anida, bardzo się cieszę z tej swojej pierwszej dalii. Czarny Kot jest w rzeczywistości bardzo ciemny, tylko na zdjęciach wychodzi ciemnoczerwony.No fakt, czarna ta dalia nie jest, ale chyba w ogóle nie ma czarnych.
silvarerum, a mnie się wydaje, że to właśnie ja jestem opóźniona w tych wszystkich kwitnieniach. U innych już róże dawno kwitną, a u mnie dopiero zaczynają. No a dalie to podpędzałam od marca i dlatego mogę się już nimi cieszyć. Na te, które wsadziłam wprost do gruntu, przyjdzie mi dłuuugo poczekać.
Pulpa, trochę mi się faktycznie zmieniły preferencje co do rodzaju roślin w ogrodzie. Kiedyś o daliach wcale nie myślałam i byłam pewna, że co jak co ale ich to na pewno mieć nie będę. I nagle... pstryk, coś mi się zimą przełączyło i mam ich teraz 84 sztuki. Nie wiem, jak długo potrwa ta przygoda, ale na razie jest fajnie i jestem zadowolona.
JLG, już u mnie Asiu kwitną dwie dalie i kilka kolejnych się szykuje. Bardzo jestem podekscytowana.
Annes77, mój Guernsey nigdy, przenigdy nie miał uwiądu, podczas gdy inne wielkokwiatowe prędzej czy później chorowały mimo podejmowanej profilaktyki. Już raczej podejrzewam, że Twój może od gorąca zemdlał. On u mnie jest nie do zdarcia, a mam go wiele lat.
AnaAn, Aniu podpędzałam swoje dalie od marca! Może to trochę za wcześnie, ale od początku kwietnia warto je budzić ze snu. To jesienne wykopywanie też mi trochę nie w smak, nie mam pojęcia, jak sobie z tym poradzę, ale wierzę, że jednak będzie dobrze.
Iwonka, czasem trudno odróżnić żurawki od tiarelli,ale po bliższym przyjrzeniu jednak widać różnice. Jedne i drugie bardzo mi się podobają i obsadzam nimi wolne miejsca, gdy takowe przypadkiem znajdę.
apus, tak, są i u mnie pierwsze róże, ale w tym roku późno zaczęły otwierać pączki. Ale to nawet dobrze, bo gdy pojawiły się te wredne żuczki-niszczylistki, nie miały jeszcze co żreć. Latały jak wściekłe.
aneczka1979, nie mogę uwierzyć, że wśród tylu swoich powojników nie masz jeszcze Guernseya! To jakieś wielkie niedopatrzenie, by nie powiedzieć zaniedbanie.

On należy do "must have".
ewka36jj, ja swoje dalie wsadzałam do donic od 8 marca. Ale wiele posadziłam całkiem niedawno, a ostatnie tydzień temu. Ciekawa jestem, czy wszystkie zakwitną. Bądź cierpliwa, na pewno Twoje wyjdą wszystkie z ziemi i szybko podejmą wzrost. Twoje róże rosną wspaniale, to i dalie też będą.
Taruniu, u mnie hortensje bukietowe są w porządku, ale dębolistne chyba wyrzucę, bo właśnie co roku wiosenne przymrozki załatwiają mi je na amen. A ogrodowych to ja nie uprawiam w gruncie, bo byłoby to bez sensu. Mam dwie w donicach i przechowuję zimą w garażu. Tylko że w tym roku mszyca mi je w garażu poogryzała. W przyszłości muszę pamiętać, żeby profilaktycznie spryskać Mospilanem.