Mam w drugiej częśći ogrodu rozstawiony basen - duży ,o średnicy 3 m,w tym roku nie był wykorzystany przez domowników - tak się złożyło - korzysta więc Reda.
Uwielbia wpadać do niego z rozpędu ,odbija się łapami i wskakuje,potem tarza się na trawie lub kupie piachu (bo u mnie trwają wieczne remonty więc i piasku jest pod dostatkiem).Robi to codziennie lub nawet kilka razy dziennie,a w największe upały po prostu stała w tym basenie i stała i stała sobie.....
Zdecydowanie gorzej jest jeśli idziemy na spacer i mijamy kałuże,czasem błotne i głębokie ale także cuchnące

.Jednak skoro pozwala się jej moczyć to trzeba tolerować również cuchnące kałuże,potem kąpiel w domu .
Tak jak pisze anu-la o jednym ze znanych jej psów,Reda również uwielbia ucieczki w nieznane,pędzi na ogół na łąkę gdzie właśnie są te cuchnące kałuże i wraca stamtąd wyczochrana.
Najczęściej jedziemy na lotnisko i stamtąd wyruszamy na 1,5 godzinny spacer w las .
To tam znajdują się te ładne widoki ,które widzicie na zdjęciach,olbrzymia woda,wrzosowisko ,łąka itp.
Reda jest naprawdę cudowna,każdy kto przychodzi do nas jest obowiązkowo wylizany i
radośnie obskoczony .Choć nie każdy to lubi...
Nie znam bardziej pogodnych i przyjacielskich psów,sama jestem zaskoczona bo ciągle odkrywam coś ujmującego w jej zachowaniu.
