodzi na to, że Jak dotąd była to najlepsza zima dla roślin
