Majkowy zielony dom i ..... cz. 3

[majka411]

Małgosiu, ja mam korowane już 20 lat w tych miejscach. Co się dzieje z korą, ona się rozkłada, a na wierzch dosypuję nową , tą która jest grubo mielona, tak od lat.
Szpadla nie wbijesz. Ja, jak coś chcę zrobić, to najlepiej mi idzie grabiami odgarnianie kory i dopiero
pomalutku łopatą. Poza tym mam bardzo zakwaszone podłoże. Iglakom nie przeszkadza, ale np. różą chyba już tak.

[edulkot]

No różom to na pewno nie za bardzo ale takie maleńkie cebulki to się zmieszczą między korzeniami. To są na prawdę mikroskopijne cebulki zwłaszcza cebulicy czy puszkinii.

[majka411]

Wiem, że malutkie, bo kiedyś wsadziłam sobie pod oknem sypialni. Skutek mam taki, że jak chciałam zmienić nasadzenie, to tych kruszynek nie mogłam znaleźć. Co roku mi jakieś wychodzą i kwitną Majeczko takie maleństwo w grubej korze by zmarzło i nie miało się jak zadomowić. Kiedyś latem zrobię Ci zdjęcia poglądowe jak wygląda rabata, korowana 20 lat.
Tam nie ma w ogóle ziemi. To co jest, to różnej wielkości kawałki kory.
Małgosia pisze, że korowanie jest modne. Biznes, to biznes. Ściółkowanie kompostem rabat różanych , to ja rozumiem.

[Deirde]

Majka - tylko potem strasznie trudno pozbyć się cebulicy i puszkini - na dodatek wspaniale rozsiewają się z nasion i tworzą dużo cebulek. Mam białą cebulice - ta zdecydowanie mniej się rozsiewa.
Mam nadzieję, że szybko wyleczysz się z alergii.

[edulkot]

Też mam wszędzie takie maleństwa, nawet między płytkami chodnika ale to są raczej siewki roznoszone przez koty. Mnie tam odpowiada taki 'bałagan' i niespodzianki.
Ale chyba ta kora się w końcu rozkłada w coś na miarę kompostu. A te maleńkie cebulki nie zmarzną, przecież sadzi się je dość płytko, chyba tylko hiacynty potrzebują cieplejszej kołderki.

Gosiu miło mi że wpadłaś, dziękuję.
Jak pisałam wyżej mnie odpowiada taki bałaganik cebulkowy.

[MaGorzatka]

Ja też kompostem

[x-ag-a]

Maju kochana, chodź do mnie proszę i zastanów się ze mną nad różami pnącymi - potrzebuję wybrać trzy sztuki, ale mam wymagania ;) będę Ci szalenie wdzięczna za opinię...

[ewamaj66]

Cebulice, przebiśniegi, krokusy i puszkinie rosną u mnie w takich miejscach, że mogą się siać. Hiacynty hiszpańskie posadziłam pod jodłą koreańską i jakoś nie bardzo chcą rosnąć.

[majka411]

Majeczko, kora się rozkłada, tylko różne kawałki tej kory rozkładają się w innych okresach czasowych. Lekcja poglądowa da obraz co sie kryje pod kolejnymi warstwami kory. Zdjęcia latem. Nawet krety tam nie chcą buszować, a co dopiero maleńka cebulka.

[JAKUCH]

Mnie cebulowe nigdzie nie przeszkadzają . Nie mam iglaków więc z korą niczego nie obsypuję . Chociaż podoba mi sie wyglada czysto,ale wolę misz- masz sobie porobić i o każdej porze coś kwitnie i jest wesoło .

[Margo2]

Dzisiaj słyszałam, że jednak zimy w ogóle nie będzie, a przynajmniej takiej mroźnej. Najwyżej lekkie przymrozki.
A w kwietniu i maju już lato.

Ja słyszałam takie prognozy już na początku zimy, ale nie bardzo mi się chciało wierzyć. A teraz wygląda na to, że chyba okażą się one prawdą:)

No i moje przewidywania się nie sprawdziły
Zima jednka nie odpuściła.

Ja cebolowe bardzo lubię. Kwiotną w czasie kiedy jeszcze nic innego nie ma. A są bezproblemowe, bo sie wszędzie zmieszczą. No i potem mozna bylinki, albo jednoroczne jakieś posadzić, żeby nie było pusto

[Deirde]

Majka - niestety jestem teraz zajęta ale to nie znaczy że nie będę do Was wpadać z odwiedzinami.
Mi cebulowe też nie przeszkadzają choć pozbyłam się tulipanów, samych cebul narcyzy mam 150 sztuk. Fakt że cebulowe są wspaniałymi zapychaczami - za to zawsze pierwsze kwitną.

[MaGorzatka]

Dzisiaj słyszałam, że jednak zimy w ogóle nie będzie, a przynajmniej takiej mroźnej. Najwyżej lekkie przymrozki.
A w kwietniu i maju już lato.

Ja słyszałam takie prognozy już na początku zimy, ale nie bardzo mi się chciało wierzyć. A teraz wygląda na to, że chyba okażą się one prawdą:)

Gosiu, marne z nas przepowiadaczki, jak widać. Ale tej prognozy, że w końcu lutego ma już być wiosna, to ja bym się jednak trzymała... Ona tak pięknie brzmi

[edulkot]

Przed chwilą oglądałam prognozy i bardzo kiepsko to wygląda, do 8 lutego trzaskający mróz, kilka dni ocieplenia i znowu powrót srogiej zimy. Może być gorzej niż rok temu.

Gosiu wiem że masz dużo zajęć i tym bardziej mnie cieszy że zaznaczyłaś swoje odwiedziny.

[majka411]

Majeczko, nie żartuj z tą zimą. Kurcze a, ja już myślałam, że końcówka lutego to będzie przedwiośnie. Jak tak, to zaczynam się martwić swoimi różyczkami. One przecież miały bardzo nabrzmiałe paki.
Wiesz, co pozostaje mieć nadzieję, że się to nie sprawdzi.