Jeszcze raz od początku

[beata68]

Helenko, zatkało mnie, metamorfoza niesamowita. Teraz jest cudownie. Pomyśleć, że to tylko w ciągu dwóch lat.

[Helios]

Ewuniu - te trzy hortensje, w tym Anabelle sadziłam latem 2010 roku (widać ją na zdjęciu).

Beatko - masz rację, sama nie wierzę, że dwa lata (pierwsze nasadzenia bardzo późno lato/jesień 2010) mogą przynieść taki efekt.

Dzisiaj chcę jeszcze pokazać zachodnią stronę ogrodu, zapraszam.

[lora]

Heleno Twoje hortensje to nie dają mi spać... cudne są...
czekamy na dalsze zdjęcia ...
..a jak maluszek czuje się...

[Helios]

Misiu maluszkowi jakby lepiej, ale zupełnie straciła apetyt. Trudno, odrobi jak wyzdrowieje.

Zapraszam do obejrzenia zachodniej części ogrodu. Zdjęcia nieco chaotyczne, bo nie robiłam ich w jakimś logicznym ciągu.
Z zachodniej strony graniczymy z sąsiadem, który niestety traktuje swoją posesję jako śmietnik. Jest to już pozostałość po siedlisku, totalna ruina.
Przy części granicy zachowała się część starych drzew owocowych, które trochę przysłaniają niesympatyczne widoki.

Widok mniej więcej z połowy działki, drewniany płotek w głębi oddziela warzywnik:



Od strony ulicy - rząd tui, mam nadzieję na piękny żywopłot. Nie sądziłam, że ten wiciokrzew przy słupie energetycznym poradzi sobie. Chwilowo nie było innego miejsca, a on udowodnił, że może rosnąć wszędzie.



W zachodniej części ogrodu jest 6 rabat, różnej wielkości. Dwie pierwsze to skalniak pod dębem i tzw. rabata liliowa, którą praktycznie wykończyły nornice. Jest do renowacji.



Poniżej winorośl z ulem po środku, Poprzedni właściciel miał niewielką pasiekę.



I tu zaczyna się tzw. rabata "pod wiśniami". Nie mam ujęcia całej rabaty. Jest dość długa. Typowy busz dla miłośników takich nasadzeń. Jesienią przewidziana do generalnego uporządkowania.













Umknęła mi mini rabatka z różami Grüss an Aachen i żeniszkiem i wstawiłam zdjęcie z czerwca.



Tu coś dla wnusiów: piaskownica i huśtawka (też lubię się na niej pobujać)



W głębi krzak dzikiej porzeczki (nie wiem czy porzeczka może być dzika, ale ta na pewno jest)



Widoczna, wąska rabatka służyła początkowo jako żłobek. Z czasem rośliny się rozrastały i tak rosną tam: koniczyna kłosowa, budleja skazana na wymarcie (ale odbiła), piwonie, dwa NN-y - nie mam pojęcia co to jest, piękna róża NN, hortensja nazywana przeze mnie "małą anabelką", astry i aksamitki.



"Wymarznięta budleja", jednak nie do końca



No i krzaczor, wysoki ponad 2 m. Dostałam jakąś sadzonkę i wrosło coś takiego



Bardziej w głębi rosną kaliny i kanna STUTTGART, która nie lubi słońca.

Pergola obsadzona fasolą i nie widocznymi powojnikami zacienia kolejną rabatę...



Oto ta rabata, w częściach, bo jest spora







Bardzo lubię hosty, więc muszę kilka pokazać. Sadzone jesienią ub. roku.











W ten sposób doszliśmy do ciekawego miejsca w ogrodzie Prace trwają





To coś na górze, to dopiero stelaż pod cegłę.

Można powiedzieć, że tę stronę ogrodu zamyka roślina, która docelowo ma być bardzo wysoka.



Wyczerpałam chyba wszystkie limity, łącznie z cierpliwością gości.

[lora]

Heleno świetna relacja,ja nadal podziwiam Ciebie ... tyle tego a rabatki czyste...
...powiedziano mi gdy ścinać hostom kwiaty to szybciej rozrastają się...
...a rabatka misz- masz ...właściwie to dlaczego chcesz ją zmieniać jest taka swojska
dla eM...

