Grazynko kochana dziekuje ,mam nadzieje ,ze bedzie dobrze

Z nim nie jest tak łatwo ....
Sadzonki porobiłam ale w doniczkach jak poprzednie ,i w razie co schowam do domu.....maluchów takich nie zostawie na zime
Helenko mnie denerwują te pędy takie pionowe ni w piec ni w dziesiec....chladnełam go tak do tych co w krzaku ,aby sie rozgałeział .....Ja fachowcem nie jestem ,tne bo mi nie pasuje do całosci,jak napisałam nie tne do końca tylko tak aby sie kończył z krzakiem

a do ukorzenienia na pewno sie nadaje

Odnosnie ciachania zapytaj fachowców , ja to tak spontanicznie .....
Gosia kupiłas dwie róże

o to znaczy przeszło Ci z ta awersja do róz i jestes na dobrej drodze

Passiflory sa cudne ,co prawda ja mam dwie ale ,zedna mi nie zakwitła

ale są cudne, na zime do schowania jak oleandry ....to jak nie masz miejsca to mozesz potraktowac jak jednoroczna jak Robaczek ,kupisz sobie wiosną
Efcia własnie zrobiłam fotke pysznogłówki...kwitnie do tej pory i zachwyca mnie .....bo zakwitła jako pierwsza
jasno różowa tez jeszcze kwitnie

ale ona zakwitła najpózniej
