Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 1

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10170
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

U mnie w ub roku Koralik tez rósł wszerz. Zebrałem nasiona z największych egzemplarzy owoców i z tych nasion w tym roku rośnie jak głupi do góry. F1 jakie, czy co ?.

Pozdrawiam
elzunia70
100p
100p
Posty: 157
Od: 18 mar 2011, o 11:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Białystok

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

NITKA pisze:Maćku, ja za namową kilku osób pryskam w tym roku pomidory środkiem o nazwie Timorex - olejek z drzewa herbacianego. Jak na razie ( tfu, tfu ) odpukać działa, pomidorki bez żadnych objaw chorobowych. Mam na myśli uprawę w tunelu, bo w gruncie po tych deszczach, opryskałam dzisiaj Amistarem.. :?
Witam :D
i potwierdzam ;:108
ja również do tych okropnych deszczy pryskałam taką moją eko mieszanką piorunująca i jak na razie pomidorki mają się chyba dobrze (parę sztuk popękało,ale to po tych deszczach)-od czerwca rosną pod chmurką
ale teraz mam zamiar dodać jeszcze jakiegoś mocniejszego środka bo na grządce o szer. 1,20m rosną obok siebie gigant i koralik(wysiewane z kupowanych nasion)i koralik zaraz będzie równy z gigantem :shock:
a rozpycha się jak staruszka w kolejce za komuny :roll:
ma tyle bocznych pędów ze już nad nim nie panuje
a poobrywać to nie wiem które i szkoda bo wszędzie ma ładne owoce tylko jeszcze wszystkie zielone i mnóstwo liści
które(jak przeczytałam)do momentu dojrzewania owoców sa mu niezbędne do ich wykarmienia
boję się że w tej dżungli z ekologicznym opryskiem nie dojdę wszędzie i dlatego muszę dodać czegoś co działa od środka
i choć jak na razie nie ma żadnych objawów chorobowych(albo ja nie umiem ich rozpoznać)to z powodu tego zagęszczenia muszę(choć nie chcem :( )użyć chemii
proszę o podpowiedź czy dobrze myślę i jaki środek będzie najlepszy na ten czas i pogodę
a i opowiem jeszcze taką ciekawostkę no przynajmniej jak dla mnie :lol:
mam jeszcze drugie pomidorki(te same gatunki)ale wysadzone do gruntu 11.06.11 takie miernotki po prostu szkoda było wyrzucić i one są o połowe mniejsze a już maja owoce co prawda mniejsze ale pojawiły się szybciej niż na tamtych dorodnych sadzonkach no i zajmują mniej miejsca ;:224 czy to nie dziwne?
pozdrawiam
elżunia
Awatar użytkownika
Uni57
ZBANOWANY
Posty: 759
Od: 12 maja 2010, o 14:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Też mam Koralika, który krzaczy się na boki. Aż żal przycinać cokolwiek, bo tak ładnie kwitnie i wiąże owocki, to mój pionier wśród pomidorów. Ale trochę krzaczki podskubałam, co za dużo, to niezdrowo, jakby rósł swobodnie, toby dopiero była dżungla... :D Na przyszły rok mam już kilka wniosków odnośnie upraw, pierwszy z nich to: "Koralik z grządki WON!". Tzn. pójdzie na jakieś odosobnione stanowiska, żeby mógł bez przeszkód osiągać rozmiary choinki świątecznej. :lol:

Timorex kupiłam wczoraj, do tej pory nie pryskałam niczym pomidorów i są zdrowe, pytanie tylko, na jak długo... Mam też dylemat, czy pierwszy oprysk zrobić prewencyjnie Miedzianem, czy też od razu Timorexem, który kupiłam na wypadek "awarii", bo można go używać i "przed" i "po". Tylko czekam, aż przestanie lać...