[gajowa]

Tak, przemiany Twoich rabatek - niezwykłe
Jak pięknie rozrosła Ci się pysznogłówka...moja dopiero startuje, miło widzieć, że może być tak dorodna.
Mnie tez podoba się taka buszowata rabata - ciekawe, że u wszystkich takie rabaty wydają mi się tak zakomponowane, aby tworzyły "artystyczny nieład" a u mnie - to zwykły bałagan...

[Helios]

Misiu, Ewciu też lubię busz. Na tej rabatce jest sporo roślin, których szkoda do "buszu", nadają się nawet na solitery: świecznica, hortensja Pinky Winky, Rodgersja kasztanowcolistna (2), 2 pięknotki Profusion, 2 piwonie, Enkiant dzwonkowaty, guzikowiec, tawlina jarzębolista. Od czoła rabaty - milin, no i cała masa innych.

[pipio]

Helenko ten swojski busz mnie urzekł.Tym bardziej,że zobaczyłam jak będzie wyglądał mój Hortensje masz urocze.Tak je lubię.U mnie w ogrodzie dużo słońca, mało drzew i troszkę się ich boję,że nie dadzą rady,ale tegoroczna Anabelka nawet sobie radzi

[Helios]

Ewuniu z tego co piszesz, to warunki na Twojej działce są bardzo podobne do moich. Drzew u mnie jak na lekarstwo, trochę starych owocowych przy granicy. Było parę rozłożystych jabłoni, ale wiatr je poprzewracał.

Zawsze jak czytam w opisie rośliny, że najlepiej rośnie w miejscu osłoniętym od wiatru, to mnie trafia... Nie mam takiego miejsca w ogrodzie
O hortensje się nie martw, pięknie rosną w słońcu, tylko duuuuużo wody każdego dnia, chyba, że jest darmowa dostawa z nieba

[pipio]

U mnie też miejsc osłoniętych brak Patelnia Ciemne różyczki wybarwiają się,a różowe -wybielają.Skoro masz sprawdzone hortensje, to nic nie stoi na przeszkodzie,aby zagościły też w moim ogrodzie.

[Tacca]

Helenko , ogród pięknie rozkwitł, wędzatka widzę prawie ukończona.

[Helios]

Jak ja nie lubię jak mi wcina posta

Ewuniu - jeszcze słowo o hortensjach. Moje rosną na patelni niczym nie osłoniętej od wschodu, zachodu i południa, tylko od północy osłania je dom.
Jak pięknie rosną, widać na zdjęciach. Wydaje mi się, że być może zaczynają nieco wcześniej kwitnąć.

Danusiu - na wędlinki trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

Muszę przyznać, że M się przykłada. Dzięki temu nie mam odwagi prosić go o wykonywanie innych prac. Uważa, że np. wyrywanie chwastów jest poniżej godności mężczyzny i w ogóle komu one przeszkadzają?

Dzisiaj wreszcie miałam trochę czasu i ruszyłam przeznaczeniu naprzeciw, chciałam powiedzieć chwastom.
Pięknie urosły, dorodne, aż miło się je wyrywa.

I od razu widać różnicę. Na przyszłość chyba odpuszczę takiej chwastowej młodzieży.

[Keetee]

Kochana w końcu pokazałas cały ogród...jejciu jakie Ty masz przestrzenie ,nie to co mój ogródecek , wypierdek....ups sorki , Bogu dziekuje za to co mam
Masz piekne kompozycje ...jak dojzeje ogród bedzie wspaniale a i juzjest , hortensje masz cudne jak nie wiem co
Szefu widze zatyka finiszowy komin i odpalacie niebawem grillka dla szefa wielkie

[Helios]

Dorotko, to fragment ogrodu
Ja jestem obszarniczka, co mi bokiem wychodzi. Z przyjemnością odstąpiłabym Ci kawałek.
Nie zamierzaliśmy się stać posiadaczami takiego areału, ale facet chciał sprzedać całość, albo nic...
Nie pozostaje nic innego jak

[Helios]

Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać...
M zerwał dwa ogromne wiadra wiśni. Jutro chyba nie wyjdę z kuchni Całe szczęście, że drylowanie to obowiązek eMa. Ja później wyławiam pestki.
To są bardzo stare drzewa i zerwanie owoców wymaga niezłej ekwilibrystyki.
Pocieszył mnie, że zerwał dopiero część.