Wszystko o pomidorach cz. 21

[Ewaca]

Część 2 mojego podsumowania pomidory malinowe. Nie miałam ich dużo a przez pomyłki wyszło jeszcze mniej.
Pomidorem który pochwalę pod każdym względem bym General Kornilov. Wielka pękata śliwa 230g, wczesna 1.07 pierwszy owoc, plenna, bo ciągle wiszą na niej owoce, smaczna, lekko pęka przy szypułce ale nie plesnieje.
Curtis Check malinowe serce, największy 213g, owocuje od 7.07 i cos tam jeszcze wisi na krzaku. Smak kwaskowaty. Nie mój gust, nastepny proszę.
Pink Striped Heart from Pesac malinowy w delikatne pomarańczowe paseczki podobny do Jazz Pink. Oba w blyszczacej pasiastej skórce jak Rosamunda. Jazz wydaje wielkie befsztyki ponad 600g a Heart największy 322g. Smak pomidorowy dla mnie bez ochów i achów.
Kolejny to Mexico. Wiązałam z nim duże nadzieje ale okazało sie, że tylko 2 ostatnie owoce nie mialy szw. A smak, chociaż go idealizowalam, bo owoce ładne, pobił zupełnie inny pomidor. Owoce o różnej masie, nawet nie zważyłam. Chyba go nie powtórzę.
Wołowe Ukho też nie zachwycił i ciągle z nim miałam pod górkę. A to ślimaki go upodobały, a to szw. A to cos jeszcze. Owoce drobniejace, smak nie powalił, być może moja wina, nie przeczę ale nadskakiwać kolejny rok mi sie nie chce. Odmiana dla cierpliwych i/lub doswiadczonych.

[carinus]

Czy u Was Malachitowa szkatułka jest taka bardziej podatna na choroby w porównaniu do większości odmian? Miałem tylko kilka krzaczków pod osłoną i w gruncie i wszystkie dosyć szybko mi padły. Dobrze że zdążyły mi dojrzeć owoce zanim krzaczek wykitował.