I jeszcze odnośnie kwitnących malizn: też mam takie z drugiego rzutu, dużo mniejsze, a mają pączki, żal mi było wyrzucać i teraz siedzą w dużych doniczkach, może coś z nich będzie... :)
elzunia70
100p
100p
Posty: 157
Od: 18 mar 2011, o 11:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Białystok

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Uni57 pisze: Na przyszły rok mam już kilka wniosków odnośnie upraw, pierwszy z nich to: "Koralik z grządki WON!". Tzn. pójdzie na jakieś odosobnione stanowiska, żeby mógł bez przeszkód osiągać rozmiary choinki świątecznej. :lol:
;:108 popieram w stu procentach popieram ;:215
Uni57 pisze: I jeszcze odnośnie kwitnących malizn: też mam takie z drugiego rzutu, dużo mniejsze, a mają pączki, żal mi było wyrzucać i teraz siedzą w dużych doniczkach, może coś z nich będzie... :)
będzie oj będzie ;:138
właśnie deszcz mnie wygnał z ogródka ,ale zdążyłam zobaczyć kilka nowych zawiązków na moich sierotkach no i zmężniały mocno,ale za to chyba głodne zaczynają być bo listki skręcają i w baranie rogi i do góry w rurki tylko jak i czego im dać :roll:
skoro i tak z nieba leje się tyle wody ze jak jeszcze ja im doleję to sie chyba utopią :?
a przy okazji oberwałam kilka pędów koralikowi i to takich teraz kwitnących i nawet z zawiązkami owoców,może ktoś wie czy warto je wsadzać do ziemi,co będzie z tymi owocami?
pozdrawiam
elżunia
Awatar użytkownika
Kasia1972
500p
500p
Posty: 969
Od: 18 paź 2008, o 19:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podlaskie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Elu, i ja mam ten problem - pomidory głodne, a z nieba ciągle się leje... Czekam na chociaż jeden słoneczny dzień, żeby je troszkę dokarmic. Pędy Koralika wsadź do ziemi, moje koralikowe samosiejki jeszcze nawet nie kwitną, a mam nadzieję, że pojem sobie koraliczków :wink:
dariotka
100p
100p
Posty: 131
Od: 4 lip 2009, o 11:57
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Ja też mam koktajlowe karłowe i inne. Wszystkie pomidory, poza tymi karłowymi koktajlowymi, rosną w górę. A te koktajlowe są bardzo małe i wolno rosną. Wczoraj je przerzedzałam. Mają raptem 20cm wysokości, max 25cm :roll: ale tak gęste kule rosna, że musiałam połowę liści oberwać. Dużo młodych pędów było poskręcanych, bo nie miały jak rosnąć, przykryte liśćmi. Po przerzedzeniu odkryłam dużo małych pomidorków, które nie miały szansy w tym gąszczyku mieć słońca. Mi się wydaje że to ich taka uroda. To nie jest zwykły koralik. Mam też Kmicica i Rumbę. Na opakowaniu jest napisane że to karłowe, ale są o wiele większe od tych karłowych koktajlowych - te rzeczywiście nadają się na balkon :) Dobrze ze mam też inne pomidorki, bo te są niższe od poziomek, czy botwinki :) Nie wiedziałam ze będą takie małe. Można je posadzić na normalnej grzadce, jak buraki, i nie martwić sie że będzie im ciasno.
Moi rodzice też mieli koktajlowe karłowe, ale były wyższe, przynajmniej do kolan. te moje do łydki dorastają :) To jest chyba odmiana karłowa z karłowych :lol:
Awatar użytkownika
SandraABC
1000p
1000p
Posty: 1242
Od: 28 kwie 2011, o 23:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

O to widzę,że nie jestem odosobniona ze spostrzeżeniami ... Koralik ewidentnie w przyszłym roku dostaje swoje własne miejsce i niech rośnie do woli...
Aktualnie wciska mi się na ''Konsula'' i zajmuje mnóstwo miejsca ;:224
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Krystyna551
200p
200p
Posty: 437
Od: 6 lip 2011, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opolskie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Moje koraliki też się bardzo rozrastają. Mam pytanie: czy ktos z Was używa do zasilania pomidorów nawóz substrala "Magiczna siła"?
Jestem tu nowa, serdecznie witam :wit
pozdrawiam:)
Krystyna
11krzych

