bwoj54 pisze: A jak Ty postępujesz z nimi przez zimę?
dotychczas jesienią przesadzałem do jednej skrzynki pobrane, ukorzenione młode sadzonki (ok 20-25) - przed wystawieniem na piwniczne okienko, przycinałem na ok 10 cm.
Podlewałem sporadycznie by nadmiernie się nie rozrastały - pod koniec lutego przynosiłem do domu (1/3 padała z powodu braku światła - te co były z dala od okna) - wyczesałem z suchych liści i poprzycinałem wiotkie pędy.
Nie mając miejsca na trzymanie, rosły w tej jednej skrzynce aż do czasu gdy można było je trzymać na powietrzu - wtedy rozsadzałem do innych skrzynek.
W tym roku trzymam całe rozkrzewione kwiaty w doniczkach - ładnie zimują i wiosną część porozrywam dla powiększenia ilości, a część pędów będę ukorzeniał.