Ze względu na fakt, że musiałam odreagować po różnych, ostatnich wydarzeniach, przybyło do mnie kilka nowości.
Najważniejsza i długo wypatrywana Tibouchina urvilleana. Na razie nie kwitnie, ale liście ma też interesujące. No i jest w formie drzewka, więc nie muszę się męczyć.
Ciekawa kordylina z liśćmi w brązowo kremowe paski.
Skrętnik bardzo duży, kupiony na giełdzie kwiatowej. Może to jakiś odmianowiec?
Może nie jest nowy, ale pierwszy raz u mnie zakwitł. Hibiscus Barbie
Mała sadzonka wreszcie wzięła sie do roboty. Pseuderanthemum atropurpureum
Rośnie też Abutilion savitzii, ale liście są prawie białe a to dobrze nie rokuje.
Solandra maxima bardzo szybko wydłuża pęd, co świadczy chyba, że to pnącze i że to ona.
I jeszcze hoje w seramisie.
Zakwitła malutka sadzonka H. krohniana.
hoja caudata ma młode liście
hoja sp. 'Gunung Gading' zaczyna się wybarwiać w słońcu