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Krystyna551 pisze:czy ktos z Was używa do zasilania pomidorów nawóz substrala "Magiczna siła"?
Jestem tu nowa, serdecznie witam :wit
Tak, używam w fazie owocowania i zawiązywania. Wcześniej kompost, gnojówka z pokrzyw i popiół z ogniska. Używam tego też do ogórków. Skład ma "potasowy" N-P-K mało-mało-dużo +mikroelementy
Awatar użytkownika
Krystyna551
200p
200p
Posty: 437
Od: 6 lip 2011, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opolskie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Ja zaczęłam go używać dopiero w tym roku, wcześniej pomidory nie bardzo mi sie udawały. A w tym roku prawie wszystkie kwiatki zawiazują owocki. Na żóltym ożarowskim na jednym gronie jest 26 pomidorków!!! Może to magiczna siła nawozu?
pozdrawiam:)
Krystyna
justynas
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 36
Od: 2 lip 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

mam głupie pytanie ;) nie pryskałam niczym moich pomidorków(uprawiam pierwszy raz), a słyszałam że nie lubią tak ciągle pada. Martwię się że coś im będzie.. że jakieś choróbsko zaatakuje liście. Słusznie się martwię? Coś mogę zrobić?
Awatar użytkownika
leniawka
500p
500p
Posty: 504
Od: 27 sie 2010, o 11:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

11krzych, nawoziłam tak jak TY, z wyjątkiem popiołu - takowego brak, ale z "magicznej siły" byłam zadowolona w zeszłym roku, a w tym daję ją również pod ogórki, zresztą za Twoją radą.
Jak wreszcie przestanie lać, zamierzam zrobić z niej oprysk, bo ziemia to już błocko...
pozdrawiam
Iwona
11krzych

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

justynas pisze:mam głupie pytanie ;) nie pryskałam niczym moich pomidorków(uprawiam pierwszy raz), a słyszałam że nie lubią tak ciągle pada. Martwię się że coś im będzie.. że jakieś choróbsko zaatakuje liście. Słusznie się martwię? Coś mogę zrobić?
1. Możesz obserwować i reagować.Ja w tym roku nie pryskałem nawet miedzianem. Mam kupiony Mildex i codziennie oglądam pomidory. Chcę choćby jednego zjeść niechemicznego, ale jak coś się zacznie to od razu walnę oprysk.
2. Możesz stosować opryski interwencyjne.
3. Możesz liczyć na cud
4. Powinnaś oglądać komunikaty PIORIN
5. Możesz spróbować opóźnić atak za pomocą drogich środków naturalnych z grejpfuita czy herbacianego coś tam lub tanich wywarów z czosnku i skrzypu.
6. Przeczytaj wszystkie wątki o pomidorach.

Czy słusznie się martwisz ? TAK
11krzych

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

leniawka pisze:11krzych, nawoziłam tak jak TY, z wyjątkiem popiołu - takowego brak, ale z "magicznej siły" byłam zadowolona w zeszłym roku, a w tym daję ją również pod ogórki, zresztą za Twoją radą.
Akurat tak mi się złożyło, że nie było żadnych braków w nawożeniu. Ale to po prostu fart. Jestem pewien, że za rok nawożąc identycznie będę musiał "dopryskać" jakimś mikroelementem. A ta moja rada wynika z wiedzy ogórkowej jaką otrzymałem od krismiszcza(9-12-36 + mikroskładniki ) - skład magicznej siły do pomidora jest podobny.
leniawka pisze: Jak wreszcie przestanie lać, zamierzam zrobić z niej oprysk, bo ziemia to już błocko...
A pryskałaś już tym kiedyś? Takie samo stężenie jak do podlewania?
Awatar użytkownika
elik_49
1000p
1000p
Posty: 1442
Od: 15 mar 2009, o 20:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych

Post »

Krzysiu na opakowaniu Magicznej Siły podana jest proporcja do podlewania jak również do oprysku, trzeba tylko do tego się zastosować.

Moim pomidorom zaczynają się skręcać liście, dzisiaj oberwałam jednego San Marzano ze zgnilizną wierzchołkową, na szczęście po przeglądzie to tylko jeden taki owoc. Widać niedobory magnezu i pojawiła się alternarioza. Kurcze dużo tego na raz. Wczoraj pryskałam mieszanką Miedzianu i Ridomilu. forumowicz plis, czym podlać, prysnąć, podsypać bo im czytam więcej to bardziej większy mam mętlik i trudniej mi wybrać coś, co zadziała możliwie jak najszybciej.
Czy siarczan magnezu a potem saletra wapniowa będzie dobrze?
I co na te poskręcane liście?
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”