Majko, jabłko jeszcze kusi...
Krysiu, wszyscy niskociśnieniowcy łączmy sie w różnobarwności rabat .
Dzisiaj już chyba prośby o deszcz nieaktualne.
U nas popadało i to solidnie.
Jurku, języczki nie wiadomo kiedy wyrosły na olbrzymy

. Mam 4 takie wielgaśne krzaki i chyba jesienią trzeba je będzie przesadzić, bo zasłaniają część rabatki.
Nawet ostróżki nie maja z nimi szans. Rozejrzę się za siewkami. Były 3, ale poszły już w świat.
Iwonko, o
tej bieli nawet nie wspominaj

W ogrodzie jeszcze sporo koloru, na szczęście.
Ale lato się kończy (przynajmniej dla mnie). Jutro już do pracy
Aniu, to prawda.
Iguś, byłyby i inne specjały dla tak zacnego gościa

. Wierzę, ze kiedyś się uda
Busz w
rozczochrany jest programowo wpisany
zeberka4, witaj

O ile się nie mylę, to pierwsza wizyta u mnie. Miło mi.
Pierwiosnki to ulubione kwiaty wiosny. Są niezawodne. Zwłaszcza te najpopularniejsze: gruzińskie i bezłodygowe.
W tym roku udało się tez dochować kilku z własnego siewu. Na kwiaty jednak przyjdzie poczekać.
Najstarsza rabatka przeżyła już tyle zmian, że wreszcie nabrała oczekiwanych kształtów. Te bardzo ja lubię, mam sentyment z racji początków ogrodowej przygody.
Teraz czas na kolejne zmiany w innych zakątkach. I tak od nowa
Marzko, zaraz sprawdzę , co to za białe, bo tak daleko nie chce się przewinąć strona.
Już mam. To tojeść orszelinowa. Ona z różą nie bardzo. Raczej poleciłabym podobne, ale mniej ekspansywne i o zbliżonych upodobaniach przetaczniki lub szałwię (są białe).
Siewki języczki pomarańczowej poszły w świat, ale poszukam, może coś tam się jeszcze ukryło. Co ci wpadło w oko?
Dziękuję, będę miała na uwadze. Na razie jednak muszę się jakoś uporać z tym, co mam.
Aga, ja dziwak jestem

Upycham na tych rabatkach, jakbym się bała trochę wolnej przestrzeni zostawić
Ale tak lubię...
Potem rośliny rosną, a ja główkuje i przesadzam
Mam nadzieję, ze pobyt nad morzem udany

Burza nad morzem to pokaz siły żywiołu.
Fascynuje i przeraża.
Od zawsze bałam się burzy i tak mi zostało, nic nie poradzę.
Jacku, sama się dziwię, że tak szybko można doczekać buszu
Teraz jeszcze wyczarować z tego tajemniczy ogród

To dopiero wyzwanie.
Liście języczki mogłyby robić za parasolki
Kaniu, pochodzę z tych rejonów , o których piszesz. Wróciłam w rodzinne strony po kilkunastu latach mieszkania w pobliżu 3miasta.
Z powodów, o których napisałaś, nie zdecydowaliśmy się tam na budowę domu.
Mieszkam w cudnych stronach, ale do pracy daleko
Coś za coś
Pv
Lusiu, dziękuję za tyle ciepłych słów i serdeczne zaproszenie
Pojechaliśmy niespodziewanie i tak na szybko. Przejazdem właściwie.
Dodatkowo na miejscu prognozy były nieciekawe. Straszyli huraganami, a niebo było granatowe
W pośpiechu wracaliśmy.
Też bardzo żałuję... Na pewno jeszcze się uda.