Winorośle i winogrona część 8

[phantom]

Poza tym, jeżeli winogrona są słodko - kwaśne, to znaczy, że zostały zerwane zbyt wcześnie i są niedojrzałe. Wszystkie dojrzałe winogrona są słodkie, a niektóre tak słodkie, że aż za bardzo.

Chodzi mi o dużo kwasu przy skórce.

[malopolanin]

Dokładnie o tym pisałem. W niedojrzałych winogronach jest dużo kwasu i nawet spory procent cukru nie jest w stanie zniwelować tego nieprzyjemnego kwaśnego smaku.
Jeżeli lubisz słodkie winogrona, więcej cukru mają odmiany przerobowe, choć ich grona i jagody są dużo mniejsze niż w przypadku odmian deserowych.

[maryann]

Fachowcy od niektórych odmian oczekują więcej niż 'wody z cukrem'.

[malopolanin]

Zupełnie tego nie rozumiem. Uważam, że większość konsumentów oczekuje od winogron deserowych czegoś więcej i dlatego preferują odmiany, których jagody mają miąższ chrupki. Mam ogromny problem z degustatorami, którzy wychwalają glutowatą i labruskowatą V-68-021, uznając ją za najlepszą odmianę. Z gustami nie dyskutuję. Jeżeli chodzi o fachowców od win, lepiej robić wino z jagód typu woda z cukrem niż glutów labruchy, z których więcej osadu niż soku.

[maryann]

Piszę o smaku, nie konsystencji.

[malopolanin]

Tym bardziej nie rozumiem. Wszystkie wymienione przeze mnie odmiany mają swój specyficzny smak. Elegant, Seneca, Swenson Red. Są przy tym bardzo słodkie, bo dojrzałe mają cukry na poziomie powyżej 20 Brix przy niskich kwasach. Jeżeli ktoś nie lubi ulepów, może zerwać wcześniej, bo i tak będą smaczne. Elegant ma do tego bardzo fajny miąższ.
Kiedyś jedną z najlepszych odmian była Wiktoria. Jej największą wadą jest pękanie jagód już na samą zapowiedź deszczu w prognozach pogody.

[kuneg]

Poza tym, jeżeli winogrona są słodko - kwaśne, to znaczy, że zostały zerwane zbyt wcześnie i są niedojrzałe. Wszystkie dojrzałe winogrona są słodkie, a niektóre tak słodkie, że aż za bardzo.

Chodzi mi o dużo kwasu przy skórce.

Bo kolega zapomniał o starych działkowych odmianach odpornych na wszystko, nawet na szpaki

Potwierdzam za to, że Timur jest smaczną i w miarę odporną na choroby odmianą oraz przyzwoicie mrozoodporną. Wygląda również bardzo fajnie, bo ma dość duże i podłużne owoce. Aromat ma lekko muszkatowy w kierunku miodowym, w stylu sklepowej Italii, czy Vittorii. Ma tylko jedną wadę wg mnie. Trzeba bić się o jego owoce z osami

Wiktoria rzeczywiście lubi pękać na samo wspomnienie o deszczu. Niestety.

Reszta polecanych odmian przez @małopolanina jest również O.K., ale nie miałam ich u siebie.

Najwięcej cukru, wg mojego doświadczenia, potrafi zebrać Solaris, bo nawet ponad 30 brix - skończyła mi się skala na refraktometrze w 2019 roku. Niestety, to są drobne owoce.

[maryann]

No, nie rozumiesz. Ja tylko napisałem, że cukier to nie wszystko. Eleganta i Seneki nie znam nawet.

[malopolanin]

Kuneg >>. Beta jest taką odmianą, której nie da się zapomnieć. W przydomowych ogródkach była od zawsze. Nawet robiono z niej wino. Takie to były czasy. Dzisiaj wybór jest nieco większy, a jednak z sentymentem wracam do starych i sprawdzonych odmian. Nie powalają wielkością gron i jagód, ale też nie potrzebują tyle chemii, co współczesne wielkoowocowe zza wschodniej granicy.
Maryann >>. Nie ma takiej odmiany, która by nie miała jakiegoś smaku. Kiedy pisałem o cukrze i odmianach przerobowych, miałem na myśli takich konsumentów winogron, którzy lubią dużą zawartość cukru w jagodach.

[kuneg]

Celowo napisałam o Betopodobnych kwasiorach, bo do tej pory się je spotyka na działkach, a z dzieciństwa wspomina nie najlepiej. Sama miałam takie coś i M bronił tego, jak niepodległości, dopóki nie spróbował Kristaly, Timura, V25/20 i.t.p. Potem sam karczował krzaczora Betopodobnego.

Mnie już też przeszło parcie na wielkoowocowe odmiany

[phantom]

Kuneg >>. Beta jest taką odmianą, której nie da się zapomnieć. W przydomowych ogródkach była od zawsze.

I miała smak taniego napoju o smaku winogron? Kompletnie inny niż sklepowe? Ja właśnie chcę tego charakterystycznego smaku uniknąć.

[malopolanin]

Beta to typowa labruska, która w naszym klimacie miała problemy z tym, by nabrać cukru i zgubić kwas.
Odnośnie smaku - tutaj jest największy problem. Pisałem wcześniej, że bardzo wiele osób, które u mnie próbowały różnych odmian, wybiera V68-021 jaką najsmaczniejszą. Jest to labruska, smak, którego nie lubię (odmiany Ontario, Fredonia itp). Nie mogę znieść zapachu labruski, który już z daleka wyczuwam. Kojarzy mi się z zapachem PRL-owskiej wody kolońskiej. Wolę muszkat, najlepiej delikatny, jak w Senece, Elegancie, Prodiusierze, Lorelei, Muscat Bleu itp. Znam osoby, które tego muszkatu nie lubią. Są osoby, którym przeszkadza smak ripariowatych. Stąd logiczny wniosek - jeżeli chcesz wybrać odmianę dla siebie, znajdź kogoś, kto w pobliżu ma winnicę lub małą winniczkę, wybierz się tam w okresie, kiedy winogrona dojrzewają i spróbuj jagód różnych odmian. Wybierz takie, które mają szansę wytrzymać mrozy w Twojej lokalizacji i zdążą dojrzeć. Są odmiany, jak np. A17-04, które nie wszędzie dojrzeją, a mają niezły smak.

[bioy]

Fakt, smaki bywają różne. U mnie w domu każdemu smakuje co innego. Dla mnie w czołówce jest Gałbena Nou, FVR 7-9, Kiszmisz Zaporoski, Nadieża Azos, Prima Ukrainy.

[Wroniarz]

Mogę polecić ciemne Nero i jasne Garant. Smaczne i odporne na mączniaki.

Od lewej Nero, Muscat Bleu i Eszter.

Galant i Garant celowo zagęszczone dla potwierdzenia odporności na mączniaki.

Nero i Garant najlepiej mi smakują, ale pozostałe ze zdjęć też są smaczne. Wszystkie dają radę od 2018r bez jakichkolwiek oprysków. Mają w genach powyżej 75% winorośli szlachetnej i tylko 1-2% labruski. Z nadmiaru owoców wychodzą zdrowe wina organiczne.