Drugi rok w ogrodzie Marioli cz.3

[Agniesia]

ociupinkę mi nijako, że dziś dopiero

Z urodzinowego korzystam zwyczaju,
By przesłać życzeń tyle, ile kwiecia w maju
I życzyć ci naprawdę z całą serdecznością
By szczęście napełniło ci duszę radością
Czegóż jeszcze Ci życzę?
Zdrowia i dostatku!
Szóstki w Totka, a także ogromnego spadku!
Siedmiomilowych butów i czapki niewidki,
Spełniającej życzenia małej złotej rybki
Kury ze złotym jajem, Lampy Aladyna,
Sezamu Ali Baby i szczodrego dżina,
Niebieskich koralików, zwierciadeł magicznych,
Dywanów latających i talentów licznych.
Samych miłych perspektyw, uwag błyskotliwych,
Wielu ludzi przyjaznych, niewielu życzliwych.
Masy sukcesów małych, wielkich, gigantycznych,
Poklasku i uznania i awansów licznych.
Mieszkania w Nowym Jorku, willi w Kopenhadze,
Przytulnej garsoniery gdzieś tam w Czeskiej Pradze,
Rezydencji we Włoszech, w Alpach małej chatki,
A w południowych Indiach plantacji herbatki.
Super rancho w Meksyku, pałacu w Pekinie
I innego schronienia w wybranej krainie.
Rejsu dookoła świata, gdzieś w nieznane wypraw,
Ekscytujących doznań, smaku nowych przypraw.
Może nagrody Nobla w jakiejś kategorii,
I życia w stanie choćby lekkiej euforii.
Do tego wiele zdrowia, kondycji, miłości,
Dużo radości z życia i wiecznej młodości.

[e-genia]

Witaj Mariolu ,a Ty spać nie możesz ?
Pewnie rozmyślać co by tu jeszcze w ogrodzie zmienić .
Genia

[Comcia]

Witajcie.
Pewnie te dobre fluidy płynące z waszych życzeń sprawiły że czuję się dobrze
Jeszcze wczoraj przypminałam chomika ( wywalony prawy migdał) ale czułam się całkiem-całkiem.
A dzisiaj skoro świt stwierdziłam że ..... nic mnie nie boli i jestem zdrowa
Zawsze trochę panikuję jak zaczynam chorować i od razu aplikuję sobie końskie dawki leków i witamin.
Zazwyczaj skutkuje i choroba szybko mija
Teraz też.
Nie cierpię chorować
Wściekam się sama na swój organizm że mnie nie słucha tylko strajkuje.


Wczoraj temperatura miała wynosić 18-19 stopni, było 12....
Dzisiaj rano wyszłam z domu i.... było parno
W nocy padało a temperatura o 6,30 wynosiła 16 stopni !
Teraz wierzę ze będzie ciepło :P
Popadało, ociepliło się - idealna pogoda na działkę

[maakita]

I dla grzybków .

[Lamia]

Comcia dziś jest cieplutko! Aż miło wyjść na zewnątrz
Łączę się z tobą w chorobie.Bo sama mam anginę i migdały większe od kurzych jaj

[MagdaMisia]

Mnie o dziwo tfu tfu nic nie bierze oprócz żołądka - ale to norma o tej porze roku - tydzień omeprazolu i znów będzie dobrze.

Mariolu pokusiłam się i kupiłam sobie nasionka dyptamu ;) spróbuję wyhodować, bo mówiłaś że pięknie kwitnie no i krzak ładny więc spróbuję. No i jeszcze tą daturę co ma Grześ pełną. Wiesz, że ja mam hopla żeby wszystko z nasionek wyhodować bo to i taniej i przyjemność większa no i można się z kimś podzielić - to chyba jest frajda największa.

Wczoraj i dzisiaj w sumie też od rana przetwarzam w słoiki kapustę czerwoną i paprykę ostrą (łagodnie). Kapustę trzeba było z solą zostawić na 24 h więc dzisiaj kończę.

