Widzę powstaje nowy, duży taras.Suuper. Dużo czasu na nim się przebywa.
Róze piękne.Ta 3 jest cudna.
Powojnik prześliczny.Takich jasnych, chyba muszę dokupić.
Jeżówki i horki pięknieją i cieszą
Iwonka dziękuję
Jagody lubię takie zasypane cukrem, robię takie i dżem, nic więcej.
Myślisz że mi się chce zbierać? Nie, zwłaszcza jak gryzą komary no ale za darmo, raz na rok można się poświęcić
Krysiu no właśnie zadaszenie musi być. Po pierwsze na upał, po drugie na deszcz, ile razy trzeba było uciekać do domu z grilla
Pół już zrobione, kawkę można pić
Aniu dziękuję: ) taras już dawno miał być, ale zawsze coś ważniejszego wypadnie...
Jeżówek muszę dokupić, kolejną hortensję dzisiaj sobie kupiłam
Kasiu, zapasy zimowe rosną u Ciebie jak na drożdżach
Zadaszony taras dobra rzecz
Niestety jagody muszę kupować, zbyt daleko trzeba jechać by nazbierać, takie mam tu miejsce że jagodników brak , a jagódki dobra, smaczna i zdrowa rzecz. Ja zasypuję cukrem jak Ty i zawsze troszkę suszę do zimowych herbatek.
Moje kicie-łotry upatrzyły sobie do obgryzania piórkówki, ale zbyt je lubię żeby się na nie gniewać
Miłej niedzieli
Soniu jeszcze trochę... Jutro mam nadzieję skończymy dach, wykończymy boki itp.
Wczoraj kupiłam Polar Bear
Iwonko kiedyś też trochę suszyłam jagód na problemy brzuszkowe, ale jakoś nie schodziły i przestałam.
Gabrysiu cieszę się z tej wiaty, można będzie posiedzieć nawet w deszcz, a ja lubię tak czasami.
Postawiliśmy dzisiaj tam kozę (piecyk), więc i herbatkę wypijemy. Jak posprzątam to pobojowisko, to pokażę.
Róże, powojniki i nowa hortensja posadzone. Jutro kupię pergolę, trejaże zamówiłam.
A tymczasem jest tak:
Kasiu dziękuję
Fakt, Kalwinek wszystko już odpracował, zawsze pomaga
Gorzej z Elizką, ulotni się przy najgorszej pracy i wróci po
Monia dziękuję
Można powiedzieć że skończyliśmy.
Iza dziękuję
Trzeba dokupić rurę do kozy i można rozpalać
Dzisiaj przywieźli drzewo, więc jest czym
Wieczorem czeka nas układanie. Czy my kiedyś usiądziemy i odpoczniemy?
Żeby nie było że nic nie robię, to sem ja wczorajsza, malująca pergolę:
Witaj, Kasiu!
Dawno mnie tutaj nie było, a tak wiele się dzieje!
Wspaniały pomysł budowy tarasu już niemal w całości zrealizowany i w dodatku dzięki wydatnej pomocy kotka.
Kto by pomyślał, że kiciulki takie pracowite.
Kwiatki cieszą oczy , drwa do kominka gotowe i - znając Twoją pracowitość - z pewnością już ułożone.
A rodzina kocia wyleguje się na swoich ulubionych miejscach. No ale co najmniej jeden z nich zarobił na błogi odpoczynek.
Małgosiu jeszcze musimy tam posprzątać, ale nie ma kiedy bo od wczoraj pada.
Kapiący na plecy deszcz to nie dla mnie.
Posadziliśmy róże i powojniki naprzemian.
Myślałam jeszcze o wiciokrzewach na jesień.
Aniu chciałabym jeszcze zrealizować to co zaplanowałam do października. Niestety czasami pogoda nie pozwala a czas leci...
Lucynko cieszę się że się odważyliśmy i zrobiliśmy sami. Jest jak jest, ale satysfakcja też jest Jeszcze trzeba tam ogarnąć, może jutro.
Drzewo nie ruszone, bo pada ?
Odpoczywamy z Kalwinkiem i czekamy na nasze seriale