Widok z wczoraj:

Prawie pod ścianą, od południa, na drodze węża do podlewania, zimą leży tam i metr śniegu, przy opadach zbiera się woda. Ostatnie głęboko zmieniona ziemia z piaskiem. Nie wiem czemu słabo rosną tam krokusy, a to był taki miły wiosenny akcent. Nieco lepiej radzą sobie niskie wczesne irysy, ale co potem ? Próbowałam z rojnikami (mimo tej okresowej wody), ale jakieś ptaszyska je tam wykopywały przez kolejne 2 lata i dałam spokój. Żurawki też pozabierałam, bo nie było im tam najlepiej. Niestety z uwagi na odśnieżanie, nie możemy tego podwyższyć. Mogę z rożka zrezygnować i zostawić trawę, ale się przyzwyczaiłam. Poradzisz coś ?