Chęci do ogródka zero... może jutro... dziś może poprzesadzam chociaż kwiatki doniczkowe co niektóre...

[Aska]

Mariolu - będziesz chciała wiosną marzankę?

[Comcia]

Magda - nie kuś grzybkami bo ja mam jeszcze zeszłoroczne
Z tym że ja bardziej lubię zbierać niż jeść :P

Lamio - u mnie tylko jeden migdał był taki wielki że nawet język mi spuchł po prawej stronie :P
Brałam od razu naprawde końskie dawki rutinoscorbiny i gripexu i jakoś przeszło :P

Magda - jakby się jakaś sieweczka dyptamu w przyszłym roku uchowała to ci dam znać :P
Wiola już ma a była pierwsza w kolejce
Jakby coś to mogę podrzucić badylki żółtej datury do ukorzenienia.
Nawet mi się udało ukorzenić, nie zamordować i kwitły w tym roku
Ta żółta najmocniej pachnie

Asiu - oczywiście że chcę....
Ale już się z Olą Odważną dogadałam bo ona jest podróżniczka i na nasze wrocławskie spotkania forumowe przyjeżdża
więc będzie łatwiej.
Chyba że ty też się wibierasz ???

[x-d-a]

Mariolko, cieszę się, że już lepiej z Twoim zdrowiem, tym bardziej, że dzisiaj jest piękna, słoneczna pogoda i chyba popędzisz na działkę...
Miłego dnia

[maakita]

Magda - nie kuś grzybkami bo ja mam jeszcze zeszłoroczne
Z tym że ja bardziej lubię zbierać niż jeść :P

To pozbieraj trochę z listków moich róż, proszę

[Comcia]

Byłam na działce, narobiłam się jak dziki osioł.
Przekopałam dwie grządki, całkiem fajnie szło, bo ziemia dość wilgotna, choć na głębokość szpadla to już susza totalna.
Jesień idzie i powinno jeszcze popadać.

Posadziłam sporo truskawek bo stare poletko skasowałam i przekopałam.
Potem zabrałam się za przygotowanie miejsca pod róże okrywowe.

Wykopanie i przesadzenie rosnących tam roślin to nie był wielki problem.
Schody zaczęły się gdy przyszło mi wykopać pierwszy dołek pod róże.
Już zdążyłam zapomnieć ile mam kamieni.
Jeden dołek kopałam godzinę i 40 minut
A do wykopania mam ich 11
Pozostaje mi tylko mieć nadzieję że zima się spóźni :P

Na kolejny dołek nie miałam już siły, zresztą zaczął zapadać zmrok i włączyły się lampki solarne.
Umordowana i spocona jak szczur siadam do auta i .... wysiadam.
Zdechło

Jedyne co dobre to że jutro i tak autko ma termin do naprawy w warsztacie.
Musi być 8-8,15 bo mi kolejka przepadnie.
W najgorszym wypadku pojedzie na holu.....



P.S. Gnaty mnie bolą, będą zakwasy na mur-beton.
Ale w końcu coś ruszyło i nawet to widać

[ada.kj]

Oj. Biedna Ty z tym autkiem. Właśnie pisałam u siebie, że wracając z działki widziałam Twoją megankę pod Twoją działką i myślałam, że masz ją już naprawioną.

[brunetka2]

Mariolu współczuję awarii , znam ten ból.
Ale wkurzyłam sie w końcu i kupiłam nowy...........na razie jest spokój

[JAKUCH]

MARIOLKO to się napracowałaś musisz miec [fajna ] ziemię jak jedną dziurę tak długo wykopujesz . Miłego wieczoru i mam nadzieję ,że lekarz uzdrowi autko

[elsi]

Jak czytam o kopaniu u Ciebie jednego dołka, to zaczynam cenić swoją piaszczystą glebę.
Jednak coś za coś, ja do dołka pakuję po trzy wiaderka kompostu, mam nadzieję, że kolczaste będą wdzięczne